Redakcja

Paweł Abbott: Mistrz Polski? Może Ruch?


3 maja 2012 Paweł Abbott: Mistrz Polski? Może Ruch?

Ma obywatelstwo polskie i brytyjskie, bo urodził się w angielskim Yorku 5 maja 1982 roku (co oznacza, że w sobotę skończy 30 lat). Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w tamtejszym Beagle Boys, ale kilka kolejnych lat spędził w Polsce. Najpierw w juniorskich drużynach Kujawiaka Włocławek, Włocłavii i Łokietka Brześć Kujawski, później zaś Paweł Abbott na półtora roku trafił do ŁKS-u, w którego barwach zadebiutował w ekstraklasie. Zimą 2000 roku wrócił do Anglii, gdzie przez kolejne dziesięć lat reprezentował barwy klubów grających na zapleczu Premier League i w niższych ligach. Łącznie dla Preston North End, Bury, Huddersfield Town, Swansea, Darlington, Oldham i Chartlonu zdobył 91 bramek. Wiosną 2010 zdecydował się na powrót do Polski. Podpisał kontrakt z Ruchem Chorzów, dla którego strzelił od tego czasu, licząc rozgrywki ekstraklasy, Młodej Ekstraklasy i Pucharu Polski, jedenaście goli.


Udostępnij na Udostępnij na

Kto będzie mistrzem Polski?

Nie wiem, naprawdę nie wiem. Mimo że do końca sezonu zostało tak niewiele, bo tylko dwie kolejki, to trudno jest wskazać faworyta z grona pięciu drużyn liczących się w walce o mistrzostwo. Jestem zawodnikiem Ruchu, więc dlatego stawiam na nas.

A nie plujecie sobie w twarz po sobotnim remisie z ŁKS-em? Pan wie, jak by mogła wyglądać teraz Wasza lokata w tabeli, gdybyście zdobyli w tym meczu komplet punktów?

Paweł Abbott, Artur Gieraga
Paweł Abbott, Artur Gieraga (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Mogłaby, ale nie musiałaby. Tak do końca bowiem nie wiadomo, jak by to było, gdybyśmy wygrali z ŁKS-em. Może Legia wtedy poczułaby większą presję i też pokonałaby Jagiellonię? Pozostaje tylko gdybanie, a trzeba się skupić na tym, co nas czeka. Żałujemy oczywiście straty dwóch punktów w tym meczu, ale staramy się już powoli o nim zapomnieć. Nie ma co rozpamiętywać, trzeba teraz myśleć o naszym najbliższym spotkaniu z Cracovią.

Co jest największą siłą Ruchu, czyli zespołu, który miesza szyki możnym naszej ligi?

Jesteśmy drużyną i to jest najważniejsze. Mamy w składzie wielu dobrych piłkarzy, ale nie ma jakiejś wybijającej się gwiazdy, dlatego tworzymy bardzo wyrównany zespół. Uważam, że właśnie w tym tkwi tajemnica naszej dobrej postawy w tym sezonie.

Najlepszym strzelcem Ruchu jest Arkadiusz Piech, którego wielu kibiców i dziennikarzy widzi w kadrze na Euro 2012. Pana zdaniem Franciszek Smuda powinien go powołać?

Myślę, że tak. Arek jest skuteczny w lidze, strzela bramki, a przecież nie można powiedzieć, by któryś z napastników reprezentacji Polski, oczywiście poza Robertem Lewandowskim, jakoś szczególnie w tym sezonie wybijał się. Dlatego gdyby to ode mnie zależało, Arek znalazłby się w kadrze na mistrzostwa i mam nadzieję, że otrzyma powołanie. Ale ja nie podejmuję ostatecznych decyzji, tylko trener Smuda i sam jestem ciekaw, jakiego wyboru dokona. Przekonamy się o tym zresztą już niedługo.

A Pan, wracając do Polski po dekadzie spędzonej w Anglii, nie miał takiego planu, żeby ewentualnymi dobrymi meczami w Ruchu zwrócić uwagę selekcjonera reprezentacji?

Nie, raczej nie myślałem o tym. Wiadomo, że każdy marzy o występie w reprezentacji, ale ja zdawałem sobie sprawę z tego, że trudno będzie wskoczyć mi do kadry, więc raczej takiego postanowienia nie miałem. W Anglii spędziłem dziesięć lat, więc zadecydowaliśmy z rodziną, że wrócimy do Polski, bo mimo że urodziłem się na Wyspach Brytyjskich, cały czas czułem się i czuję Polakiem.

Jaki jest sportowy poziom Championship, czyli zaplecza Premier League? W Polsce krążą na ten temat różne, często sprzeczne opinie.

Poziom tej ligi jest porównywalny z naszą ekstraklasą. Uważam, że czołowe polskie zespoły zapewne rywalizowałyby w szeroko pojętej czołówce Championship.

Czy w Anglii mówi się już o Euro 2012, czy raczej kibice żyją finiszem rozgrywek ligowych?

Nie śledzę już tak dokładnie wydarzeń na Wyspach, chociaż staram się czytać o tym, co się dzieje w Anglii. Na razie wszyscy żyją faktem znalezienia nowego trenera dla reprezentacji i ciekawym finiszem w Premier League. O samych finałach mistrzostw Europy nie pisze się jeszcze zbyt dużo. Myślę, że to się zmieni po zakończeniu sezonu, kiedy będzie już wiadomo, która drużyna zostanie mistrzem Anglii.

A jaki jest Pana typ: City czy United?

Myślę, że jednak Manchester United, choć jako zagorzały kibic Liverpoolu wolałbym, aby ligę wygrali… „The Citizens”. United ma bowiem na swoim koncie o jeden tytuł mistrzowski więcej niż Liverpool i nie chciałbym, aby za bardzo w tej klasyfikacji uciekł „The Reds”. Drużyna sir Aleksa Fergusona ma jednak chyba ciut lepszy terminarz do końca rozgrywek i nieco łatwiejszych rywali. A City może gdzieś jeszcze pogubić punkty.

Z Pawłem Abbottem rozmawiał Radosław Kowalski/Trzydozera.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze