Mateusz Klich na autostradzie do upragnionej Premier League


Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w przyszłym roku Mateusz Klich i jego Leeds United zawitają do Premier League

4 lipca 2020 Mateusz Klich na autostradzie do upragnionej Premier League
leeds-live.co.uk

Mateusz Klich – twardy, nieustępliwy, wyszkolony technicznie. Kilka przymiotników, które trafnie opisują sylwetkę naszego reprezentanta. Do tego należy dodać świetny przegląd pola oraz pracowitość i mamy pełną charakterystykę piłkarza. Od sezonu 2018/2019 regularnie udowadnia na boisku, że jest liderem w środku pola Leeds United i prowadzi „Pawie” do upragnionego powrotu do Premier League.


Udostępnij na Udostępnij na

Mateusz Klich pochodzi z Tarnowa i to w tym mieście zaczynał swoją przygodę z piłką. W wieku dziewięciu lat zaczął uczęszczać na zajęcia Tarnovii Tarnów. Seniorską karierę natomiast rozpoczął w 2003 roku w Cracovii. Następnie przeniósł się do VfL Wolfsburg, w którym zaliczył dwie nieudane przygody z niemiecką piłką w 2011 i 2014 roku. W międzyczasie grał dwukrotnie na wypożyczeniu w PEC Zwolle. Zanim na stałe przeniósł się do Leeds United, zakładał jeszcze koszulki takich klubów, jak: 1. FC Kaiserslautern, FC Twente oraz FC Utrecht.

Mateusz Klich – skryty generał

Nigdy nie był celebrytą. Nie brylował w mediach społecznościowych ani poza boiskiem. Próżno szukać go na pierwszych stronach gazet jako bohatera skandali. Na boisku również nie wyróżnia się nadmierną agresją ani ekspresją przy celebrowaniu wygranych czy goli. Prosty, skromny chłopak, który stał się najważniejszym filarem lidera Sky Bet Championship. Już w poprzednim sezonie pokazał, że warto na niego stawiać, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Ile znaczy Mateusz Klich dla Leeds United, najprościej pokażą liczby. Przez ostatnie dwa sezony rozegrał dla drużyny już 92 spotkania. 50 z nich to występy z poprzedniego sezonu, w którym dorzucił 10 bramek i osiem asyst. Był zawodnikiem, który zaliczył w tamtych rozgrywkach najwięcej występów i najwięcej minut na boisku z całej kadry Leeds United. W obecnych rozgrywkach ma w nogach już 42 mecze, pięć bramek i cztery asysty. Zagrał we wszystkich spotkaniach ligowych, a dłużej od Klicha na boisku przebywał jedynie obrońca Ben White.

Pomocnik z krwi i kości

U trenera Bielsy Klich występuje w głównej mierze w pomocy. To on odpowiada za środek pola i wspiera głównie formacje defensywne. Nic więc dziwnego, że prasa angielska nadała mu przydomek „żołnierza Marcelo Bielsy”. Środek pomocy to jest pozycja, na której Mateusz Klich czuje się najlepiej. W klubie o tym wiedzą, dzięki czemu wykorzystują wszystkie jego atuty w 100%.

Zawodnik zaliczył też kilka występów na skrzydle oraz w roli typowego defensywnego pomocnika. Jednak były to mecze, których sztab szkoleniowy musiał nieco zmienić taktykę pod rywala i zrezygnował z pozycji Klicha. Sam fakt, że Marcelo Bielsa nie posadził w związku z  tym naszego reprezentanta na ławce, tylko zmienił mu pozycję, świadczy o tym, jak ważna dla drużyny jest obecność Polaka na boisku.

Argentyński trener nie zwykł chwalić sowich podopiecznych i nie lubi nawiązywać z nimi jakichkolwiek relacji pozaboiskowych, jednak słowa, w jakich wypowiada się o Mateuszu Klichu, dają jasno do zrozumienia, że bez niego drużyna traci sporo na wartości sportowej. Tak o naszym reprezentancie mówił w lutym tego roku na łamach angielskiej prasy:

Klich to piłkarz o wielkich predyspozycjach fizycznych. On nie może robić niczego już lepiej. To piłkarz, który biega najwięcej, gra na największej intensywności i wykonuje najwięcej ruchów na maksymalnej szybkości. Jego zaletą jest to, jak przygotowuje się do meczów pod względem mentalnym. To pozwala mu być w ciągłym ruchu. Im bardziej zły jest, tym więcej biega.

Mateusz Klich w reprezentacji

Pozycja piłkarza w naszej reprezentacji z występu na występ jest coraz mocniejsza. Wprawdzie ma on trochę inne zadania niż w klubie, ale bardzo sprawnie przestawił się na tryb reprezentacyjny. W meczach kadry występuje obok Grzegorza Krychowiaka, jednak w odróżnieniu od niego gra bardziej ofensywnie. Dużo częściej możemy go znaleźć zaraz za plecami naszych napastników. Jego rola nie ogranicza się jedynie do zabezpieczania środka pola jak w klubie. Wraz z Piotrem Zielińskim są odpowiedzialni za konstrukcję akcji i wspieranie napastników.

Sam piłkarz podkreśla, że dużo łatwiej odnajduje się w zadaniach defensywnych, a nad ofensywnymi aspektami gry musi jeszcze sporo popracować. To właśnie było przyczyną krytyki, jaka spadła na piłkarza po pierwszych jego meczach w kadrze. „Znikał” w trakcie spotkania, nie odnajdował się w zadaniach, jakie powierzył mu selekcjoner. Jednak Mateusz Klich i w tym przypadku pokazał, że ciężką pracą i cierpliwością można dużo osiągnąć. W ostatnich spotkaniach udowodnił, że warto na niego stawiać i niestraszne mu zmiany pozycji czy zadań na boisku. Aktualny dorobek Klicha w reprezentacji to 23 mecze, dwie bramki i dwie asysty.

O swoich predyspozycjach opowiedział w lutym 2019 roku ma konferencji prasowej przed spotkaniem eliminacji do Euro 2021 z Izraelem: – Wydaje mi się, że mogę więcej grać do przodu. To jest aspekt gry, w którym muszę się poprawić podczas gry w reprezentacji.

Gracz meczu

Dziś zawodnicy Leeds United zrobili kolejny duży krok w kierunku awansu do Premier League. Po bardzo skutecznej i ładnej dla oka grze pokonali na wyjeździe Blackburn Rovers 3:1. Zachowali tym samym bezpieczną przewagę nad grupą pościgową. Gracz meczu? Nie kto inny niż Mateusz Klich. Przez całe spotkanie był skoncentrowany i grał pewnie. Nie popełniał niepotrzebnych błędów, a dopełnieniem jego bardzo dobrej gry była bramka i asysta. W 87. minucie, gdy został zmieniony przez Jamiego Shackletona, kibice podziękowali naszemu reprezentantowi głośnymi brawami i okrzykami.

A tak przedstawiają się statystyki Mateusza Klicha po dzisiejszym spotkaniu według statystyków klubu:

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze