Niemieckie cudeńko rozjechało portugalskiego rzęcha


17 czerwca 2014 Niemieckie cudeńko rozjechało portugalskiego rzęcha

O niemieckim futbolu słyszymy w ostatnich latach bardzo dużo, ze względu na kapitalne wyniki Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. Trzecią wielką ekipą z niemieckim rodowodem jest reprezentacja tego kraju, która tworzona jest często ze zlepka tych dwóch drużyn wymienionych powyżej z lekką domieszką przybyszy z zagranicznych klubów. Czy któraś reprezentacja jest w stanie rozmontować niemiecką supermaszynę?


Udostępnij na Udostępnij na

Przed mistrzostwami świata w Brazylii słyszeliśmy raz po raz o zawodnikach, którzy nie polecą do Ameryki Południowej, nie zaznają bajecznych plaż Rio De Janeiro, ale co ważniejsze… nie wystąpią na mundialu. Jednym z nich był Marco Reus, którego uważa się za serce niemieckiego zespołu. Wielu uważało, że bez tego zawodnika ekipa Joachima Loewa może mieć spore problemy, ponieważ Loew dosyć konsekwentnie stawiał na Goetzego i Reusa, którzy świetnie się dogadują i przy ich przebojowości stanowią olbrzymie zagrożenie dla każdego rywala.

Okazało się, że selekcjoner reprezentacji Niemiec jest jednak świetnym inżynierem i swą maszynę naprawił w sposób idealny, ponieważ kompletnie nie było widać braku Reusa podczas starcia z drużyną portugalską. W zasadzie wszystko wyglądało tak jak powinno, jednak osobiście mam pewne obawy, że to nie Niemcy są aż tak mocni, a Portugalia taka słaba. W dodatku Cristiano Ronaldo, który w Brazylii jest jedną z największych gwiazd, znów nie udźwignął ciężaru ważnego meczu. Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale już dawno zauważyłem, że gdy na CR7 patrzy (serio) cały świat, to jakoś się spina i gra… dziwnie. Kiedy gra przeciwko Maladze albo Real Mallorca jest wtedy znacznie świeższym zawodnikiem. Chrzanić to, że te drużyny są słabsze. To kompletnie nie ma w tym momencie znaczenia, bo Ronaldo bezsprzecznie jest kapitalnym zawodnikiem, ale często przy okazji ważnych meczów za bardzo chce. A jak się często za bardzo chce, to wychodzi dokładnie na odwrót i okazuje się, że jest takim zawodnikiem, któremu – mówiąc językiem Lema – ktoś wymontował procesor.

Takiego problemu nie ma Thomas Muller. To jest gość, który potrafi przy tej wielomilionowej publiczności odseparować się od własnego układu nerwowego i grać jakby w alternatywnej rzeczywistości. Zero spiny, chłodna głowa i cały czas ma się wrażenie, że on ma niezłą frajdę. Ktoś by pomyślał: frajdę? Mundial do cholery! Tu się gra o wielki tryumf. No właśnie… na tym być może polega tajemnica tej eksplozji Mullera we wczorajszym meczu. Często widać po strzelonych bramkach, że to wariat – pozytywny – ale wariat, który ma głęboko w nosie powagę, spektakularność i świętość tej imprezy.

https://twitter.com/TheWorIdCup14/status/478610589577912320

A co do Portugalii, to należy odnieść się do Pepe i Meirelesa. Szczerze mówiąc żal mi portugalskich kibiców, bo nie dość, że najprawdopodobniej zostaną upokorzeni na tym mundialu, to jeszcze ich reprezentanci są idiotami i chamami. Po pierwsze Pepe, który dał się sprowokować szczwanemu lisowi – Mullerowi. Nie ma sensu komentować jego reakcji, bo każdy widział co zrobił. Czytałem, że zamiast ilorazu, ma on iloczyn inteligencji, ale to w zasadzie informacja, którą znamy nie od dziś. Człowiek jego pokroju, jak nie wie co powiedzieć, to reaguje w taki właśnie sposób, że wylatuje z boiska. Natomiast warto zauważyć, że taki Muller po „główce” od Pepe poderwał się i najchętniej wyjaśniłby sprawę własnoręcznie. W czasach, kiedy notorycznie widzimy udających, że ich boli, piłkarzy, taka postawa mi się podoba, bo widać, że nie da sobie w kasze dmuchać, a przy tym wie, że ewentualny cios powalający skończyłby się czerwienią.

Na koniec muszę jednak wspomnieć o Meirelesu, który do odwróconego tyłem sędziego pokazał dwa… wskazujące palce. Nie palce środkowe, jak można sądzić na pierwszy rzut oka. Mimo tego, Portugalczyk najprawdopodobniej i tak nie wywinie się od odpowiedzialności za gest jaki wykonał, ponieważ wiele wskazuje na to, że zostanie on zaklasyfikowany jako obraźliwy, ze względu na to, że w krajach Ameryki Łacińskiej tego gestu używa się do przywoływania prostytutek. Sędzia meczu Niemcy – Portugalia za pewne takich usług nie zapewnią, stąd można sądzić, że ta sprawa trochę się przeciągnie, ponieważ FIFA z każdej strony postara się ocenić reakcje Meireslesa.

https://www.youtube.com/watch?v=d6ClO-KZYrU

Portugalczyk tłumaczył, że to gest, który w jakiś sposób miał zobrazować specyfikę taktyczną. Pytanie tylko… komu ją tłumaczył? Poza tym znając możliwości tego gościa, akurat zachowanie zimnej głowy i planowanie gry zamiast wykłócania się z arbitrem o słuszność lub jej brak w kontekście podjętej decyzji, to chyba ostatnie, co można o nim powiedzieć.

Komentarze
Dan (gość) - 10 lat temu

Oceniając Cristiano nie należy zapominać, że zmaga się z kontuzją, a jego występ w tym spotkaniu był do końca niepewny. W innych szanujących się reprezentacjach szkoleniowiec dałby mu odpocząć wystawiając do boju kogoś innego tyle, że Bento takiego komfortu na tej pozycji nie ma w przeciwieństwie do np. Loewa, który trzyma na ławce Schuerrle, Podolskiego czy Draxlera. A Ronaldo nawet nie w pełni sił znaczy dla Portugalii bardzo dużo.
CR nie może "udźwignąć ciężaru ważnego meczu"? Ten mit został obalony już dawno temu... Przypomnę tylko, że to on wprowadził Portugalię na mundial rozstrzygając losy spotkania ze Szwecją niemalże w pojedynkę strzelając wszystkie 4 bramki.
Moim zdaniem tu nie chodzi o jakieś "spinanie" tylko o to, że przeciwnicy skupiają na nim całą swą uwagę. W meczu z Niemcami jego stróżem był np. Boateng.
Dla mnie wynik tego spotkania nie był jakąś sensacją jeśli porównamy potencjał obu ekip. A Ci którzy stawiali na drużynę Bento sugerowali się tylko nazwiskami; Nani, który w tamtym sezonie został odstawiony na boczny tor w MU, w tym tak samo przesiadywał na ławce, 31-letni Meireles to już nie ten sam gracz z czasów chociażby Chelsea, Veloso, który przeszedł do słabej, mało konkurencyjnej ligi ukraińskiej i na koniec wieczna pięta achillesa - obsada szpicy. To wszystko w porównaniu z zawodnikami z Niemiec, którzy stanowią pierwszoplanowe role w czołowych klubach Bundesligi nie miało prawa wypalić.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze