Lisowski: Limit pecha wyczerpany


11 kwietnia 2011 Lisowski: Limit pecha wyczerpany

W jednym z najciekawszych spotkań 21. kolejki Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała u siebie z Wisłą Kraków. Po meczu rozmawialiśmy z obrońcą Kielczan, Tomaszem Lisowskim.


Udostępnij na Udostępnij na

Obrońca Korony Kielce, Tomasz Lisowski, ma nadzieję, że jego drużyna wyczerpała już limit pecha
Obrońca Korony Kielce, Tomasz Lisowski, ma nadzieję, że jego drużyna wyczerpała już limit pecha (fot. Tomasz Kubicki/korona-kielce.pl)

Wreszcie zaprezentowaliście ambicję i dobrą grę. Kibice życzyliby sobie zapewne, żeby tak to wyglądało w każdym meczu…

Bardzo cieszymy się z wyniku, tym bardziej, że mogliśmy ten mecz przegrać. Oprócz wywalczonego punktu, cieszy również gra.

Pełnej determinacji nie zabrakło wam zatem do samego końca…

Na pewno. W sobotnich spotkaniach ligowych mogliśmy zaobserwować, że nie gra się 90, ale 90 i więcej minut. Dlatego do ostatniego gwizdka graliśmy konsekwentnie i strzeliliśmy bramkę w końcowych sekundach spotkania. Dzięki temu punkt zostaje w Kielcach.

Czy teraz będzie się Wam grało lepiej, czy ten kryzys już minie?

Myślę, że tak. Chyba wyczerpaliśmy już limit pecha w tych pierwszych pięciu kolejkach, teraz patrzymy już tylko przed siebie. Koncentrujemy się od jutra na Śląsku Wrocław.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze