PNA: Tunezja ogrywa Niger


27 stycznia 2012 PNA: Tunezja ogrywa Niger

Reprezentacja Tunezji rzutem na taśmę ograła Niger 2:1. Bramkę na wagę trzech punktów w 90. minucie zdobył Jemaa. Wcześniej, jeszcze przed przerwą, bramkę dla Tunezji strzelił Msakni, Niger cieszył się zaś po trafieniu N'Gounou.


Udostępnij na Udostępnij na

Już w drugiej minucie Niger mógł, a nawet powinien objąć prowadzenie. Świetną prostopadłą piłkę ze środka boiska otrzymał Moussa Mazzou i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale fatalnie przyjął piłkę i po chwili wylądowała ona w rękach Mathlouthiego. Dwie minuty później potwierdziło się stare piłkarskie porzekadło, mówiące o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Na indywidualną akcję zdecydował się Msakni, który bez problemu poradził sobie z trzema obrońcami Nigru i wpakował futbolówkę do siatki, wyprowadzając Tunezję na prowadzenie. Nie musieliśmy jednak zbyt długo czekać na odpowiedź, bo już w ósmej minucie doszło do kuriozalnej sytuacji w polu karnym Tunezji. Kompletnie zdezorientowany bramkarz Mathlouthi został głową przelobowany przez N’Gounou. Nigerczycy kolejną świetną sytuację stworzyli sobie w 17. minucie. Znowu w roli głównej wystąpił Mazzou, któremu niestety nie udało się skierować piłki w światło bramki po znakomitym podaniu w pole karne. Od razu z akcją ruszył rywal, znowu z lewej strony pojawił się Msakni, zszedł z piłką do środka, ale i on nie trafił w bramkę.

Szczęśliwe zwycięstwo Tunezji
Szczęśliwe zwycięstwo Tunezji (fot. Sportsnet.ca)

Przed spotkaniem wszyscy eksperci byli zgodni, że to Tunezja od samego początku ruszy do przodu i będzie atakować rywala. Przez pierwsze pół godziny jednak to Niger sprawiał lepsze wrażenie i właśnie po trzydziestu minutach znowu mógł zdobyć bramkę. Dobrze dysponowany Mazzou popisał się niesamowitą szybkością, zostawiając w tyle dwóch defensorów i tym razem minimalnie chybił. Trzy minuty później znowu z lewej strony pojawił się Mazzou, ale po krótkim zwodzie postanowił przerzucić piłkę na drugą stronę. Tam przyjął ją sobie Issofou, zszedł do środka i mocno uderzył, trafiając w słupek. Kolejna akcja Nigru i kolejne niebezpieczeństwo dla „Orłów Kartaginy”. Nigerczycy ładnie poklepali piłkę z lewej strony, z tą w końcu na czystą pozycję wyszedł N’Gounou, ale jego dośrodkowanie wzdłuż bramki zostało wybite na rzut rożny. Do przerwy na Stade d’Angondje nie wydarzyło się już nic ciekawego i obydwa zespoły schodziły na przerwę przy stanie 1:1.

Początek drugiej odsłony jasno pokazał, komu bardziej zależy na zwycięstwie w tym meczu. Tunezyjczycy od pierwszego gwizdka szaleńczo atakowali rywala i stosowali pressing już na jego połowie, ale dopiero po dziesięciu minutach stworzyli sobie niezłą sytuację. Gdyby Chikhaoui był odrobinę szybszy, wyprzedziłby bramkarza Nigru i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na dwa kwadranse przed końcem Tunezja znowu próbowała zaskoczyć przeciwnika zejściem z piłką do środka, ale strzał Msakniego minął o dobre dwa metry lewy słupek bramkarza. „Orły Kartaginy” nie spuszczały jednak z tonu – kolejna akcja i kolejne zagrożenie. Tym razem na solową akcję zdecydował się Abdennour, ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Wykorzystali to Nigerczycy, którzy od razu wyszli z szybką z kontrą, jednak lepszy od Mazzou w walce o piłkę był Mathlouthi.

Po dwudziestu pięciu minutach drugiej odsłony Tunezyjczycy nieco zwolnili tempo, czym do ataków zaprosili Niger. Nie trzeba było długo czekać, aby Moussa Mazzou znowu błysnął swoją szybkością z lewej strony i dośrodkował przed pole karne do Yacouba Seydou. Temu jednak nie udało się skierować piłki nawet w światło bramki. Na dziesięć minut przed końcem podopieczni Harouny Gabde stanęli przed kolejną niezłą szansą na zdobycie bramki z rzutu wolnego, ale w parze z siłą nie poszła celność i piłka wpadła wprost w bramkarza Tunezji. Sto dwadzieścia sekund później Mazzou już nie szukał żadnego z kolegów i strzelił z ostrego kąta, ale i z tą próbą nie miał żadnych problemów Mathlouthi. Tunezyjczykom znudziło się w końcu wybijanie piłek z własnej połowy i w samej końcówce próbowali zadać śmiertelny cios, jednak Niger, kiedy przychodziło do defensywy, bronił się skutecznie całym zespołem. W 89. minucie zawodnik Auxerre, Issam Jemaa, był bliski wykorzystania dośrodkowania z prawej strony, ale jego uderzenie głową przeleciało nad poprzeczką. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze – minutę później ten sam piłkarz otrzymał prostopadłe podanie w pole karne, na zamach ograł defensora Nigru i strzałem w krótki róg zapewnił trzy punkty Tunezji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze