Znamy już pierwsze drużyny, które zapewniły sobie promocję do III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Szans swoim rywalom nie dali mistrzowie Szwecji i Mołdawii. Sensacyjnie awans wywalczył Szachtior Karaganda, a Finowie stracili kolejnego reprezentanta w europejskich pucharach.
Szachtior Karaganda – BATE Borysów 1:0
Mistrzowie Kazachstanu wzbudzili niemałą sensację – wyeliminowali Białorusinów, którzy dwa sezony z rzędu występowali w fazie grupowej LM. Wygrali oba spotkania, mimo że pierwszy mecz uważano tylko za małą wpadkę BATE. W rewanżu to właśnie piłkarze mistrza Białorusi dominowali, choć nie potrafili strzelić upragnionej bramki. W 68. minucie zmarnowali nawet rzut karny, a konkretnie zrobił to Siergiej Kriwiec – były zawodnik „Kolejorza”. Awans Szachtiora przypieczętował golem w 82. minucie rezerwowy Igor Zenkowicz.
Daugava Daugavpils – Elfsborg Boras 0:4
W tej parze przejście dalej było już tylko formalnością. Mistrzowie Szwecji po raz kolejny nie dali szans swoim kolegom z Łotwy i zapewnili sobie awans w kapitalnym stylu. 11:1 w dwumeczu robi spore wrażenie. Elfsborg dał wyraźny sygnał, że poważnie myśli o fazie grupowej. Bramki strzelili kolejno: Keene (41.), Claesson 61.), Hult (66.) i Andersson (86.). Warto zauważyć, że w drugim spotkaniu trener Szwedów posłał do gry mocno rezerwowy skład.
Sutjeska Niksić – Szeriff Tyraspol 0:5
Wynik rewanżu jest dość zaskakujący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w pierwszym meczu mistrz Mołdawii na własnym stadionie tylko zremisował z Czarnogórcami 0:0. Awans Mołdawianom zapewnili w głównej mierze Brazylijczycy, którzy strzelili cztery bramki: Cadu (13.), Ricardinho (47.) oraz Fernando (52.) i (65.). Ostatnią dołożył Mołdawianin Scripenco (86.). Od 69. minuty mistrz Czarnogóry gał w dziesiątkę.
Nomme Kalju Tallin – HJK Helsinki 2:1
Po odpadnięciu dwóch fińskich drużyn w I rundzie eliminacji do LE teraz przyszła kolej również na mistrza kraju. Piłkarze z Helsinek nie wykorzystali przewagi własnego stadionu w pierwszym meczu i to się na nich zemściło. Mistrzowie Estonii objęli prowadzenie w 28. minucie po golu Yankuba Ceesaya (brata Kebby Cessaya z Lecha Poznań). Kolejne trafienie dołożył Damiano Quintieri (35.). Bramka Demby Savage (64.) była już tylko łabędzim śpiewem Finów. Miejmy nadzieję, że w czwartek z europejskimi pucharami pożegna się ostatni zespół z Finlandii – Honka Espoo.
Dziwne myślałem ,że BATE wygra spokojnie a tu...
Ehh, szkoda. Mam nadzieję, że chociaż Honka
uratuje jakoś honor Finlandii (np. remisem lub
niską wygraną z Lechem).
Raczej nikt inny w Polsce nie ma takiej nadziei co
Ty...
ten serwis chyba sie nie szanuje skoro nie kasuja
komentarzy jak powyzej...
Komentarz skasowany – niestety nie zawsze udaje nam
się zauważyć coś takiego od razu.
nadzieja jest matka glupich!
Czyli wychodzi na to że liga białoruska jest
słabsza od polskiej typ na jutro wygrana legi 2-0
To prawda, ale żaden polski zespół nie byłby w
stanie pokonać Bayernu 3-1. Mimo to Ekstraklasa jest
faktycznie lepsza, co udowadnia dominacja BATE na
Białorusi.