O nich będzie głośno: Dawid Drachal – „Trudno mi powiedzieć, czy zostanie”


Dawid Drachal świetnie wprowadził się do zespołu Miedzi Legnica

10 maja 2023 O nich będzie głośno: Dawid Drachal – „Trudno mi powiedzieć, czy zostanie”
Marta Badowska / PressFocus

Dawid Drachal to 18-letni pomocnik Miedzi Legnica. Ostatnio zrobiło się o nim głośno ze względu na dobre występy i coraz dłuższe i częstsze okazje do gry. W niedawnym meczu z Cracovią udało mu się zdobyć bramkę. Jego przyszłość w Legnicy stoi jednak pod znakiem zapytania ze względu na spadek do niższej ligi i zainteresowanie mocniejszych klubów. Zadaliśmy parę pytań dotyczących młodego piłkarza trenerowi Miedzi Legnica Grzegorzowi Mokremu.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakim jest zawodnikiem?

Dawid Drachal to zawodnik młody, który w styczniu skończył 18 lat. W „Miedziance” gra jako skrzydłowy, wcześniej też zdarzało mu się grać jako ofensywny pomocnik w środku boiska. Cechuje go naprawdę dobra motoryka, będąca wręcz na poziomie dużo starszych piłkarzy, i bardzo dobre umiejętności techniczne. Zawodnik Miedzi jest bardzo odważny i nie boi się posyłać ryzykownych podań, nie unika także pojedynków.

W meczu z Piastem Dawid dał dobrą zmianę. Po faulu na nim rywale otrzymali czerwoną kartkę. W tamtym momencie chciałem podkreślić, że tak młody zawodnik nie bał się wziąć na siebie odpowiedzialności, momentami ciężaru gry. Nie chował się przed piłką, a wręcz przeciwnie – chciał ją mieć przy nodze, kreować sytuacje. Graliśmy pod dużą presją jako zespół do niedawna walczący o utrzymanie, a Dawid spisał się dobrze w tej roli. Nie ulegał presji, starał się atuty z treningu przełożyć na mecz. Oczywiście to zawodnik w dalszym ciągu bardzo młody, który ma jeszcze wiele możliwości rozwoju, i na pewno będzie lepszy, ale już teraz pokazuje dobry mental.

– Cechuję się też m.in. motoryką na najwyższym poziomie, jest mobilny. To pokazują obiektywne dane, bo w meczu w Kielcach, w którym grał całe 90 minut, przebiegł ponad 12 kilometrów. Wygrywa pojedynki biegowe, nawet ostatnia bramka zdobyta w Krakowie została strzelona po wybiegnięciu za linię obrony. Z piłką potrafi wiele. Oczywiście musi się rozwijać, jeśli chodzi o rozumienie gry w ataku i obronie, a także – co jest związane z jego wiekiem – musi się jeszcze rozwijać pod kątem siłowym, bo rywalizuje z zawodnikami starszymi od siebie, którzy tej muskulatury mają trochę więcej – mówi trener Dawida Drachala z Miedzi Legnica, Grzegorz Mokry.

Dawid Drachal zdążył złapać, w bądź co bądź niewielu jeszcze występach, trzy żółte kartki. „Udało mu się” to nawet, gdy na boisko wszedł na parę minut. To brak doświadczenia, agresywna gra cechująca tego piłkarza czy problem? Takie pytanie postanowiliśmy zadać Grzegorzowi Mokremu.

Myślę, że to nie jest kłopot. Mieliśmy wcześniej problem u innych zawodników, którzy czasami dostawali nadmiar kartek niekoniecznie za faule. Myślę, że u Dawida to akurat pozytywna cecha, że nie odpuszcza, że jest zawodnikiem agresywnym, bardzo zadziornym. Grając nawet przeciw tak doświadczonemu zawodnikowi jak Mladenović z Legii, nie daje się prowokować, podejmuje cały czas pojedynki, więc oceniam to na plus. Czasami można było gdzieś uniknąć kontaktu i spróbować jeszcze czystego odbioru, ale to też dla niego nauka. To, że jest agresywny, chce odbierać piłkę i cały czas wywierać presję na zawodnika z piłką, na pewno jest plusem.

Przejście do Miedzi, Escola Varsovia i jeszcze wcześniej

Dawid Drachal przyszedł na świat w Radomiu i tam też w wieku dziewięciu lat zaczął kopać piłkę, jego pierwszym klubem była Broń Radom. Po roku przeniósł się do Ajaksu Radom, w którym występował przez ponad rok. I tak jako 11-latek powrócił do Broni Radom, którą opuścił w 2019 roku, a więc po trzech latach od powrotu. Wtedy trafił do Escoli Varsovia, w której występował trzy sezony m.in. w rozgrywkach CLJ. Tym sposobem dochodzimy do momentu jego transferu do Miedzi Legnica.

Młody pomocnik w ekipie z Legnicy występuje dopiero od tego sezonu, co więcej, do drużyny nie trafił w lipcu na okres przygotowawczy, a na początku września. Wprowadzenie do zespołu zaliczył w rezerwach, w których już dwa dni po oficjalnym przyjściu dostał 45 minut, a następnie trzy spotkania w pełnym wymiarze czasowym. W pierwszym zespole debiutował, gdy szkoleniowcem był jeszcze Wojciech Łobodziński, później zmagał się z kontuzją stopy. Po powrocie do treningów pokazywał się z na tyle dobrej strony, że trener Grzegorz Mokry zaczął z niego korzystać w niemal każdym spotkaniu.

Kiedy przychodziłem jesienią, Dawid jeszcze leczył się poza klubem. Natomiast gdy pierwszy raz spotkaliśmy się w grudniu, odbyliśmy rozmowę. Wtedy też wiedzieliśmy dokładnie, jak szybko Dawid będzie mógł wracać do pełnych obciążeń na treningach. Tak naprawdę od pierwszych zajęć pokazywał dużą jakość. Kiedy widziałem go w grudniu na pierwszych treningach, już wiedziałem, że jest to zawodnik bardzo mobilny, o dobrej technice. Potem potwierdził to na obozie w Turcji, gdzie dostawał szanse w sparingach. Myślę, że z każdym treningiem, meczem kontrolnym czy później już tymi minutami, które dostawał w PKO BP Ekstraklasie, coraz bardziej przekonywał mnie do tego, że warto go rozpatrywać nawet pod kątem podstawowego składu.

Kiedy proces leczenia się zakończył, bardzo szybko mógł brać udział w zajęciach z zespołem. Oczywiście nie nastąpiło to od razu z pełnymi obciążeniami, ale tak jak mówię, grudzień był czasem na przygotowanie się do tego, co nas czekało później w styczniu. Dawid już po tygodniu trenował tak jak cały zespół. Non stop pokazywał, że po prostu piłka go słucha.

Dawid Drachal – młodzieżowy reprezentant Polski

W listopadzie 2021 roku zadebiutował w reprezentacji Polski U-17 w towarzyskim starciu z Norwegią U-16. Tamtą rywalizację nasza młodzieżówka wygrała 2:0, a Drachal rozegrał pełne 90 minut. Następnie rozegrał dwa mecze w lutym, również z reprezentacją Norwegii, tym razem już jednak U-17. W obu spędził na boisku łącznie 63 minuty.

Na kolejnym zgrupowaniu reprezentacji, decydującym o wyjeździe na młodzieżowe Euro, nie miał dużego wkładu. Pierwszy mecz obserwował z ławki rezerwowych, a w dwóch następnych podnosił się z niej, ale w obu przypadkach na końcówkę. Polsce udało się na turniej awansować.

Na samych mistrzostwach jego wkład w grę był znacznie większy. 45 minut w meczu otwarcia z Francją, w którym strzelił gola, naszej kadrze to jednak nie pomogło i ostatecznie przegrała 1:6. W meczach z Holandią i Bułgarią zagrał dwa razy ponad 80 minut, niestety w tym momencie udział Polski w turnieju finałowym się zakończył. Nasza kadra nie pokonała nawet Bułgarów.

Nie jest łatwe, żeby w pełni realizować wszystkie założenia taktyczne od razu. Jest to zawodnik, który bardzo szybko chłonie wiedzę, bardzo szybko się rozwija i chce te elementy szybko poprawiać. Widzimy jego postęp po każdym meczu, po każdym treningu. Grzegorz Mokry dla iGola

W reprezentacji Polski do lat 18 zadebiutował w marcu tego roku podczas towarzyskich spotkań z Bułgarią. Pierwsze spotkanie Polska przegrała 0:2, a Drachal grał 65 minut. W kolejnym spotkaniu padł remis 1:1, a piłkarz „Miedzianki” rozegrał lekko ponad kwadrans.

Dawid Drachal opuści Legnicę?

W obliczu dobrych występów młodego piłkarza i spadku Miedzi z PKO Ekstraklasy dużo mówi się o zmianie barw klubowych. Wymienia się w tym kontekście różne kluby, w tym chociażby Raków Częstochowa, który ma w najbliższym czasie sięgać po młodych Polaków, zmieniając trochę styl planowania zespołu. Jak dobrze wiemy, do tej pory w Częstochowie na młodzież nie stawiano. I właśnie jednym z pierwszych tego typu wzmocnień może okazać się Dawid Drachal, w którego kontekście mówiło się też o klubach z zagranicy. O to też zapytaliśmy trenera Mokrego.

Myślę że Dawida stać na to, żeby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oczywiście on będzie decydował o swojej przyszłości, nie chcę mu tutaj radzić, bo wiemy, że możliwości jest dużo. Chciałbym, żeby przede wszystkim regularnie grał, bo to oznacza rozwój. Jak się jego losy potoczą, trudno mi teraz powiedzieć. Wiem, że zainteresowanie Dawidem na pewno jest, i to bardzo ciekawych klubów. Trzymam za niego kciuki, żeby wybrał dobrze i się rozwijał.  

Więcej Dawida w grze oznacza większą korzyść dla zespołu. Grzegorz Mokry dla iGola

Są też zainteresowane kluby z zagranicy. Przede wszystkim takim zawodnikom jak Dawid mogę życzyć tak liniowej kariery jak Roberta Lewandowskiego, który cały czas szedł i idzie do góry, do większych klubów. Ale oczywiście to duże słowa, bo w tych karierach młodych graczy często jest dużo zakrętów. Na szczęście tych dróg do celu jest wiele. Trzymam kciuki za Dawida i myślę, że jest na tyle dojrzały, że dobrze zdecyduje o swojej przyszłości.

– Trudno mi powiedzieć, czy Dawid zostanie. Mówię zupełnie szczerze, bo wiem, że swoimi ostatnimi występami wzbudził duże zainteresowanie. Myślę, że to pytanie przede wszystkim do dyrektora sportowego i właściciela klubu – podsumował trener Grzegorz Mokry.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze