Największy przegrany


Nie Bas Dost i nie Urby Emanuelson są najgłośniejszymi nazwiskami wśród nieobecnych w holenderskiej kadrze na Euro 2012. Najwięcej w prasie Kraju Tulipanów mówi się o Vurnonie Anicie. Defensywny pomocnik, który z powodzeniem może grać na lewej i prawej obronie, jest właśnie kuszony ofertą Newcastle United. Ajax negocjuje kwotę, za jaką będzie mógł sprzedać 23-letniego piłkarza po wyjątkowo udanym dla niego sezonie. A trener Bert van Marwijk być może pluje sobie w brodę, że nie zabrał na Ukrainę tak wszechstronnego gracza.


Udostępnij na Udostępnij na

„Pewność” trenera

Śmieję się z tych, którzy mówią, że jesteśmy wewnętrznie skłóceni i przez to tracimy na boisku – stwierdził trener van Marwijk przed arcyważnym dla Holandii meczem z Niemcami. Druga kolejka grupy B może spowodować jednak, że byłemu szkoleniowcowi Borussii Dortmund zrzednie mina. Trudno będzie wówczas obronić kilka kontrowersyjnych powołań czy rozwiązań personalnych w czasie turnieju. Czy van Marwijk ugnie się i pośle w bój tych piłkarzy, których sugeruje prasa? Wydaje się, że występy Klaasa-Jana Huntelaara i Robina van Persiego od pierwszych minut są wielce prawdopodobne. Z drugiej strony anonsuje się grę Arjena Robbena, co spowoduje, że oprócz braku Rafaela van der Vaarta Holendrzy mogą być skazani na grę bez będącego w dobrej formie Ibrahima Afellaya. Brak alternatyw to największa bolączka Holendra. W ofensywie jest okej, ale popatrzmy chociażby na formację obronną. 18-letni Willems jest pewniakiem. Może go zastąpić jego zmiennik z PSV, Wilfried Bouma, albo środkowy pomocnik (sic!), Stijn Schaars. Co ze środkiem? Pewnie przy słabym Vlaarze zagra wspomniany przed chwilą Bouma, ale jaką nową jakość da van Marwijkowi ten zawodnik? Przy szybko grających w ataku Niemcach może być równie bezradny co Heitinga…

Bert van Marwijk
Bert van Marwijk (fot. skysports.com)

Kontrakt trenera Holandii jest ważny do lata 2016 roku. Pozycja van Marwijka jest mocna, ale ewentualne odpadnięcie z mistrzostw Europy po fazie grupowej może dać więcej argumentów ludziom, którzy nie zgadzali się ze szkoleniowcem już w momencie ogłoszenia powołań. W pierwszym meczu zawiedli niemal wszyscy pewniacy trenera, na czele z jego zięciem, Markiem van Bommelem. Podobnie jak cztery lata temu tragicznie w starciu ze zwrotnymi rywalami wyglądał Johnny Heitinga. Rona Vlaara zjadła chyba presja, a Arjen Robben po prostu nie potrafi grać z kolegami. Bezcelowe indywidualne popisy, czyli znamiona choroby toczącej skrzydłowego „Oranje” od czasów, kiedy zakompleksiona madrycka prasa zaczęła porównywać go z Leo Messim, następują z coraz większą częstotliwością. Na razie głośno o tym mówią nieliczni, m.in. Zbigniew Boniek. Po Euro może być już inaczej.

Spotkania Holandii z Niemcami to dla kibiców z Kraju Tulipanów wyjątkowe pojedynki. Wschodniego sąsiada nie darzy się szczególną sympatią w Holandii, w prasie mnóstwo jest nawiązań do II wojny światowej. Holendrzy ucierpieli sporo w czasie ataku hitlerowskich Niemiec, widać nie tylko Polacy lubią wplatać bolesne wspomnienia do wydarzeń sportowych. Negatywne konotacje mają też ze stosunkowo mało odległej przeszłości. W listopadzie Holandia została pokonana w meczu towarzyskim przez Niemcy. Gładką wygraną 3:0 zapewniły piłkarzom Joachima Löwa bramki Thomasa Müllera, Miroslava Klosego i Mesuta Özila. Jak zapewniają holenderscy piłkarze, tamten pojedynek stanowił dla nich świetną lekcję i pomógł w znalezieniu recepty na wschodniego sąsiada.

Komentarze
Hambek (gość) - 12 lat temu

Jeżeli się dobrze orientuje to piłkarza Ajaxu już
po raz drugi spotkała podobna przykrość, jaką
niewątpliwie jest odesłanie do domu tuz przed
ostatecznym wyborem kadry na wielki turniej. Z tego
co pamiętam analogiczna sytuacja miała miejsce 2
lata temu, kiedy to Van Marwijk skreślił Anite tuż
przed Mundialem w RPA. Wtedy również z kadrą
"Oranje" pożegnali się Vlaar, Engelaar i...
Jeremain Lens. Z tym ostatnim zawodnikiem wiąże
się identyczna sytuacja jak z Anitą. Przed Euro
2012 Lens znajdował się w gronie powołanych
piłkarzy do ostatniego momentu, ale znów
selekcjoner reprezentacji Holandii uznał, że są
lepsi. Także pechowców mamy dwóch. Pocieszeniem
dla tych chłopaków jest to, że obaj są bardzo
młodzi i jeszcze nie jeden wielki czempionat przed
nimi.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze