Motyka: Biliśmy głową w mur


7 listopada 2010 Motyka: Biliśmy głową w mur

W starciu Piasta Gliwice z Kolejarzem Stróże w ramach 15. kolejki I ligi górą okazali się spadkowicze z Ekstraklasy, wygrywając 2:0. Na konferencji pomeczowej żaden ze szkoleniowców nie tryskał optymizmem.


Udostępnij na Udostępnij na

Marek Motyka był sfrustrowany bezradnością jego podopiecznych
Marek Motyka był sfrustrowany bezradnością jego podopiecznych (fot. korona-kielce.pl)

Trener Kolejarza, Marek Motyka, ubolewał nad tym, że jego podopieczni nie skorzystali ze słabej postawy rywali i do domu wracają bez punktów. Tym bardziej, że do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

Gratuluję zespołowi Piasta zdobytych punktów w kuriozalny sposób. Po dobrej pierwszej połowie byliśmy w stanie wywieźć remis, przynajmniej tak mi się wydawało, bo kiedy piłkarze wyszli odważnie i bez strachu to wyglądało to przyzwoicie. Gra w piłkę polega na wykorzystywaniu szans, my mieliśmy swoje, ale nie potrafiliśmy trafić. W przerwie skorygowaliśmy błędy i wychodziłem na drugą odsłonę ze spokojem, ale życie pokazało, że nie zawsze wszystko jest takie, jak sobie zakładamy. Zaskoczony byłem bezradnością moich piłkarzy w każdej formacji. Biliśmy głową w mur, zabrakło koncepcji i konstruowania akcji. Gratuluje rywalowi, ale nie spodziewałem się, że zagra tak słabo. Ważne jednak, że zdobyli punkty, a to ja muszę wracać ze spuszczoną głową, bo nie wykorzystaliśmy ich słabszej dyspozycji – powiedział Motyka.

Z kolei szkoleniowiec Piasta, Marcin Brosz, był zawiedziony słabą postawą swego zespołu. Ucieszył się jednak, że mimo gorszego dnia, jego ekipie udało się zainkasować się komplet punktów.

Nie jest sztuką wygrać, jak się jest na fali i wszystko wychodzi, sztuką jest zwyciężyć w takim dniu, jak dziś, że nie wychodziła nam gra, a zainkasowaliśmy komplet punktów – powiedział Brosz.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze