Udało się! Jesteśmy w ćwierćfinale Euro 2016 i w tej chwili tylko to ma znaczenie. Jednak jeśli zdążyliście już choć odrobinę ochłonąć i odejść od telewizorów, zachęcamy do przyjrzenia się liczbom meczu Polska – Szwajcaria. Niektóre z nich są niewiarygodne!
Spotkanie „Biało-czerwonych” z Helwetami należało do niezwykle otwartych. W pierwszym meczu 1/8 finału Euro 2016 padło aż 50 strzałów, z których 21 oddali Polacy, a 29 nasi rywale. Co było do przewidzenia, to Szwajcarzy znacznie dłużej utrzymywali się przy futbolówce, mając ją pod kontrolą przez 55% czasu gry oraz wymieniając o 119 podań więcej od podopiecznych Nawałki. Jeszcze w pierwszej połowie wiele nie wynikało z przetrzymywania piłki przez Helwetów i to nasi gracze zdecydowanie dominowali nad rywalami, lecz im dalej w las, tym i we wszystkich pozostałych statystykach reprezentacja Polski wyglądała znacznie gorzej.
W spotkaniu ze Szwajcarią padło aż 50 strzałów, z których 21 oddali Polacy, a 29 nasi rywale.
Jednak sam początek spotkania ułożył się dla „Biało-czerwonych” niemalże idealnie. Wysoki pressing na połowie Helwetów dał nam nie tylko stuprocentową sytuację, jaką już w pierwszej minucie zmarnował Arek Milik, ale i aż 14 udanych odbiorów w pierwszych 20 minutach spotkania. Robi wrażenie?
https://twitter.com/m_gutka/status/746702460086001664
Generałem poczynań Polaków w pierwszej połowie gry był nie kto inny jak Grzegorz Krychowiak. Zawodnik Sevilli nie dość, że grał perfekcyjnie w odbiorze, nie notując ani jednego faulu, to miał – uwaga – 100% celnych podań. Przed państwem bez dwóch zdań jeden z najlepszych defensywnych pomocników na Euro 2016.
100% – Grzegorz Krychowiak completed 100% of his 23 passes and is the only player in #SUI – #POL who is yet to lose possession. Invincible.
— OptaJohan (@OptaJohan) June 25, 2016
Jednak zdecydowanie więcej niż normę wyrobili w pierwszej części meczu także polscy ofensorzy, a wtórowali im napastnicy Helwetów. Przez 45 minut gry padły w meczu Polska – Szwajcaria aż 22 strzały, co jest najlepszym wynikiem w tej domenie na mistrzostwach Europy od 2004 roku. 13 z tych prób było dziełem „Biało-czerwonych”, choć aż osiem z nich nie leciało w światło bramki.
Liczba oddanych prób strzeleckich w pierwszej połowie dzisiejszego meczu to najlepszy wynik w tej domenie na Euro od 2004 roku.
W drugiej części spotkania obie drużyny wcale nie zamierzały spuścić z tonu, jednak tym razem pedał gazu docisnęli Helweci. To oni ostrzeliwali naszą bramkę przez większą część gry, oddając przez 45 minut aż dwanaście prób strzeleckich. Przez długi czas wydawało się, że polski mur nie padnie, że linia defensywna, która przez całą fazę grupową nie dała sobie strzelić gola, także i w tym meczu – z pomocą odrobiny szczęścia – zachowa czyste konto.
440 – od tylu minut Polska nie straciła gola. Mur. #POL
— iGol (@igolpl) June 25, 2016
A jednak stało się. Do celu doszła 18 próba w wykonaniu szwajcarskiego zespołu, a druga, która była dziełem Xherdana Shaqiriego. Warto jednak napomknąć, że gdyby nie masa szczęścia i przede wszystkim kapitalna obrona Fabiańskiego po rzucie wolnym, wymiar kary w dalszej części gry byłby jeszcze wyższy. „Fabian” miał na przestrzeni 120 minut gry sześć skutecznych interwencji, a co najmniej dwie z nich możemy określić mianem niewiarygodnych.
Natomiast polscy ofensorzy byli w drugiej połowie spotkania znacznie mniej produktywni, a im dłużej trwał mecz, tym i postawa całej drużyny wyglądała coraz mizerniej. Widzieliśmy to pod koniec regulaminowych 90 minut gry i szczególnie w czasie dogrywki, a przyczynę tego zjawiska także możemy odnaleźć w liczbach. I to dwóch, mianowicie: „48” oraz „0”.
48 godzin – tyle czasu mniej mieli na odpoczynek przed dzisiejszym meczem Polacy.
48 godzin nie mogło nie zrobić różnicy.
— Karol Zniszczoł (@karol_zniszczol) June 25, 2016
0 – tylu zmian w regulaminowym czasie gry dokonał Adam Nawałka.
Paging Nawalka. You might want to change something. No subs yet
— James Horncastle (@JamesHorncastle) June 25, 2016
Dogrywka była już z naszej strony tylko walką o przetrwanie. W niej nasi gracze oddali ledwie jeden strzał przy aż dziewięciu próbach Szwajcarów. Ponadto rósł także procent niedokładnych podań polskiego zespołu oraz znacznie malał odsetek udanych przechwytów.
Na szczęście na koniec liczą się tylko jedne statystyki, a w nich nasi zawodnicy wypadli perfekcyjnie. Wszystkie pięć rzutów karnych strzelanych przez zespół Nawałki wpadło do siatki i to są zdecydowanie najważniejsze liczby meczu Polska – Szwajcaria.
Wszystkie pięć rzutów karnych strzelanych przez zespół Nawałki wpadło do siatki i to są zdecydowanie najważniejsze liczby meczu Polska – Szwajcaria.
W tej chwili nic innego nie ma znaczenia i o przewadze Helwetów w niemal wszystkich innych statystykach możemy bez wyrzutów sumienia kompletnie zapomnieć. Ufff, udało się!