Reprezentacja Niemiec jest trzecią drużyną na świecie po zwycięstwie 3:2 w meczu z reprezentacją Urugwaju. Waleczne serca przegrały, ale grę, jaką ponownie pokazali Urugwajczycy, należy docenić, a przede wszystkim szanować.
Diego Forlan utrzymał wysoką formę do ostatniego meczu mistrzostw i zdobył piękną bramkę. W decydującym momencie, kiedy Urugwaj dostał szansę wykonania rzutu wolnego z odległości 17 metrów w ostatniej sekundzie meczu, szczęście opuściło Forlana, a piłka po jego uderzeniu wylądowała na poprzeczce bramki bronionej przez Niemców. Urugwaj gra futbol otwarty, orientowany na zdobywanie bramek z zasadą, że należy zdobyć jedną bramkę więcej w meczu aniżeli przeciwnik.
W meczu z Niemcami Urugwajczycy nie zmienili taktyki gry, nawet w momencie, kiedy wyszli na prowadzenie 2:1. Przegrali jednak, bo grali z reprezentacją Niemiec, która w tych mistrzostwach prezentowała się znakomicie. Nawet bez piłkarzy z polskim rodowodem, nawet bez kapitana zespołu, którym był Lahm, i kilku innych piłkarzy Niemcy wyglądali solidnie i w każdej minucie meczu byli zespołem, który może zdobyć bramki. Z wielką przyjemnością patrzyło się na grę Schweinsteigera, znakomicie grał perfekcyjny technicznie Özil, bardzo skuteczny okazał się Khedira, a Mueller udowodnił, że tytuł odkrycia tych mistrzostw absolutnie mu się należy. Stawiałem przed meczem na wynik 3:2 dla Urugwaju. Spodziewałem się że Joachim Loew postawi na wiele zmian w zespole.
To zawsze jest ryzyko, bo każda zmiana może wiele zmienić, a co dopiero, kiedy tych zmian w zespole jest wiele. Ale reprezentacja Niemiec ma znakomitą ławkę rezerwowych i 38 osób współpracujących z ekipą i dla ekipy. To wszystko dało efekty i Niemcy są dzisiaj trzecią reprezentacją na świecie.
Już dziś finał Holandia – Hiszpania. Tym razem stawiam na Hiszpanów. Przed rozpoczęciem mistrzostw stawiałem na finał Brazylia – Hiszpania, ale widząc poziom małego finału i emocje, jakie gra piłkarzy potrafiła wyzwolić, nie żałuję, że w finale zagrają Holendrzy, którzy Brazylijczyków odesłali wcześniej do domu. Będzie wielki mecz i wielkie widowisko.
Kilkanaście milionów telewidzów zasiądzie przed ekranem, aby przeżyć emocje związane z totalną radością jednych i wielką rozpaczą drugich. To ostatni mecz o tak wielkiej randze przed mistrzostwami Europy 2012. Z pewnością mistrzostwa oglądają wszyscy nasi kadrowicze i już wiedzą, jak należy grać, jak należy być zaangażowanym, jak bez reszty oddać się grze dla reprezentacji i jak trzeba być przygotowanym, aby zbliżyć się w tym elemencie do zespołów w Europie i na świecie.
Jak należy walczyć w każdym meczu, pokazała reprezentacja Urugwaju, więc żyjmy tymi wspomnieniami mistrzostw świata przez najbliższe dwa lata. Gospodarze na mistrzostwach świata odpadali szybko.
Mam nadzieję, że tym razem nastąpi pozytywna zmiana i nic nie mielibyśmy przeciwko temu, aby reprezentacja Polski weszła w miejsce Urugwaju w finałach mistrzostw Europy 2012.