Już w bieżącym tygodniu będziemy mieli okazję cieszyć się z gry „Biało-czerwonych”. Przed reprezentacją Polski dwa ostatnie starcia, w którym muszą postawić kropkę nad „i”. Selekcjoner Adam Nawałka mimo kontuzji Arkadiusza Milika może ze spokojem wybierać podstawową jedenastkę, ponieważ forma naszych reprezentantów utrzymuje się na dobrym poziomie.
W czwartek Polaków czeka starcie z Armenią. Mając w pamięci mecz z Ormianami w Warszawie, trzeba zauważyć, że nie będzie to łatwy pojedynek. Co ciekawe, nasi reprezentacji jeszcze nigdy nie wygrali z Armenią na wyjeździe! Przed nimi szansa na historyczne zwycięstwo, które może dać upragniony awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Od wyniku czwartkowego spotkania zależeć będzie to, jak do domowego meczu z Czarnogórą podejdą Polacy. Jeśli będziemy mieli już zapewniony awans, ten mecz może być okazją do sprawdzenia przydatności zawodników szerokiej kadry.
„Lewy” w formie
Przed najbliższymi spotkaniami naszej kadry nie brakuje pozytywów. Większa część naszych reprezentantów regularnie występuje w klubach, nie schodząc z pewnego poziomu.
Cieszy przede wszystkim skuteczność naszego kapitana, Roberta Lewandowskiego, który mimo słabszej dyspozycji Bayernu Monachium strzela, jak na zawołanie. Gdyby Polak miał więcej szczęścia, miałby na koncie więcej bramek. Lewandowski ex aequo z Aubameyangiem jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi. Cały świat zachwyca się skutecznością wykonywania przez niego „jedenastek”. Nawet Messi i Ronaldo mogą uczyć się od „RL9” tego elementu gry.
To już staje się nudne – Robert Lewandowski chodzi jak szwajcarski zegarek! ⌚⚽
Ósmy gol Polaka w tym sezonie #Bundesliga! 😎🤙#BundesTAK pic.twitter.com/TLcde6nFtD— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 1, 2017
Będzie „Turbo”?
W ostatnich tygodniach formą imponuje także niezawodny skrzydłowy „TurboGrosik”. Kamil Grosicki przez wielu był spisywany na straty w Hull City. Marzyła mu się gra w Premier League. Ostatecznie pomocnik reprezentacji Polski pozostał w drużynie „Tygrysów”. Polak w bieżących rozgrywkach Championship ma już na koncie trzy bramki i cztery asysty. W ostatniej kolejce jego drużyna rozbiła Birmingham 6:1, a pomocnik reprezentacji Polski wpisał się na listę strzelców i asystował przy trafieniu Larssona.
Wrócił do składu i do strzelania – Kamil Grosicki pakuje piłkę do siatki! 🔥🔥⚽
TURBO odpalone! ✅
Brawo! 👏😎🤙 pic.twitter.com/y2M75Jrywp— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 30, 2017
Odrodzenie Krychowiaka
Bardzo dobrą informacją jest powrót do formy, a przede wszystkim do regularnych występów, Grzegorza Krychowiaka. Po nieudanym sezonie w PSG „Krycha” zdecydował się podpisać kontrakt z West Bromich Albion. Wielu twierdziło, że był to krok w tył w karierze 45-krotnego reprezentanta Polski. Jeśli rzeczywiście tak było, to Krychowiak robi wszystko, by po tym cofnięciu nastąpił skok w przód. Znany z nieustępliwości zawodnik powoli wraca do najlepszej formy, a co najważniejsze – regularnie gra w swojej drużynie.
Polak z dobrej strony pokazał się już w meczu przeciwko Manchesterowi City.
@GrzegKrychowiak w meczu z @ManCity. Kilka piłek palce lizać 🔝. Dobry znak przed meczami z Armenią i Czarnogórąhttps://t.co/QnVUiTmydL
— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) September 27, 2017
A w ostatniej kolejce zaliczył asystę przy trafieniu Rondona.
Krychowiak reborn👊👊👊 pic.twitter.com/xoVzhhfl9o
— Bartłomiej Szypowski (@basz24) September 30, 2017
Spokój w bramce
Wszystko wskazuje na to, że między słupkami polskiej bramki w najbliższych meczach stanie Łukasz Fabiański, który od dłuższego czasu jest numerem jeden w polskiej kadrze. Polski golkiper jest pewnym punktem swojego zespołu. Jego Swansea to drużyna walcząca o utrzymanie w Premier League. Polak wielokrotnie ratuje swój zespół, a w bieżących rozgrywkach stracił tyle samo bramek, co Petr Cech, i aż pięć goli mniej niż Joe Hart.
Mamy nadzieję, że w reprezentacji „Fabian” będzie miał mniej pracy niż w klubie, ale jego statystyki są naprawdę imponujące!
https://twitter.com/mariusz_sapela/status/914108238584524800
Tylko jeden dylemat?
Wszystko wskazuje na to, że największy ból głowy czeka selekcjonera Adama Nawałkę z obsadą prawego skrzydła. Po lewej stronie z pewnością znajdzie się miejsce dla Kamila Grosickiego. Kto zatem zagra po prawej? Wydaje się, że poważnych kandydatów mamy dwóch.
Pierwszym z nich, z minimalną przewagą, jest Maciej Makuszewski. Pomocnik Lecha zdobył bramkę w ligowym szlagierze przeciwko Legii. Makuszewski nie schodzi z pewnego poziomu od bardzo dawna. Czy swoją regularnością zasłuży na miejsce w podstawowej jedenastce „Biało-czerwonych”?
O miejsce w podstawowym składzie kadry powalczy z pewnością Jakub Błaszczykowski. Dobrą informacją dla trenera jest powrót Kuby do wyjściowej jedenastki Wolfsburga. Polak zagrał wreszcie na swojej nominalnej pozycji i rozegrał pełne 90 minut. Czy to były kapitan naszej kadry zagra od pierwszych minut z Armenią?
Zmiany w składzie?
O miejsce w podstawowej jedenastce spokojni mogą być obrońcy Kamil Glik i Łukasz Piszczek, którzy regularnie występują w swoich klubach i zbierają bardzo dobre noty. Na środku obrony oprócz gladiatora z Monaco zagra prawdopodobnie Michał Pazdan, a na lewej defensywie powinniśmy oglądać Macieja Rybusa.
Skład reprezentacji Polski na czwartkowy mecz z Armenią prawdopodobnie będzie wyglądał następująco: