Polski mecz w Serie A z przyszłością Zielińskiego w tle


10 stycznia 2016 Polski mecz w Serie A z przyszłością Zielińskiego w tle

Już dziś w ramach 19. kolejki Serie A dojdzie do starcia między ósmym w tabeli Empoli a dopiero czternastym Torino FC. We Włoszech to mecz jeden z wielu, ale dla polskich kibiców jest to jedno z najważniejszych spotkań kolejki ze względu na trójkę Polaków, którzy mogą w tym pojedynku wystąpić, czyli Łukasza Skorupskiego i Piotra Zielińskiego grających w klubie z Toskanii oraz Kamila Glika, kapitana "Byków".


Udostępnij na Udostępnij na

Na starcie sezonu mało kto spodziewałby się, że to drużyna prowadzona przez Marco Giampaolo będzie przystępować do tego spotkania w roli faworyta. 48-letni szkoleniowiec przejął zespół po Maurizio Sarrim i szybko zaczął osiągać z nim wyniki – jak mogłoby się wydawać – ponad stan.

Kamil Glik
Kamil Glik (fot. Gwizdek24.se.pl)

Pod okiem byłego trenera m.in. Brescii coraz ważniejszą rolę w drużynie zaczął odgrywać wypożyczony z Udinese Piotr Zieliński. 21-letni pomocnik od kilku już lat jest nadzieją reprezentacji Polski, a na kilka miesięcy przed Euro 2016 jego dobra forma może napawać optymizmem. Wychowanek Zagłębia Lubin w tym sezonie zdobył jedną bramkę i przy czterech asystował. Statystyki być może nie są imponujące, ale Polak jest jednym z głównych fundamentów dobrej postawy Empoli, o czym świadczy fakt, że według not wystawianych przez portal WhoScored jest drugim najlepszym zawodnikiem w zespole.

Dobra gra Zielińskiego nie umknęła włoskim klubom, wśród których znajdowały się te walczące o czołowie miejsca, czyli AS Roma i Napoli. Transfer ten wydaje się mało prawdopodobny, zwłaszcza że w Empoli piłkarz należący do Udinese ma mocne miejsce w pierwszym składzie, a to dobra pozycja wyjściowa przed zbliżającymi się wielkimi krokami mistrzostwami Europy. Regularna gra jest bardzo ważna dla 11-krotnego reprezentanta Polski, szczególnie że od dawna w swoich planach uwzględnia go selekcjoner Adam Nawałka.

Marco Giampaolo w obecnym sezonie stosuje to, co miało miejsce w poprzednich rozgrywkach, gdy jeszcze trenerem był Sarri. Obecny szkoleniowiec Napoli kilkakrotnie wystawiał Zielińskiego w środku pola, nieco bliżej środkowej linii, co dla Polaka było nowością. Dotychczas we Włoszech widziano w nim raczej ofensywnego pomocnika. Nowa rola na boisku, z którą Zieliński oswaja się z każdym meczem, sprzyja jego notowaniom w kadrze, bo może on zastąpić na tej pozycji Krzysztofa Mączyńskiego.

Przenosiny przed Euro do nowego, większego klubu nie byłyby dobrą decyzją dla Zielińskiego oraz jego kariery. Nie wolno zapominać, że Polak miał problemy z przebiciem się w Udine, mając za rywali znacznie mniej klasowych piłkarzy. Gdy przyglądniemy się kadrom Napoli i Romy, trudno wskazać gracza, za którego 21-latek mógłby wskoczyć do pierwszego składu. Zieliński to zdecydowanie nie poziom Miralema Pjanicia, Daniele De Rossiego czy Radji Nainggolana. W kontekście ostatniej dwójki to zdecydowanie nie ten profil piłkarza, by ich zastąpić. Jedynej szansy na grę w drużynie z Wiecznego Miasta można upatrywać wśród ofensywnych zawodników grających na skrzydłach, z którymi Rudi Garcia ma problemy, ale i tam z pewnością nie byłby nawet drugim wyborem. Również w Napoli trudno znaleźć miejsce, w które wskoczyć mógłby Zieliński. Cała drużyna „Azzurrich” spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze, a Jorginho, Allan i Marek Hamsik wydają się być pewniakami u Sarriego.

Wydaje się więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót do Udinese, w którym Polak ma coś do udowodnienia. Dopiero po wywalczeniu miejsca w klubie należącym do rodziny Pozzo można będzie mówić o pewnej stabilizacji u 21-letniego pomocnika. Z całym szacunkiem, ale pozycja Zielińskiego na Półwyspie Apenińskim jeszcze nie jest tak mocna, by mógł przenieść się do klubu z absolutnej czołówki i walczyć w nim o pierwszy skład. Potencjał reprezentanta Polski pozwala mu myśleć o grze w tak wielkich klubach, ale najpierw najrozsądniej wydaje się wypracować sobie pewną renomę na boiskach Serie A, a dopiero później myśleć o transferze do lepszego zespołu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze