Pewny Bayern, niezły mecz w Kluż


Grupa E zainaugurowała tegoroczne rozgrywki bez niespodzianek. Zarówno Bayern, jak i Cluj odniosły zwycięstwa. O ile Roma była tylko tłem dla drużyny z Bawarii, o tyle FC Basel pokazało się z naprawdę dobrej strony. Prawdopodobnie więc walka o awans z tej grupy toczyć się będzie do samego końca.


Udostępnij na Udostępnij na

Bayern – Roma 2:0 (0:0)

W trakcie pierwszej połowy tego spotkania niejeden kibic mógł usnąć przed telewizorem. Z boiska dosłownie wiało nudą. Przewagę optyczną posiadał Bayern, ale nie potrafił udokumentować jej choćby jednym groźnym strzałem na bramkę. Roma ograniczała się do kontrataków, ale osamotniony Boriello nie mógł zbyt wiele zdziałać. Wbrew pozorom, to jednak piłkarze z Rzymu byli bliżsi objęcia prowadzenia. W 42. minucie po długim wyrzucie z autu i strzale jednego z zawodników intuicyjną interwencją popisał się Butt. „Bawarczyków” próbowali uszczęśliwić Lahm oraz Kroos, ale ich strzały były zbyt lekkie, a w dodatku bardzo niecelne. Celny strzał oddał Schweinsteiger, lecz zdołał go przyblokować obrońca i futbolówka po rykoszecie wpadła wprost w ręce bramkarza.

Drugą część gry od zdecydowanych ataków rozpoczęli gospodarze. Najpierw w 54. minucie niecelnie uderzał Olić. Po chwili piękny strzał Kroosa wybronił Julio Sergio. Minutę później znów bramkarz Romy wykazał się umiejętnościami, broniąc w sytuacji sam na sam z Muellerem.  W 63. minucie po indywidualnej akcji na strzał zdecydował się Kroos, ale po raz kolejny pewnie w bramce zachował się Julio Sergio. Na kwadrans przed końcem do wycofanej przed pole karne piłki dopadł Schweinsteiger. Strzał reprezentanta Niemiec był jednak niecelny i goście mogli odetchnąć z ulgą. Spory popłoch w szeregach gości siały akcje oskrzydlające Bayernu.

W 77. minucie po dośrodkowaniu na głową piłkę ku bramce skierował Klose, ale kapitalnie obronił bramkarz Romy. Po chwili nie miał już jednak szans. Futbolówkę w bocznym sektorze pola karnego otrzymał Mueller. Król strzelców tegorocznego mundialu zdecydował się na strzał zewnętrzną częścią stopy. Piłka wpadła tuż przy słupku i od tego momentu gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Ich szczęście mogło trwać zaledwie chwilę, ale w sytuacji sam na sam Boriello uderzył w bramkarza. W 83. minucie wątpliwości, kto tego dnia był lepszy, rozwiał Klose. Po wrzutce z rzutu wolnego dobrze broniącego Julio Sergio uprzedził napastnik reprezentacji Niemiec i umieścił futbolówkę w bramce. W doliczonym czasie gry o swojego gola pokusił się także Gomez, lecz jego uderzenie przeszło obok bramki Romy. Po objęciu prowadzenia 2:0 Bayern długo utrzymywał się przy piłce, kontrolując do końca przebieg spotkania.

Cluj – Basel 2:1 (2:1)

Początek meczu nie zapowiadał dobrego widowiska. Szybko nam się ono jednak rozkręciło, ponieważ gospodarze już w 9. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową na bramkę uderzał Rada. Jego strzał był na tyle celny, że znalazł drogę do bramki rywali. Goście nie zdążyli otrząsnąć się po utracie gola, a już stracili następnego. Rumuni wyszli z kontrą, w której mieli liczebną przewagę. Jeden z zawodników pogubił się jednak i wydawało się, że Basel wyszło obronną ręką z tej sytuacji. Culi zdołał jednak jeszcze dośrodkować. Zrobił to na tyle umiejętnie, że futbolówka trafiła do Traore, który głową umieścił ją obok bezradnego Costanzo. Wraz z upływem czasu coraz bardziej zarysowywała się przewaga Szwajcarów. W 36. minucie głową strzelał Huggel, lecz dobrą interwencją popisał się Claro. W końcówce Basel wywalczył rzut wolny tuż przed polem karnym rywali. Na strzał zdecydował się Frei, ale piłka przeleciała ponad poprzeczką. Goście zdołali jednak zdobyć gola do szatni. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym na krótki słupek nabiegał Stocker, który głową pokonał bramkarza gospodarzy. Do przerwy mieliśmy więc 2:1 dla Cluj.

Od początku drugiej połowy do ataków rzucili się Szwajcarzy. Basel cisnęło, starając się za wszelką cenę zdobyć wyrównującego gola. Cluj z kolei ograniczało się do kontrataków. W 71. minucie jedna z takich kontr powinna zakończyć się bramką. Świetne podanie otrzymał Culio, przebiegł z piłką przy nodze około 30 metrów i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zdecydował się na podanie. W pole karne zdążyli jednak wrócić obrońcy, którzy zażegnali niebezpieczeństwo. Goście z Bazylei próbowali przechytrzyć obronę Cluj atakami przez skrzydła, prostopadłymi podaniami oraz strzałami z dystansu. Żaden z tych sposobów nie był jednak na tyle skuteczny, by przebić się przez szczelną defensywę gospodarzy. Dobrą okazję miał Chipperfield, ale uderzenie głową nie znalazło drogi do bramki rywali. Kibice przebywający na stadionie Cluj do końca musieli drżeć o wynik. Basel pokazało wielki charakter, do końca walcząc o choćby jeden punkt. W końcówce bliski zdobycia bramki był jeszcze Frei. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednak wynikiem 2:1 dla drużyny gospodarzy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze