Podsumowanie 13. kolejki PRM


Niewątpliwie największym wydarzeniem 13. kolejki angielskiej Premier League były rozmiary zwycięstwa Tottenhamu nad Wigan. W cieniu wydarzeń z White Hart Lane rozegrano kluczowy dla układu tabeli szlagier pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem City. Oto podsumowanie minionego weekendu na angielskich boiskach.


Udostępnij na Udostępnij na

Nikt nie potrafi znaleźć lekarstwa na katastrofalną postawę Liverpoolu, który szczególnie w pierwszej połowie grał antyfutbol. A nie trzeba przypominać, że tym, który ma uleczyć „The Reds” jest tylko i wyłącznie Rafa Benitez. Chyba najwyższa pora, aby włodarze klubu z miasta Beatlesów zaczęli rozglądać się za nowym medykiem dla kultowej drużyny.

8

Tottenham do przerwy prowadził tylko 1:0 po golu Petera Croucha i nic nie zapowiadało prawdziwego rozerwania worka z bramkami. Tymczasem „Koguty” pokonały Chrisa Kirklanda siedmiokrotnie, a raz Anglik pokonał sam siebie. Dało to łącznie osiem goli strzelonych przez gospodarzy, a dziewięć w całej drugiej połowie. Wielki dzień drużyny Harry’ego Redknappa, dzięki czemu drużyna z północno-wschodniego Londynu awansowała już na czwartą lokatę w tabeli i z pewnością w tym sezonie będzie walczyć o możliwość gry w Lidze Mistrzów.

5

Tyle goli strzelił w wyżej wspomnianym meczu Jermaine Defoe. Nie trzeba więc ukrywać, że należy mu się miano piłkarza kolejki. Rzadko w której lidze zawodnik potrafi trafić pięciokrotnie do siatki, a już niezwykle rzadko zdarza się to w Premiership. Pięć goli Anglika to tylko o jedno trafienie mniej, niż wszystkie jego gole strzelone od początku sezonu. Dzięki temu przewodzi tabeli strzelców i jest coraz bliżej wyjazdów na mundial do RPA.

W tej kolejce mógł z nim rywalizować tylko Aaron Lennon, który po raz kolejny szalał na prawym skrzydle uwieńczając swój kapitalny występ trzema asystami i jednym golem. Niziutki reprezentant Anglii w tym sezonie wreszcie gra na miarę swojego nieprzeciętnego talentu.

35’

Trafienie z 35. minuty meczu pomiędzy Manchesterem United a Evertonem zapamiętam na długo. Bramkę kolejki zdobył Darren Fletcher, który popisał się niezwykle trudnym, a przez to jakże efektownym trafieniem. Pozwoliło ono objąć „Czerwonym Diabłom” prowadzenie na Old Trafford. Klubowy wychowanek popisał się pół wolejem z pół obrotu, a jego strzał powędrował w samo okienko bramki Tima Howarda. Były golkiper „Man U” mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.

3 do 3

Tottenham może i zaserwował wszystkim kibicom futbolu niezwykłe widowisko, ale było to widowisko tylko do jednej bramki. Tymczasem mecz pomiędzy Hull a West Ham momentami przypominał prawdziwy dreszczowiec, zakończony sprawiedliwym remisem. „Młoty” po niewiele ponad dziesięciu minutach prowadziły już na KC Stadium 2:0. Miejscowi najpierw odpowiedzieli golem Bularda, a potem odpowiednio w 44. i 45. minucie już prowadzili, schodząc do szatni w ogromie braw. Drużyna Gianfranco Zoli pokazała jednak prawdziwe zacięcie i ostatecznie zdobyła bramkę, która dała podział punktów. Po raz kolejny okazuje się, że to wcale nie drużyny z „Wielkiej czwórki” stwarzają najciekawsze widowisko.

Koniec passy

Arsenal przyjeżdżał na Stadium of Light z wielkimi nadziejami, mimo plagi kontuzji w swoich szeregach. „Kanonierzy” przed tym spotkaniem wygrali jednak sześć z siedmiu spotkań i wydawało się, że wreszcie są na drodze, która może ich doprowadzić do mistrzowskiego tytuły. W pojedynku z Sunderlandem jak zwykle mieli przewagę, jak zwykle grali pięknie, jak zwykle stwarzali okazji, których nie potrafili wykorzystać, a gola dającego zwycięstwo zdobyli jednak gospodarze za sprawą Darrena Benta. Ciekawe, czy dzieciaki Wengera podniosą się po tej wpadce, czy też znowu przyjdzie im użerać się tylko o czwartą lokatę w tabeli.

Drużyna kolejki

Van der Sar – Nelsen, Dann, Evra – Lennon, Parker, Essien, Bowyer, Dunn – Defoe, Fletcher

Komentarze
~Grzesiek_078 (gość) - 14 lat temu

...rozmiary zwycięstwa Tottenhamu nad Stoke. Zamiast
Stoke powinno być Wigan Athletic.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze