Mecz Włochy – Chorwacja zawiódł


16 listopada 2014 Mecz Włochy – Chorwacja zawiódł

W najlepszym niedzielnym meczu eliminacji Euro 2016 pomiędzy Włochami a Chorwacją padł remis 1:1. Strzelali Candreva i Perisic. O ile pierwsze 15 minut narobiło nam nadziei na świetne spotkanie , o tyle reszta meczu bardzo rozczarowała. Zapamiętać można z tego meczu jedynie efektowne... racowisko!


Udostępnij na Udostępnij na

O 20:45 miał zacząć się mecz na szczycie tabeli grupy H, Włochy – Chorwacja. Kilkanaście godzin przed meczem nie było wiadomo, czy w ogóle spotkanie dojdzie do skutku. Przyczyna? Zalane boisko. Całe Włochy w wodzie, wszyscy przyglądają się Lombardii, a dokładniej Mediolanowi. Koniec końców szczęśliwie mecz się rozpoczął.

Od samego początku Chorwaci chcieli pokazać gospodarzom, że nie przyjechali do Mediolanu statystować, a biorą się ostro do roboty. Efekt to agresywna gra gości, którzy utrzymywali się przy piłce więcej od gospodarzy. Pierwsze minuty zwiastowały intensywne i ciekawe spotkanie. Co można było odnotować, to silny strzał Rakiticia z dystansu, który odbił na rzut rożny Buffon. Idąc za akcją, po dośrodkowaniu z wymienionego wcześniej rożnego Włosi mieli mnóstwo szczęścia, przed pustą bramką znalazł się z piłką Corluka… Przestrzelił. Cytując klasyka: „Niewykorzystane sytuacje lubią się…”. Nadeszła więc  11. minuta, kiedy gola otwierającego wynik strzelił Candreva. Silne, szybkie uderzenie przy słupku z ok. 20 metrów pozostawiło bez szans bramkarza Chorwacji.

Na odpowiedź przyjezdnych długo nie musieliśmy jednak czekać, albowiem już w 15. minucie doszło do wyrównania za sprawą Perisicia. Błąd przy bramce popełnił Buffon, przepuszczając piłkę pod brzuchem. Kolejne minuty przepłynęły w spokojniejszych nastrojach. W 27. minucie oba zespoły były zmuszone do zmian. Z powodu kontuzji uda (mięsień czworogłowy) boisko musiał opuścić Modrić, w jego miejsce powędrował Kovacić. U gospodarzy natomiast za Pasquala wszedł Soriano. Powoli zaczęła nakreślać się przewaga Włochów, dobrze działały skrzydła „Azzurrich” – efekt to np. żółta kartka za nieudany wślizg dla nowego na boisku Kovacicia w 37. minucie. Do końca pierwszej połowy można wyróżnić jeszcze jedną akcję z doliczonego czasu gry, kiedy to strzał na pusta bramkę Brozovicia został zablokowany przez jednego z włoskich obrońców.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły mocno skoncentrowane, w pierwszych pięciu minutach mieliśmy wymianę ciosów. Najpierw Zaza u Włochów zrobił rajd zakończony strzałem, który złapał Subasić, następnie dwa strzały z rzędu na bramkę gospodarzy oddawali Chorwaci. Oba wyłapał Buffon. W 52. minucie nastąpiła zmiana w szeregach „Squadra Azzurra”, za Immobile wszedł El Shaarawy. Wiało nudą na stadionie Giuseppe Meazza, żadna z drużyn nie mogła stworzyć na tyle konstruktywnej akcji, by zagrozić bramce przeciwnika. Jedna z nielicznych akcji to strzał Rakiticia z 61. minuty, lecz wprost w ręce Buffona. Dwie minuty później ostatniej zmiany dokonał trener Conte, wpuszczając do boju Pelle za Zaze.

Trybuny na San Siro z powodu słabego widowiska coraz bardziej były niespokojne. Doszło do tego, że race wylądowały na boisku i przerwały spotkanie. Sędzia poprosił zawodników obu drużyn o zejście do szatni.

 

Po ok. 10. minutach mecz został wznowiony i przyznać trzeba, że przerwa dobrze zrobiła obu drużynom. Akcje szły z jednej i drugiej strony. Po stronie gospodarzy wyróżniał się El Shaarawy, wyraźnie ożywił grę Włochów. Kolejna zmiana w drużynie Chorwatów – Brozovicia zastępuje Badelja.  87. minuta przyniosła świetną akcję gości, lewą stroną pognał Perisic, lecz minimalnie przestrzelił.

Obie drużyny ostatecznie zainkasowały tylko po jednym punkcie. W tabeli jak na razie przewodzi Chorwacja. Tuż za nimi plasują się Włosi – choć mają tyle samo punktów (10), to ci pierwsi posiadają lepszy bilans bramek.

Włochy – Chorwacja 1:1

Składy:

Włochy: Buffon – Chiellini, Ranocchia, Darmian – Pasqual, De Rossi, De Sciglio, Marchisio, Candreva – Zaza, Immobile

Trener: Antonio Conte

Chorwacja: Subasić – Srna, Corluka, Vida, Pranijić – Modrić, Brozović – Peresic, Rakitic, Olic – Mandzukic

trener: Niko Kovac

Komentarze
baltazar (gość) - 9 lat temu

zawiódł to pan redaktor tym tekstem. Mecz był fajny..

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze