Loncar lekarstwem na problemy Pogoni?


Chorwat w Szczecinie może okazać się niezbędny

11 lutego 2023 Loncar lekarstwem na problemy Pogoni?
Pogoń Szczecin

Pogoń Szczecin ma problemy w defensywie pod wodzą Jensa Gustafssona, co wiadomo nie od dziś. Nie potrzebujemy nawet zagłębiać się w ten temat – tylko dwie ekipy straciły więcej goli w tym sezonie ligowym. Jasne więc było, że w zimowym oknie transferowym "Portowcy" będą musieli się wzmocnić w formacji obrony. Po pozyskaniu bocznych defensorów przyszła kolej na środkowego, którym okazał się Danijel Loncar – być może drugi najdroższy nabytek w historii klubu.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak już pisaliśmy – Pogoń ma ogromne problemy w obronie. Jeżeli ktoś nie dostrzega powagi sytuacji, wystarczy, że nadmienimy, iż ostatni oficjalny mecz, w którym Pogoń zagrała na zero z tyłu, odbył się w… sierpniu. Zespół, chociaż w tym kontekście bardziej pasowałoby słowo „zbiorowość”, potrafił również stracić cztery gole ze Stalą Mielec, trzy z trzecioligowym Rekordem Bielsko-Biała czy cztery z Górnikiem Zabrze. Z tych świeższych spotkań to trzy stracone bramki z Widzewem Łódź i dwa ze Śląskiem Wrocław. Żeby nie widzieć problemów w obronie Pogoni, trzeba tego nie chcieć. Na szczęście działacze je widzą i dzięki temu do klubu zawitał m.in. bohater tego artykułu.

Jak gra Danijel Loncar?

Jeżeli o to chodzi, Chorwat z pewnością jest stoperem, który na papierze ma wszystko, aby poradzić sobie w Szczecinie. Jest solidny w obronie, bardzo dobrze przecina podania i wygrywa sporo pojedynków w powietrzu, a to są walory, których „Portowcy” w obronie potrzebują.

Loncar ponadto oferuje wiele innych opcji. 25-latek bardzo komfortowo czuje się z piłką przy nodze. Często zagrywa dłuższe podania za plecy obrońców lub przerzuca piłkę w wolne strefy. Sam też, jeśli nadarzy się taka okazja, chętnie podchodzi z piłką na połowę przeciwnika, odgrywa ją do partnerów i wbiega w pole karne rywala, gdzie lubi kończyć akcję głową. Przydaje się również przy rzutach rożnych, i to nie tylko w defensywie. Grając dla NK Osijek, udało mu się strzelić kilka bramek w ten sposób. Warte odnotowania są również jego wrzuty z autu. Potrafi wyrzucić piłkę daleko w głąb pola karnego, co może być bardzo potrzebne, gdy Pogoń będzie przegrywać.

Danijel Loncar nie jest jednak przyspawany do jednej pozycji, może zagrać też jako prawy obrońca, co na przestrzeni rundy wiosennej może się w Szczecinie przydać. W razie potrzeby może wystąpić również jako defensywny pomocnik.

Na przyszłość

Taki środkowy obrońca jak Danijel Loncar jest potrzebny w Szczecinie na lata. Jak już pisaliśmy wcześniej, po wzmocnieniu boków formacji defensywnej przyszedł czas na środek, który zdecydowanie wymagał przewietrzenia. Benedikt Zech się starzeje, w tym roku skończy 33 lata. Triantafyllopoulos opuścił parę spotkań swojej ekipy w tym sezonie, nie zawsze też gra na odpowiednim poziomie, a jego kontrakt wygasa w czerwcu. To, że Malec i Mruk nie są piłkarzami na pierwszy skład drużyny z takimi ambicjami, chyba pisać nie musimy. Ten drugi zresztą występuje głównie w rezerwach.

Ważne jest również to, że Danijel Loncar jest w bardzo dobrym wieku – ma 25 lat. Dla porównania, gdy do klubu przychodził Benedikt Zech, Austriak miał tych lat 29. Chorwacki obrońca podpisał kontrakt do 2026 roku, wtedy będzie można komfortowo przedłużyć z nim umowę nawet o cztery lata, ewentualnie wcześniej sprzedać za dobre pieniądze. Pogoń sprowadziła go do siebie za 500 tys. euro, a Transfermarkt wycenia go na 1,5 miliona euro.

Jestem bardzo szczęśliwy, że podpisałem kontrakt z Pogonią. Warunki do treningów są wyjątkowe. Zwróciłem na to uwagę, bo w Chorwacji nie mamy takich ośrodków czy stadionów, jakie ma mój nowy klub. Przychodzę do bardzo jakościowej drużyny. Nie mogę doczekać się gry! – powiedział były gracz NK Osijek po podpisaniu kontraktu.

https://twitter.com/adam_krokowski/status/1623248524220542986?s=20&t=nS2oKo6Jq-945ObSAosmmw

Doświadczenie pomimo wieku

Danijel Loncar ma przed sobą jeszcze wiele lat gry na odpowiednim poziomie. Jednak już na tym etapie kariery może się pochwalić dwoma medalami chorwackiej ekstraklasy, jednym srebrnym i jednym brązowym. Do tego ma ponad 100 występów w tej lidze. Przetarcie zaliczył już również w europejskich pucharach. Dwa sezony temu miał nawet okazję rywalizować z Pogonią Szczecin w eliminacjach Ligi Konferencji, oba mecze zakończył z czystym kontem, grając po 90 minut.

Dlaczego odszedł z Osijeku? Takie pytanie z pewnością można sobie postawić, bo jeśli z powodu jakichś poważnych niepowodzeń, można by być sceptycznym co do jego wartości. NK Osijek we wrześniu zmienił trenera, a zaraz potem w październiku Loncar doznał urazu, który wykluczył go z gry, tę kontuzje kończy leczyć już w Szczecinie. Trener nie widział też dla niego miejsca w składzie, wolał więc dać zawodnikowi odejść. Wracając do urazu, „Portowcy” zapewniają, że nie jest on groźny, a powrót do treningów jest kwestią kilku najbliższych dni.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze