Marsylia zgodnie z planem


W rewanżowym meczu IV rundy eliminacji do LE Olympique Marsylia zremisował na własnym boisku z mołdawską drużynę, Sheriff Tiraspol. Po nudnym meczu spotkanie zakończyło się wynikiem bezbramkowym. Marsylia zagra w fazie grupowej Ligi Europy dzięki zeszłotygodniowemu zwycięstwu w Mołdawii.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed tygodniem, w pierwszym meczu w Mołdawii, Francuzi zwyciężyli 2:1. Wygraną drużynie z Lazurowego Wybrzeża zapewnił Jordan Ayew, strzelec dwóch goli. W dzisiejszym rewanżu Marsylia była zdecydowanym faworytem i inny rezultat niż awans do LE podopiecznych Eliego Baupa byłby wielką niespodzianką. 

Andre-Pierre Gignac wniósł dużo świeżości po wejściu na boisko
Andre-Pierre Gignac wniósł dużo świeżości po wejściu na boisko (fot. l’equipe.fr)

Początek rewanżowego spotkania przebiegł w bardzo spokojnym tempie. Piłkarze Marsylii, mając zaliczkę z pierwszego meczu, utrzymywali się długo przy piłce, wymieniając między sobą szereg podań, ale nie zagrażając realnie bramce gości. Mołdawianie z kolei ustawili się bardzo nisko na swojej połowie, licząc na okazje bramkowe po szybko wyprowadzonych kontratakach. 

Piłkarze OM, mając problem z dobrze zorganizowaną obroną mołdawską, próbowali zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry. Benoit Cheyrou kilkukrotnie dobrze dośrodkowywał zarówno z rzutów rożnych, jak wolnych, jednak jego wysocy partnerzy nie umieli tego wykorzystać, walcząc w powietrzu w polu karnym przeciwnika. W 21. minucie po ładnie rozegranej dwójkowej akcji  pomiędzy Amalfitano i A. Ayew ten pierwszy zdecydował się na strzał z prawej strony boiska. Bramkarz Sheriffa, Stoyanow, nie dał się zaskoczyć, broniąc na raty strzał pomocnika Marsylii. Trzy minuty później swojej szansy szukał J. Ayew, strzelec dwóch bramek w pierwszym meczu tych drużyn. Silnym strzałem z lewej nogi pomocnik gospodarzy próbował zaskoczyć bramkarza gości, jednak piłka przeszła obok bramki.

W 31. minucie meczu po raz pierwszy groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy. Najpierw Pesić, napastnik Sheriffa, próbował ograć N’Koulou w polu karnym Marsylii. Obrońca w ostatniej chwili zdołał powstrzymać przeciwnika. Chwilę później Stanojević, ofensywny pomocnik gości, groźnie centrował z rzutu wolnego, ale tym razem Steve Mandanda był na posterunku. W odpowiedzi J. Ayew został sfaulowany na 16. metrze przed bramką gości. Sam poszkodowany spróbował wymierzyć karę w postaci zdobycia bramki bezpośrednio z rzutu wolnego, jednak jego strzał trafił w mur.

Swoją najlepszą okazję do zdobycia gola w pierwszej połowie meczu piłkarze gospodarzy zmarnowali w 39. minucie. Doskonałym prostopadłym podaniem do Loica Remy’ego,najbardziej wysuniętego napastnika Marsylii, popisał się J. Ayew. Reprezentant Francji zdecydował się na piekielnie mocny strzał, który minął słupek Stoyanowa o centymetry. Na przerwę piłkarze obu drużyn zeszli do szatni przy wyniku bezbramkowym.

Pierwsze minuty drugiej połowy wyglądały podobnie jak cała pierwsza część spotkania. Gospodarze utrzymywali się dłużej przy piłce, ale bez sytuacji bramkowych. Jednak z minuty na minutę to goście dochodzili do głosu i nieśmiało, ale groźnie przedostawali się pod bramkę Mandandy. 

W 50. minucie po dobrze uderzonym rzucie wolnym Steve Mandanda wypuścił piłkę przed siebie. Do futbolówki pierwszy dobiegł Balima i umieścił ją w siatce gospodarzy, uciszając cały stadion. Jednak cisza trwała tylko kilka sekund, ponieważ sędzia boczny podniósł chorągiewkę do góry, a główny odgwizdał spalonego. 10 minut później Stanojević został obsłużony dokładnym prostopadłym podaniem przez Pesicia i wyprzedzając całą obronę, uderzył po ziemi w kierunku bramki. Szczęśliwie dla gospodarzy piłka trafiła w prawy słupek bramki strzeżonej przez Mandandę. Mołdawianie poszli za ciosem i już w 62. minucie ponownie mieli sytuację bramkową. Dedow próbował technicznym strzałem z 16. metra pokonać bramkarza gospodarzy, ale piłka minęła światło bramki. 

Widząc, co się dzieje, Elie Baup, trener OM, wpuścił na boisko Gignaca, bramkostrzelnego napastnika. I to właśnie za jego sprawą zrobiło się groźnie pod bramką Sheriffa. Najpierw w 69. minucie strzał Gignaca po dośrodkowaniu Chyrou został zablokowany przez obrońców, a za chwilę po jego potężnym strzale z rzutu wolnego, bramkarz końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny. W 80. minucie A. Ayew przewidział ryzykowne wyjście Stoyanowa z własnej bramki i uprzedził go, uderzając piłkę głową. Swojego bramkarza wyręczył Balima, wybijając piłkę z linii bramkowej.

Już do końca meczu drużyna Marsylii kontrolowała grę i nie dała szans na zdobycie bramki gościom z Mołdawii. Mimo przeciętnego meczu, piłkarze prowadzeni przez Eliego Baupa, awansowali do fazy grupowej Ligi Europejskiej. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze