Michał Skóraś przerasta ekstraklasę. Czas na transfer?


Skrzydłowy mistrza Polski przeżywa najlepszy czas w karierze. Czy latem zmieni klub?

16 kwietnia 2023 Michał Skóraś przerasta ekstraklasę. Czas na transfer?
Dawid Szafraniak

Michał Skóraś jest jednym z najlepszych piłkarzy Lecha Poznań w trwającym sezonie. Wiele wskazuje na to, że to jego ostatnie miesiące na polskich boiskach. 23-latkiem interesują się zagraniczne kluby, które regularnie wysyłają na mecze Lecha swoich skautów. Poznaniacy muszą liczyć się z tym, że do transferu niebawem dojdzie i trzeba się do tego odpowiednio przygotować.


Udostępnij na Udostępnij na

Skrzydłowi szkoleni w akademii Lecha Poznań powoli stają się jej znakiem firmowym. Kamil Jóźwiak odszedł do Derby County, a następnie przeniósł się do Charlotte FC. Bardzo dobrze za granicą radzi sobie Jakub Kamiński, który wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie Wolfsburga. To właśnie 20-latka w „Kolejorzu” zastąpił Michał Skóraś i zrobił to w bardzo dobrym stylu. Dla takich przebojowych bocznych pomocników nasza liga jest tylko przystankiem na piłkarskiej drodze.

Trudne początki

Młodzi piłkarze często są wypożyczani do słabszych zespołów, aby mogli w nich regularnie występować i zebrać bezcenne doświadczenie. Rytm meczowy jest dla nich największą szansą na rozwój umiejętności. Nie inaczej było w przypadku Michała Skórasia. Skrzydłowy Lecha Poznań udał się na dwa wypożyczenia. W pierwszoligowej Termalice spędził cały sezon, a w ekstraklasowym Rakowie jedną rundę. Częściej okazję do gry miał w Niecieczy, ale pół roku u Marka Papszuna to także z pewnością wartościowy czas dla zawodnika.

Druga runda sezonu 2019/2020 to powrót pomocnika do stolicy Wielkopolski. Nie potrafił jednak wywalczyć sobie miejsca w wyjściowym składzie. Rozegrał wiosną zaledwie 93 minuty. Skrzydłowymi Lecha byli wówczas Kamil Jóźwiak, Jakub Kamiński, a na tej pozycji czasem też grywał Tymoteusz Puchacz. Z perspektywy czasu można uznać, że to była bardzo mocna konkurencja i Skóraś miał bardzo trudne zadanie.

O porównanie 23-latka i Jakuba Kamińskiego poprosiliśmy dziennikarza „Głosu Wielkopolskiego” – Bartosza Kijeskiego:

– Obaj zawodnicy bazują na szybkości. Śmiało mogę stwierdzić, że to bardzo podobni do siebie zawodnicy. Skóraś jednak udowodnił wszystkim, że ma bardzo silny mental. Przypomnijmy sobie, jak Michał był na początku przez kibiców i dziennikarzy hejtowany, krytykowany. Tutaj udowodnił wszystkim, że ten aspekt ma opanowany w stu procentach. Sam kiedyś w rozmowie przyznał, że bardzo mocno nad tym pracował, co przełożyło się jednocześnie na grę na boisku.

Jeśli chodzi o aspekty czysto boiskowe, może to jest niepopularna opinia, ale uważam, że Skóraś jest lepszym zawodnikiem od Kamińskiego. Średnie liczby na mecz, jeśli chodzi o bramki czy asysty, nieznacznie lepsze miał „Kamyk”. Jednak można zauważyć, jak mocno do pracy w defensywie przykłada się „Skóra”. Najlepszy przykład to mecz z Pogonią. Pereira był niemiłosiernie ogrywany przez Grosickiego, natomiast Skóraś wracał się, pomagając Portugalczykowi.

Cierpliwość popłaca

Wydawało się, że Lech Poznań ma mocno obsadzone skrzydła w bieżącym sezonie. Kristoffer Velde miał bardzo dobre statystyki w lidze norweskiej. Adriel Ba Loua trafił do „Kolejorza” za ponad milion euro, a takie kwoty w polskiej lidze stanowią wyjątek. Giorgi Citaiszwili pozostawił po sobie dobre wrażenie, występując w barwach Wisły Kraków. Kwartet bocznych pomocników uzupełniał Michał Skóraś, ale konia z rzędem temu, kto spodziewał się po nim takiej eksplozji formy, jaką mamy przyjemność właśnie obserwować.

23-latek wskoczył na poziom, który poskutkował powołaniem go do kadry na mundial w Katarze. W końcu do szybkości i przebojowości dołożył liczby. Wrażenie robi zwłaszcza aż siedem bramek zdobytych w europejskich pucharach. Z tego trzy trafienia miały miejsce w meczach przeciwko Villarrealowi. Skóraś zaczął wyróżniać się także w naszej lidze. W niej trafił do bramek rywali już osiem razy i dołożył do tego dwa ostatnie podania. Trudno sobie wyobrazić, by w ekstraklasie ten zawodnik jeszcze bardziej się rozwinął. Wielce prawdopodobny jest wobec tego letni transfer, na którym skorzysta zarówno zawodnik, jak i Lech Poznań. Zapytaliśmy naszego rozmówcę o to, czy to dobry moment na transfer dla „Skóry”:

– Nigdy nie wiadomo, który okres dla zawodnika jest najlepszy, aby mógł opuścić ligę. Skóraś notuje fantastyczny sezon. Od razu zastapił w Lechu Jakuba Kamińskiego, w listopadzie pojechał na mistrzostwa świata, jest jednym z liderów „Kolejorza”. Wydaje się, że władze Lecha mogą teraz za niego otrzymać bardzo dobre pieniądze.

Pamiętajmy, że Skóraś ma 23 lata, czyli ten czynnik wieku będzie powoli zanikać, jeśli chodzi o możliwość wywindowania ceny. Zawodnik oraz jego agent niekiedy naciskają na transfer jak najszybciej. Powód? Obawa przed obniżką formy, ryzyko kontuzji i tak dalej. Sam klub chciałby za swojego wychowanka otrzymać fajne pieniądze, co jest naturalne. Reasumując, czy to będzie dla niego idealny moment, by opuścić Lecha? Według mnie tak. 

Jak zastąpić Skórasia?

Jak wspomnieliśmy we wcześniejszym fragmencie tekstu, Lech miał mieć na skrzydłach komfort. Posiadał w kadrze czterech bocznych pomocników, a z każdym z nich wiązano spore nadzieje. Rzeczywistość boiskowa część z nich brutalnie rozwiała. Na szczęście kibice w Poznaniu mogą liczyć na swojego wychowanka, a także na Kristoffera Velde. Norweg jest piłkarzem o dwóch obliczach. Statystyki stoją jednak po jego stronie. Bardzo prawdopodobne, że to właśnie na jego barkach spocznie częściowa odpowiedzialność za zastąpienie Skórasia w przypadku potencjalnego transferu.

Kolejorz w przypadku odejścia 23-latka będzie musiał rozejrzeć się za dwoma skrzydłowymi. W Poznaniu kompletnie nie sprawdził się Citaiszwili, który jest do Lecha tylko wypożyczony. Ciekawą opcją na tę pozycję mógłby być Filip Wilak, który nieźle radzi sobie w zespole rezerw. W internetowych przypuszczeniach i spekulacjach przewija się w kontekście transferu do zespołu mistrza Polski kandydatura Kajetana Szmyta. Piłkarz Warty Poznań ma ostatnio bardzo dobrą formę. Pytanie, czy byłby gotowy do gry w drużynie, w której presja i wymagania są nieporównywalnie większe.

– Czy Lech będzie miał problem? Dzisiaj powiemy, że pewnie tak. Velde i Ba Loua nie do końca spełniają oczekiwania. W szczególności Iworyjczyk. Jednak po ogłoszeniu transferu Kamińskiego zadawaliśmy sobie to samo pytanie, a na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. Być może po odejściu Skórasia szansę otrzyma Filip Wilak. Jest to ofensywny zawodnik, który grywa na skrzydle i radzi sobie całkiem nieźle.

Ptaszki coraz głośniej ćwierkają o Kajetanie Szmycie, którym jest zainteresowanych wiele klubów. Tutaj prawdopodobnie zaważy cena. Warta za swojego młodzieżowca będzie pewnie oczekiwać kwoty na poziomie 2 milionów euro. U nas w lidze takiego transferu nikt nie przeprowadził i wątpię, by „Kolejorz” zdecydował się na taki ruch, jeżeli faktycznie mowa byłaby o takiej kwocie. Dwa, trzy miesiące w piłce nożnej to jest wieczność. Poczekajmy do końca sezonu, niech Skóraś i jego koledzy dotrwają w zdrowiu, a martwić się będziemy w trakcie trwania letniej przerwy – mówi nasz rozmówca.

Z jednej strony szkoda, że wyróżniający się piłkarze tak szybko opuszczają naszą ekstraklasę. Z drugiej jeśli mają się rozwijać i stanowić o sile polskiej reprezentacji, to nie ma innej możliwości niż przejście do silniejszej ligi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze