Podział punktów na Upton Park


Chelsea Londyn nie udało się powiększyć przewagi o sześć punktów nad drugim Manchesterem United. Na Upton Park zespół z zachodniego Londynu ledwie zremisował z reprezentantem wschodnich dzielnic stolicy Anglii – West Hamem United 1:1.


Udostępnij na Udostępnij na

Pokonać West Ham United i oddalić się na sześć punktów od Manchesteru United, taki cel stał przed zawodnikami Chelsea Londyn, którzy przyjechali na Upton Park. Ostatnio „The Blues” nie wiedzie się najlepiej, w ostatnich trzech meczach kolejno: remisowali, przegrywali i na koniec wymęczyli zwycięstwo z outsiderem Premiership, drużyną z Portsmouth. Jedynym pocieszeniem może być fakt, że zespół z zachodniego Londynu wygrał wszystkie derbowe spotkania o prymat w stolicy Anglii. Sytuacja West Hamu jest nie za ciekawa. „Młoty” balansują na granicy spadku do Championship i grają bardzo nieregularnie.  Jednak podopieczni Gianfranco Zoli, czyli byłej gwiazdy Chelsea, pokazali, że potrafią grać z dużo lepszymi od siebie. Udało im się doprowadzić do remisu z Arsenalem, chociaż przegrywali 2:0.

Już od samego początku meczu  Chelsea chciała narzucić swoje tempo gry.  W  piątej minucie groźnie zza pola karnego strzelał Frank Lampard, jednak jego strzał bardzo dobrze wybronił Robert Green. Kilka sekund później mogło być już 0:1, z piłką minął się bramkarz „Młotów”, jednak asekuracja obrońców oddaliła zagrożenie. Chelsea cały czas szukała sposobu na pokonanie dobrze dysponowanej defensywy West Hamu. Podopieczni Gianfranco Zoli ograniczyli się do kilku kontrataków, które sprawiły sporo problemów „The Blues”. W 22. minucie piłkę głową po rzucie rożnym uderzył Ivanowić, ale Scottowi Parkerowi udało się wybić ją z linii bramkowej.  Chwilę później groźnie było pod bramką Chelsea, jednak Petr Cech zdołał odbić piłkę nogą. Prawdziwe emocje były w końcówce pierwszej połowy. Najpierw Didier Drogba w świetnej sytuacji był zbyt egoistyczny i uderzył piłkę w boczną siatkę, chociaż gdyby podał w pole karne, to Salomon Kalou nie miałby problemów z wpakowaniem piłki do bramki. W odpowiedzi na to groźnie skontrowali gospodarze, w polu karnym Jamesa Collisona sfaulował Ashley Cole i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Alessandro Diamanti i pewnie pokonał czeskiego bramkarza zespołu z zachodniego Londynu. Goście próbowali odrobić straty jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, ale minimalnie pudłowali Frank Lampard i Salomon Kalou. Do przerwy wschodni Londyn wygrywał z zachodnim.

Na początku drugiej połowy Chelsea Londyn rzuciła się do ataku, a pomóc jej w wygranej mieli wprowadzeni Daniel Sturridge i John Obi Mikel, którzy zastąpili Maloudę i Kalou. Jednak zespół z zachodniego Londynu nie miał wciąż pomysłu na przedarcie się przez obronę „Młotów”. Dopiero w 59. minucie sposób znalazł Daniel Sturridge. Młodziutki Anglik został sfaulowany przez Matthew Upsona i prowadzący spotkanie Mike Dean podyktował drugi już w tym meczu rzut karny. Do piłki podszedł etatowy wykonawca jedenastek w drużynie „The Blues”, Frank Lampard.  Angielski pomocnik bez problemu pokonał Roberta Greena, jednak sędzia nakazał powtórzenie rzutu karnego, bo któryś z graczy Chelsea za szybko wbiegł w pole karne. Przy drugiej próbie również Lampard się nie pomylił, jednak i tym razem Mike Dean dopatrzył się nieprawidłowości i dopiero za trzecim razem zawodnik „The Blues” wykorzystał rzut karny. Wyrównująca bramka dodała skrzydeł podopiecznym Carlo Ancellotiego, którzy za wszelką cenę chcieli wygrać to spotkanie. „The Blues” zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, fatalnie mylił się Joe Cole.  Wiele świeżości wniósł również wprowadzony pod koniec meczu Jurij Żyrkow, dla którego był to debiut w Premiership. „Młoty” również chciały zgarnąć trzy punkty i sprawiiły sporo problemów Petrowi Cechowi. Najaktywniejsi byli zdobywca pierwszego gola, Alessandro Diamanti, i jego partner w ataku, Guillermo Franco.  Spotkanie mocno się ożywiło pod koniec meczu, jednak do końcowego gwizdka żadnej z drużyn, mimo doskonałych szans, nie udało się wygrać tego pojedynku.
Na Upton Park lider Premiership, Chelsea Londyn, remisuje z borykającym się na granicy spadku West Hamem United. Nie udało się „The Blues” odskoczyć na sześć punktów i muszą się zadowolić zaledwie czteropunktową przewagą.
 

Komentarze
~lodeon (gość) - 14 lat temu

mam 7 lat i mi

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze