Lewandowski szuka idealnego partnera


Który z polskich napastników jest w teorii najlepszym partnerem dla "Lewego"?

9 października 2021 Lewandowski szuka idealnego partnera
Jacek Pietrasik

Większość kibiców reprezentacji Polski doskonale pamięta, jak układała się współpraca Lewandowskiego z Milikiem w eliminacjach do Euro 2016 we Francji. Wówczas selekcjoner Adam Nawałka przeszedł na grę systemem 1-4-4-2 ze wspomnianą dwójką z przodu. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Od tamtego czasu Milik nie jest tym samym piłkarzem, a poszukiwania kompana do gry w ataku z Lewandowskim trwają, ostatnio pokazał się Buksa.


Udostępnij na Udostępnij na

Dziś selekcjoner Sousa ma do dyspozycji większą liczbę jakościowych „9” niż wówczas Nawałka, a i sam Lewandowski jest zdecydowanie lepszym piłkarzem. Jednym tchem wymienia się Roberta wśród tych najlepszych na świecie. Zadaniem portugalskiego szkoleniowca jest stworzyć mu takie środowisko, aby uwydatnić jego atuty.

Sousa w swoim arsenale napastników ma do dyspozycji Milika, Piątka, Buksę, Świderskiego czy chociażby robiącego furorę w Japonii Jakuba Świerczoka, aczkolwiek on powołania po Euro 2020 już nie dostał. Każdy z tych zawodników ma swoje atuty, ale także wady. Pewnie gdyby Milik był w swojej najwyższej formie, nikt nawet nie rozważałby innych opcji niż były napastnik Napoli.

Jest jednak inaczej. Milikowi daleko do swojej najwyższej dyspozycji, razem z Piątkiem wracają dopiero do gry po kontuzjach. W związku z tym trzeba szukać alternatyw, bo przed reprezentacją być może najważniejszy mecz w tych eliminacjach – wyjazd do Tirany na rewanż z reprezentacją Albanii.

Wracający Piątek

Krzysztof Piątek to piłkarz, który w pewnym momencie zachwycił świat i był na okładkach „La Gazzetta dello Sport”, żeby potem zniknąć większości z futbolowego radaru i popaść w naprawdę dużą przeciętność. Na pewno nie jest to modelowo prowadzona kariera, ale „Il Pistolero” wciąż ma czas, żeby wrócić na szczyt.

W tym powrocie ewidentnie pomóc mu chce Paulo Sousa. Portugalski szkoleniowiec już nie raz pokazywał, jak wielkim zaufaniem obdarzył Piątka. Widać to było chociażby w powołaniach na wrześniowe mecze. Piątek jeszcze wówczas nie wrócił do treningów z zespołem klubowym, a i tak otrzymał zaproszenie na kadrę od selekcjonera.

Wiara w Piątka, szczególnie w reprezentacji Polski, nie może jednak dziwić. Wychowanek Lechii Dzierżoniów bilans w kadrze ma doprawdy znakomity. W koszulce z orzełkiem na piersi rozegrał dotychczas 18 spotkań i strzelił osiem goli. Już w trakcie trwania kadencji Sousy także pokonał bramkarza rywali. W meczu z Węgrami na wyjeździe strzelił gola na 1:2 po wejściu z ławki.

Piątek nie raz ratował skórę (trzy punkty) reprezentacji Polski. Wystarczy przypomnieć sobie bramki z Austrią i Macedonią Północną na wyjazdach. Pytanie tylko, czy jest to profil napastnika, jakiego obok siebie potrzebuje kapitan reprezentacji Polski? Wydaje się, że nie do końca.

„Lewemu” potrzebny jest zawodnik, który będzie zbierał za niego wszystkie uderzenia łokciami rywali, wygrywał pojedynki główkowe i umiał utrzymać się z piłką, grając tyłem do bramki. Piątek raczej jest typowym finisherem, gościem, którego zadaniem jest wpakować piłkę do siatki, a nie grać bez niej.

Buksa zaimponował we wrześniu

Polski napastnik na poprzednim zgrupowaniu zadebiutował w reprezentacji Polski właśnie przeciwko Albanii. Trzeba przyznać, że spisał się całkiem nieźle. Dodatkowo na tym samym zgrupowaniu udało mu się także ustrzelić hat-tricka. Fakt, dokonał tego wyczynu przeciwko reprezentacji San Marino, ale to wciąż nie jest łatwe zadanie.

W XXI wieku hat-tricka w koszulce z orzełkiem na piersi zdobyło jedynie sześciu zawodników. Jednym z nich jest właśnie Adam Buksa, a klasyfikacji tej przewodzi oczywiście Robert Lewandowski.

Sam Paulo Sousa wydaje się być wręcz zachwycony Adamem Buksą, na konferencji przed meczem z Anglią komplementował młodego napastnika: – Pod względem statystyk największe wrażenie zrobił na mnie Adam Buksa, miał spory wpływ na drużynę. Zaowocowało to wystawieniem Buksy na twardo grających Anglików w wyjściowej jedenastce.

Patrząc także na cechy, jakimi moglibyśmy scharakteryzować grę wychowanka Garbarni Kraków, możemy spokojnie stwierdzić, że to jest to, czego oczekuje od swojego partnera na boisku Lewandowski. Buksa jest znakomity w grze głową, wygrywa zdecydowaną liczbę pojedynków główkowych, naprawdę dobrze gra ciałem i potrafi odpowiednio przytrzymać piłkę w oczekiwaniu na nadbiegających partnerów.

Nie można też zapominać o tym, że Buksa ma jeszcze lepszy bilans strzelecki w reprezentacji niż Piątek. Wiadomo, kwestia meczu z San Marino tutaj dużo zmienia, ale raczej nikt nie ma wątpliwości, że poza cechami wolicjonalnymi i fizycznymi oferuje coś więcej.

Reprezentacyjny joker Sousy

Czyli Karol Świderski. Na co dzień grający w Grecji napastnik oferuje zupełnie inne cechy niż te, które mają Buksa czy Piątek. Zarówno napastnik Herthy, jak i grający w USA Buksa nie należą do demonów prędkości i bazują głównie na dobrym ustawieniu się w okolicach szesnastego metra od bramki.

Świderski jest zupełnie innym typem zawodnika. Napastnik PAOK-u Saloniki to piłkarz, który dysponuje naprawdę dobrą szybkością, potrafi minąć rywala dryblingiem czy kreatywnie podać do kolegi z boiska. Właśnie dlatego u Sousy głównie wchodzi z ławki i sprawdza się w tej roli naprawdę dobrze.

On również w swoim debiucie strzelił gola. Pokonał bramkarza Andory na stadionie Legii Warszawa. Następnie otrzymał szansę zagrania od początku w meczu na Wembley z Anglikami, ale tam nie pokazał już nic wielkiego. Trzeba jednak przyznać, że gdy Świderski wchodzi z ławki, jest najgroźniejszy dla rywali. Wydaje się, że tam właśnie powinien zaczynać większość spotkań w koszulce z orzełkiem na piersi. Rezerwowi też są ważną częścią zespołu, u Sousy szczególnie istotną.

Legendarny duet Nawałki (przyszłościowo)

Milik to opcja zdecydowanie na przyszłość, bo na październikowe zgrupowanie powołania nie dostał. Jeśli jednak polskiemu napastnikowi uda się odbudować formę do czasu listopadowych meczów, werdykt Sousy powinien być dla niego pozytywny.

Gdy słyszymy o połączeniu na boisku Lewandowskiego z Milikiem, są dwie opcje. Optymiści mają od razu w głowie wydarzenia ze wspomnianych eliminacji do Euro 2016, pesymiści wszystko to, co wydarzyło się później. Postarajmy się spojrzeć na ogół tej współpracy, która przyniosła nam mnóstwo radości.

Jakie najlepsze cechy w swojej grze prezentuje Arkadiusz Milik? Na pewno jest to gra głową, znakomita lewa noga i naprawdę przyzwoity przegląd pola, dzięki któremu potrafi posłać takie prostopadłe podania, jakich w kadrze oczekuje się od Piotra Zielińskiego. Nie można zapominać też o strzałach z dystansu, których tej kadrze zdecydowanie brakuje.

Sam Sousa nie raz komplementował Milika: – Milik natomiast to jeden z najlepszych napastników w Europie. Z Lewandowskim mogą stworzyć najlepszy duet na kontynencie. Wydaje się, że w głowie portugalskiego szkoleniowca jest właśnie taki duet napastników. Jeśli tylko Milik faktycznie wróci do formy, przy ofensywnym stylu gry możemy liczyć na odrodzenie duetu Lewandowski – Milik z czasów selekcjonera Nawałki.

Ta współpraca od pierwszego zerwania więzadeł przez Milika właściwie nie powróciła. Jeśli Sousie uda się odbudować ten duet dla reprezentacji Polski, będziemy musieli być naprawdę wdzięczni obecnemu selekcjonerowi.

***

Hierarchia napastników w kadrze na październikowe zgrupowanie powinna wyglądać następująco: Lewandowski, Buksa, Świderski, Piątek. Dobry występ Buksy w pierwszym meczu przeciwko Albanii powinien dać mu także miejsce w wyjściowym składzie na rewanż w Tiranie. Za ich plecami jest jednak Arkadiusz Milik.

Jeśli wychowankowi Rozwoju Katowice uda się wrócić do optymalnej dyspozycji, możemy być przekonani, że to właśnie on będzie pierwszym wyborem na partnera dla Roberta Lewandowskiego na boisku.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze