Polska po walecznym meczu odpada z Euro U-17


Polacy przegrali 1:2 z Portugalią

30 maja 2024 Polska po walecznym meczu odpada z Euro U-17

Do ćwierćfinałowego starcia przeciwko Portugalii drużyna Rafała Lasockiego nie przystępowała w roli faworyta. Naszej reprezentacji przyszło w końcu zmierzyć się z ekipą, która wygrała grupę śmierci, pokonując w niej Hiszpanię i Anglię. W spotkaniu z „Biało-czerwonymi” zespół z Półwyspu Iberyjskiego nie wyglądał fenomenalnie, jednak był lepszy i zasłużenie awansował do półfinału Euro U-17. Tym samym Polska żegna się z tym turniejem.


Udostępnij na Udostępnij na

Samo spotkanie trzeba zaliczyć do intensywnych. Reprezentacja Polski była drużyną waleczną, jednak to nie wystarczyło, aby pokonać Portugalczyków. Mimo wszystko po tym meczu nie możemy się wstydzić postawy naszych zawodników.

Zbyt nerwowa gra

Reprezentacja Polski w pierwszej połowie miała problem z wymianą kilku podań czy przeprowadzeniem składnej akcji ofensywnej. Stosowaliśmy dość intensywny pressing, który był skuteczny, jednak jak szybko zdobywaliśmy piłkę, tak samo szybko ją traciliśmy. Akcje ofensywne „Biało-czerwonych” polegały głównie na podaniach górą do napastników, co było bardzo nieskuteczne. Taki stan rzeczy nie odpowiadał również napastnikom, którzy pokazywali, aby koledzy z drużyny zagrywali piłki po ziemi. Po golu Michaela Izunwanne w 34. minucie zaczęliśmy grać dynamiczniej i celniej, jednak dalej nie brakowało piłek zagrywanych górą do rywala.

Dość mocno nerwowość w grze było widać po Dawidzie Mazurku. Młodzieżowy piłkarz Górnika Zabrze często zagrywał piłkę do przeciwnika i miał problem z wyprowadzeniem piłki. W pierwszej połowie był znacznie bardziej widoczny od grającego po przeciwnej stronie Szczepaniaka, lecz nie przekładało się to na dobrą grę.

Fenomenalny Mateusz Jeleń

Bramkarz „Biało-czerwonych” już niejednokrotnie pokazywał, jak ważnym jest zawodnikiem dla tej drużyny. Dzięki jego interwencjom w meczu przeciwko Szwecji udało się zdobyć bardzo cenny punkt. W spotkaniu z Portugalczykami również pokazał się z bardzo dobrej strony. W 31. minucie piłkę z dogodnej pozycji w polu karnym uderzał Gabriel Silva, jednak dzięki dobrej interwencji polskiego golkipera nie straciliśmy gola. Pod koniec pierwszej połowy z rzutu wolnego mocny strzał na bramkę posłał Quenda, lecz i tym razem Mateusz Jeleń wykazał się dobrą paradą. Pod koniec spotkania kolejne uderzenie Silvy mogło zamknąć spotkanie, ale ponownie na posterunku stał młodzieżowy bramkarz Górnika Zabrze.

W niektórych sytuacjach sam Jeleń miał również trochę szczęścia. Było tak chociażby w 39. minucie, gdy piłka po strzale Dudu trafiła w poprzeczkę. Portugalczycy mieli jeszcze kilka okazji, jednak nie potrafili ich dobrze wykorzystać i piłki uderzane przez nich w polu karnym z dogodnych pozycji leciały nad poprzeczkę. Zarówno przy golu Felicissimo, jak i Rodrigo Mory polski bramkarz nie miał dużych szans na udaną interwencję. Był jednym z najjaśniejszych punktów w spotkaniu z Portugalczykami i zasługuje na wyróżnienie.

Waleczny duet napastników

Za spotkanie z Portugalią na pewno trzeba pochwalić również Michaela Izunwanne i Oskara Pietuszewskiego. Pierwszy z nich w 34. minucie znalazł się w dobrym miejscu w polu karnym rywali i po zgraniu głową przez Potulskiego strzelił bramkę na 1:1. Był to czwarty gol na tym turnieju w jego wykonaniu. Sam zawodnik również często zakładał pressing i pokazywał się na pozycji, jednak otrzymywał niecelne podania.

Dużo dobrego można również powiedzieć o Oskarze Pietuszewskim. Napastnik swoim pressingiem potrafił przysporzyć problemów portugalskim obrońcom. Było tak chociażby w 10. minucie, gdy naciskając na Rafaela Motę, udało mu się zabrać piłkę i wejść w pole karne, kończąc akcję strzałem, który bramkarz rywali musiał sparować za linię końcową. Był aktywny przez całe spotkanie i swoją grą bardzo wyróżniał się na boisku.

Pod koniec meczu wcielił się także w rolę lidera ofensywy. Starał się przejmować piłkę, rozgrywać i samemu uderzać na bramkę rywali. Był bardzo zaangażowany w grę zespołu i widać było po nim, jak bardzo zależy mu, aby reprezentacja Polski doprowadziła do wyrównania w tym spotkaniu.

Koniec przygody

Reprezentacja Polski ćwierćfinałowym spotkaniem z Portugalią kończy swój udział na Euro U-17. Na początku turnieju ekipa Rafała Lasockiego przegrała z Włochami 0:2. Następnie w arcyważnym meczu ze Szwedami „Biało-czerwonym” udało się zdobyć bardzo cenny punkt. W ostatnim starciu grupowym Polacy pokonali 4:0 Słowaków i tym samym wyszli z drugiego miejsca z grupy.

W pierwszym meczu fazy pucharowej trafiliśmy na Portugalię, która jest uważana za jednego z głównych kandydatów do końcowego triumfu. Wiadomo było, że jest to przeciwnik bardzo wymagający i pokonanie go będzie trudnym wyzwaniem. Ostatecznie się to nie udało, jednak po takim meczu nie można się wstydzić gry Polaków. „Orły” pokazały się z dobrej strony. Do samego końca miały szansę i walczyły o to, aby pozostać w turnieju. Teraz Polacy muszą wracać do domu, ale na pewno nie ze spuszczonymi głowami.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze