Skrzydłowy Chelsea Londyn, Florent Malouda, jest zdania, że przyczyną ostatnich słabszych wyników „The Blues” jest spadek formy niektórych piłkarzy. Francuz broni trenera londyńczyków, Andre Villasa-Boasa, który spotkał się z ostrą krytyką mediów.
Chelsea w tym sezonie zaliczyła najgorszy start w lidze, odkąd właścicielem klubu jest Roman Abramowicz. Prasa donosiła, że niektórzy piłkarze nie zgadzają się z taktyką portugalskiego szkoleniowca. Malouda zaprzecza jednak tym rewelacjom.
– Nie wydaje mi się, żeby wina leżała po stronie trenera. To my, piłkarze, wychodzimy na boisko i gramy lepiej lub gorzej. Mamy wszystko, czego potrzeba – zarząd, personel techniczny, piłkarzy i trenera. W przeszłości nam się już udało. Każdy szuka przyczyny niepowodzenia u menedżera. Tak naprawdę to my musimy wziąć odpowiedzialność na swoje barki.
– To nie jest moment, w którym powinniśmy uwydatniać szczegóły. Wiemy, jak wrócić na szczyt. Chcemy po prostu wygrywać. Kiedy wrócimy na dobrą drogę, wrócą też pozytywne komentarze.