W końcu można powiedzieć, że możemy być dumni z kogoś poza Grzegorzem Krychowiakiem. W tym tygodniu zachwycało wielu polskich piłkarzy. Powoli standardem staje się, że o Polakach mówi się jako o najważniejszych ogniwach swoich drużyn. A kto był najlepszy?
Polska Kolonia podbija Bundesligę, słaby Lewandowski i Piszczek
Polskie trio z Kolonii nie wystąpiło w pełnym składzie. Tuż przed meczem zachorował Sławomir Peszko, który mecz mógł oglądać przed telewizorem w łóżku. Jednak dzięki fenomenalnej postawie Pawła Olkowskiego nie było o co się martwić. Były piłkarz m.in. Górnika Zabrze strzelił dwie bramki i zaliczył asystę, czym zasłużył na „jedynkę” wystawioną przez „Bilda”, która jest najlepszą oceną, jaką można dostać. Został także wybrany na zawodnika meczu. Razem z nim w zespole zagrał Adam Matuszczyk, który jednak nie wyróżnił się niczym specjalnym. Został jednak odrobinę lepiej oceniony od trzeciego Polaka, który brał w tym meczu, czyli Eugena Polanskiego. Obaj robili to, co do nich należy, bez popełniania dużych błędów.
http://dai.ly/x29nwqt
We Frankfurcie swój mecz w barwach Bayernu Monachium rozgrywał Robert Lewandowski. Nie strzelił bramki i oddał tylko jeden strzał. Bohaterem spotkania został jednak Thomas Mueller, który strzelając hat tricka, zapewnił sobie nagrodę zawodnika spotkania. W 68. minucie Lewandowski został zmieniony przez Robbena.
Dużo szczęścia miała Borussia Dortmund z Łukaszem Piszczkiem w składzie. Ostatnio nie idzie im najlepiej, a mecz z Borussią Moenchengladbach tylko to potwierdził. Jedynego gola w meczu strzelił Christoph Kramer, w dodatku samobójczą. Prawy pomocnik reprezentacji Polski nie wyróżnił się niczym, co warte jest wspomnienia. W spotkaniu 11. kolejki Bundesligi Piszczek rozegrał 90 minut.
Niestety, ale cały mecz z FSV Mainz na ławce obejrzał Sebastian Boenisch. Lewy obrońca stracił miejsce w składzie na rzecz Wendella, który został przed sezonem ściągnięty z Gremio. O wiele gorzej prezentuje się sytuacja Mateusza Klicha, który nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych Wolfsburga w meczu z HSV.
Angielski pojedynek polskich bramkarzy, Wasilewski na plus
Polski pojedynek bramkarzy mogliśmy oglądać w spotkaniu Swansea z Arsenalem. Lepsze okazały się „Łabędzie”, wygrywając 2:1 z „Kanonierami”. Łukasz Fabiański, który w poprzednich latach grał w Arsenalu, może pochwalić się wieloma udanymi interwencjami. Przy straconej bramce nie miał żadnych szans, ponieważ źle pokryty został Alexis Sanchez. Szczęsny natomiast najpierw wpuścił bramkę z rzutu wolnego, który uderzał Gylfi Sigurdsson, a następnie nawet nie ruszył się przy strzale głową Bafitiembiego Gomisa. Był to jeden z najgorszych występów Szczęsnego w tym sezonie.
https://www.youtube.com/watch?v=Z-BC864Lp3M
W meczu z Southamptonem całe 90 minut rozegrał Marcin Wasilewski. Był jednym z najlepszych zawodników Leicester w całym spotkaniu, które „Lisy” przegrały 2:0 po dwóch bramkach Shane’a Longa. „Wasyl” bez zastanowienia się potrafił odebrać piłkę w groźnych sytuacjach tworzonych głównie przez Dusana Tadicia i Victora Wanyamę. W 78. minucie otrzymał żółtą kartkę.
Krychowiak znów zadziwia, żółty Tytoń
W Hiszpanii po raz kolejny rządził Grzegorz Krychowiak. Został najlepiej oceniony ze wszystkich piłkarzy będących na boisku. O dziwo nie został wybrany na zawodnika spotkania, co było pewne. Nagrodę sprzed nosa zabrał mu Arribas, który został oceniony trochę słabiej od Polaka. Pojawiające się plotki o jego przejściu do Arsenalu tylko mu pomagają, bo po raz kolejny udowodnił, że potrafi utrzymać dobrą formę. Mecz zakończył się remisem po bramkach Vitolo i Casadesusa.
Kolejny występ w barwach Elche zaliczył Przemysław Tytoń. W całym meczu zaliczył tylko trzy interwencje, ale gdyby nie one, to prawdopodobnie jego drużyna przegrałaby. W 78. minucie spotkania Tytoń otrzymał żółtą kartkę. Nie wyróżnił się niczym specjalnym, więc jego ocena meczowa nie była zbyt wysoka. Elche bezbramkowo zremisowało z Getafe.
Milik królem Ajaksu
Kolejnym bohaterem swojego zespołu został bezbłędny Arkadiusz Milik. Dzięki jego fenomenalnej postawie Ajax Amsterdam pokonał Cambuur na wyjeździe aż 4:2, a były piłkarz m.in. Górnika Zabrze strzelił dwa gole. Przez cały mecz był bardzo aktywny i potrafił znaleźć sobie odpowiednie miejsce na boisku. O dziwo nie został wybrany na zawodnika spotkania. Tę nagrodę otrzymał Anwar El Ghazi, który strzelił tylko jedną bramkę i zaliczył asystę przy drugim golu Milika. Polak zszedł z boiska w 75. minucie, a zastąpił go Kolbeinn Sightorsson.
https://www.youtube.com/watch?v=eRBNMiCu_Mo
Świetna forma Olkowskiego, Krychowiaka i Milika może tylko cieszyć. Najprawdopodobniej ostatnią dwójkę zobaczymy w najbliższych spotkaniach reprezentacji ze Szwajcarią i Gruzją, ale możliwe, że w meczu towarzyskim zobaczymy także i piłkarza Kolonii w akcji.