Leo Messi i jego ostatni taniec w rytmie tango


Jak Leo Messi spisuje się na mundialu w Katarze?

9 grudnia 2022 Leo Messi i jego ostatni taniec w rytmie tango

Tango to argentyński taniec. Powolny, wyrażający smutek, lecz improwizowany, przez co pełno w nim niespodziewanych ruchów. Taka właśnie jest gra reprezentacji Argentyny i samego Leo Messiego na mundialu w Katarze. "Albicelestes" nie zachwycają, ich gra często jest dość słaba i rozczarowująca. Jednak w swoim składzie mają najlepszego improwizatora na światowych boiskach, który potrafi w jednej chwili odmienić grę drużyny, zaczarować rywali i wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Mowa oczywiście o Leo Messim, który rozgrywa właśnie ostatni mundial w swojej karierze.


Udostępnij na Udostępnij na

Leo Messi rozgrywa właśnie czwarty mundial w swojej karierze. Chociaż ma już 35 lat, nie śpieszno mu na sportową emeryturę. Argentyńczyk wciąż stanowi o sile reprezentacji swojego kraju. W Katarze, jak na boga futbolu przystało, czaruje swoją grą i rozstrzyga wyniki kolejnych spotkań. Tegoroczny mundial jest kolejnym, na którym możemy zachwycać się siedmiokrotnym zwycięzcą Złotej Piłki. Szkoda, że prawdopodobnie ostatnim.

Leo Messi to as w składzie Argentyny

Pewne rzeczy nie zmieniają się przez lata, choć wydaje się nam, że już dawno przyszedł na to czas. Tak jest właśnie z Leo Messim, który już od kilkunastu lat stanowi o sile reprezentacji Argentyny i tym razem nie jest inaczej. Chociaż sporo rzeczy od początku układało się nie do końca po myśli „Albicelestes”, drużynie Lionela Scaloniego udało się poradzić sobie z problemami. Oczywiście główną rolę w rozwiązywaniu boiskowych problemów miał Leo Messi, do którego wystarczy zagrać piłkę, a on zrobi z nią co trzeba.

Przekonał się o tym Meksyk, kiedy Argentyna rozgrywała przeciwko niemu bardzo słabe spotkanie. Dosłownie kilka metrów wolnej przestrzeni w okolicy szesnastego metra Meksykanów wystarczyło, aby Messi dzięki swojemu geniuszowi znalazł drogę do siatki. Przekonała się o tym też Australia, której piłkarze również nie upilnowali go na tyle, aby zapobiec utracie bramki. Siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki strzelił tym samym swojego pierwszego gola w fazie pucharowej mistrzostw świata. Ale na tym jego licznik raczej się nie zatrzyma.

Leo Messi ciągle bije kolejne rekordy. Rzecz jasna, w Katarze również udało mu się przegonić innych w kilku statystykach. Po meczu z Australią otrzymał ósmy tytuł piłkarza meczu na mistrzostwach świata w karierze, czego nie udało się wcześniej dokonać żadnemu innemu zawodnikowi. Oprócz tego wyprzedził innego argentyńskiego geniusza futbolu, Diego Maradonę, w liczbie udanych dryblingów na mundialu. Na tym jednak nie koniec jego dokonań. Maradonę dogonił również w statystyce okazji wykreowanych swoim kolegom z drużyny. A to wszystko w jego 1000. meczu w seniorskiej reprezentacji.

Warto jeszcze wspomnieć, że Messi został najstarszym zawodnikiem, który zdobył gola i zaliczył asystę w jednym meczu mistrzostw świata. Co ciekawe, szesnaście lat temu ustanowił podobny rekord, tyle że wtedy był najmłodszym piłkarzem, któremu udało się tego dokonać. Niesamowite, do czego zdolny jest ten człowiek, choć kto wie, czy Messi to nie kosmita?

„Albicelestes” w słabej formie

Gdyby nie Leo Messi, Argentyny mogłoby już nie być w turnieju. Jej gra nie wygląda najlepiej, piłkarze są pod ogromną presją, której po prostu nie wytrzymują. Wynika to z sytuacji panującej w Argentynie, gdzie szaleje wysoka inflacja. W trudnym momencie Argentyńczycy uciekają do futbolu, w którym szukają pocieszenia. Właśnie dlatego na piłkarzach spoczywa teraz obowiązek polepszenia nastrojów w kraju. Większość z nich nie potrafi jednak podołać presji.

Ale na całe szczęście Lionel Scaloni ma w zespole Messiego, który ciągnie drużynę w kolejnych meczach i to on odpowiada za wynik całego zespołu. Argentyna strzeliła na katarskich boiskach siedem bramek, a autorem trzech z nich był sam Leo Messi. Dołożył jeszcze do nich jedną asystę i wiele wykreowanych okazji. Nawet jeżeli „Albicelestes” coś nie idzie, do akcji wkracza geniusz z PSG, który rozwiązuje wszystkie boiskowe problemy Argentyńczyków.

I chociaż forma zespołu Lionela Scaloniego daleka jest od idealnej, dla wielu wciąż pozostaje on jednym z głównych kandydatów do tytułu mistrza świata. W końcu mając w składzie takiego geniusza jak Messi, trzeba mierzyć wysoko. Do tego dochodzi szansa na podniesienie rodaków na duchu, wynikająca z trudnej sytuacji w Argentynie. Piłkarze mają w swoich nogach ogromną moc dania swojemu krajowi powodów do radości w trudnej sytuacji i na pewno postarają się to zrobić.

Bardzo istotne jest też, że sam Messi gra na tegorocznym mundialu bez ciężaru, który towarzyszył mu na poprzednich imprezach mistrzowskich. Po wygraniu Copa America i spełnieniu marzenia o zdobyciu trofeum z kadrą nie czuje on presji, aby wygrać jakiś turniej reprezentacyjny. Dzięki temu w Katarze czerpie niesamowitą radość z gry, która przekłada się na świetne wyniki jego i całego zespołu.

Leo Messi ma nowego kompana

Wśród przeciętnie grających Argentyńczyków poza Messim wyróżnia się również inny czarujący zawodnik – Enzo Fernández. Młody piłkarz Benfiki ma dopiero 21 lat, a już bierze na swoje barki grę reprezentacji. Turniej rozpoczynał na ławce, ale po spotkaniu z Meksykiem, w którym zdobył bramkę, wskoczył do pierwszej jedenastki. I raczej tego miejsca już nie odda, albowiem bardzo dobrze spisuje się na tegorocznym mundialu.

Kiedyś Enzo był fanem Messiego. Napisał nawet do niego list, w którym prosił go, aby nie kończył reprezentacyjnej kariery po Copa America w 2016 roku. Teraz dane jest mu występować w jednej drużynie ze swoim idolem i co ważniejsze, współpraca obu tych panów układa się świetnie. Leo Messi asystował młodszemu koledze z drużyny przy jego pierwszej bramce na mistrzostwach świata.

Co prawda nie będzie to raczej duet na lata, ponieważ jak już pisaliśmy, Messi zbliża się do końca kariery. Jednak na tegorocznych mistrzostwach ta dwójka może napsuć krwi jeszcze niejednemu rywalowi Argentyny i poprowadzić swój kraj do triumfu. Rzecz jasna, w tej parze prym wiedzie Leo Messi, ale w przyszłych latach to Enzo Fernández może stać się kluczowym piłkarzem swojej drużyny narodowej.

Po triumf, po marzenia

Mundial wkroczył już w decydującą fazę, a „Albicelestes” nie wygrali tej imprezy od 36 lat. Argentyńczycy marzą o trzecim tytule mistrza świata. Jeżeli ktoś ma ich do niego poprowadzić, to będzie to właśnie Leo Messi. Od niego zależą losy zespołu Lionela Scaloniego na mundialu. Na szczęście Argentyny, Messi jest w świetnej formie i faktycznie jest w stanie poprowadzić swój kraj do triumfu, o którym marzy od dziecka. Przed ośmioma laty był już niezwykle blisko, ale musiał uznać wyższość Niemców w finale. Teraz ma wszystko w swoich nogach i może w końcu wejść na sam szczyt, zdobywając najcenniejsze trofeum w futbolu.

Leo Messi ma też szansę na tytuł króla strzelców mundialu, ale to Puchar Świata byłby dla niego największym laurem. Wygranie mistrzostw świata z Argentyną byłoby dla niego pięknym zwieńczeniem jego niesamowitej kariery. W jego gablocie wciąż brakuje tego jednego trofeum, po które ma w końcu realną szansę sięgnąć w Katarze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze