Legia Warszawa przerywa niefortunną serię w ekstraklasie


Legioniści wygrali pierwszy mecz w lidze od września, pokonując Radomiak Radom

5 listopada 2023 Legia Warszawa przerywa niefortunną serię w ekstraklasie
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

W 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa zagrała na wyjeździe z będącym w formie Radomiakiem. Legioniści chcieli przełamać złą passę czterech ligowych porażek i plan ten zrealizowali, wygrywając w Radomiu 1:0. Czwarte trafienie w tym sezonie w lidze zanotował Josue.


Udostępnij na Udostępnij na

Legia Warszawa rozpoczęła sezon od ośmiu meczów bez porażki w ekstraklasie i, jak się wydawało, długo niezagrożonej pozycji lidera. Jednak gdy legioniści z powodzeniem toczyli bój z takimi drużynami jak Aston Villa w Lidze Konferencji Europy, ich przewaga punktowa na polskim podwórku malała. Ostatecznie spadli z 1. na 6. miejsce, tracąc dziewięć punktów [przed niedzielą] do nowego numeru jeden – Jagiellonii.

Rezultat spotkania z Radomiakiem być może pozwoli Legii wrócić na właściwe tory. W poprzedniej kolejce radomianie pokazali, że nie są łatwymi przeciwnikami, efektownie triumfując 3:2 nad Zagłębiem Lubin. Legia była jednak dla nich trudniejszym rywalem i po dosyć wyrównanych zawodach zwyciężyła 1:0. Na boisku stadionu w Radomiu najbardziej wyróżniał się duet Josue – Wszołek.

Kryzys Legii zażegnany?

Jeszcze ponad miesiąc temu wszystko szło po myśli zespołu Kosty Runjaicia. Jednak w październiku sytuacja stołecznego klubu zmieniła się o 180 stopni. Legia przegrała cztery spotkania ligowe z rzędu – 0:2 z Jagiellonią, 1:2 z Rakowem, 0:4 ze Śląskiem oraz 1:3 ze Stalą Mielec w poprzedniej kolejce. Ponadto w Lidze Konferencji nie poradziła sobie z AZ Alkmaar w meczu, który zapamiętamy głównie przez wydarzenia pozaboiskowe, kiedy holenderskie służby porządkowe nie chciały wypuścić ze stadionu części zawodników i działaczy Legii.

„Wojskowi” nieco zrehabilitowali się wygraną 2:1 ze Zrinjski Mostar w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji oraz czwartkowym zwycięstwem 3:0 nad GKS-em Tychy w Pucharze Polski. W obu tych spotkaniach bohaterem okazał się napastnik Blaz Kramer, który zdobył decydującą bramkę przeciwko bośniackiemu klubowi, a w rywalizacji pucharowej o awans do 1/8 finału dołożył dwa trafienia.

Przeciwko Radomiakowi Kramer wyszedł na murawę w pierwszym składzie i zaskakująco długo był niewidoczny. W 65. minucie Runjaić wprowadził w jego miejsce Tomasa Pekharta. Pomimo słabszego występu napastników legioniści zapewnili sobie zwycięstwo, choć po strzeleniu gola oddali kontrolę piłki rywalom. Aktualny styl gry Legii wciąż jest daleki od tego, który prezentowała w pierwszych tygodniach rundy wiosennej.

Radomiak przeciwieństwem Legii w ostatnim miesiącu

W przeciwieństwie do sytuacji klubu z Warszawy mecze rozgrywane w październiku potoczyły się w dużej mierze po myśli Radomiaka. Po porażce 0:3 z Rakowem 1 października i przedłużeniu serii spotkań bez wygranej trener Constantin Galca z niezadowoleniem wypowiadał się na temat pracy zarządu klubu. Finalnie nie wpłynęło to na jego posadę, tym bardziej że od tamtego momentu Radomiak poprawił wyniki.

Zespół rumuńskiego szkoleniowca wygrał 3:0 z ŁKS-em Łódź oraz zremisował 1:1 z Koroną Kielce, choć najwięcej emocji budziła ostatnia konfrontacja z Zagłębiem. Dwa gole dla radomian strzelił wówczas Edi Semedo, pozyskany przed obecnym sezonem z portugalskiego Penafiel, a jedno trafienie dołożył najlepszy snajper klubu, Pedro Henrique.

W ten sposób Radomiak wygrał 3:2, wspiął się na 8. lokatę i udowodnił, że jest w stanie wywalczyć komplet punktów w spotkaniach z drużynami z górnej części tabeli. Mecz z Legią nie należał jednak to takich starć, a i dwaj kluczowi gracze ofensywni radomian nie zaliczyli tak udanego występu jak przeciwko Zagłębiu.

Niedługo po objęciu prowadzenia przez „Wojskowych” Semedo miał dobrą szansę na wyrównującego gola, ale nie trafił w bramkę. Później najczęściej brał udział w grze z kontry i nieskutecznie próbował zamknąć akcje ofensywne dośrodkowaniem. Z kolei Pedro Henrique zmagał się z drobnym urazem, którego nabawił się przed przerwą. W drugiej połowie nie był w stanie trafić do siatki mimo kilku obiecujących podań w jego kierunku ze strony kolegów.

Legia Warszawa z kompletem punktów, ale bez fanfar

W pierwszej połowie obie drużyny stwarzały najgroźniejsze sytuacje poprzez stałe fragmenty gry. Legia starała się też budować akcje z wykorzystaniem Josue, który zagrywał z pierwszej piłki na skrzydła, najczęściej do Pawła Wszołka.

W 25. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Radomiaka Castaneda został wyprzedzony przez Wszołka i faulował napastnika Legii. Arbiter podyktował „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał Josue, będący w tym meczu w najlepszej dyspozycji spośród zawodników Runjaicia.

Na początku drugiej połowy Radomiak dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nie potrafił wyprowadzić ataku zakończonego golem. W okolicach 70. minuty gospodarzom zabrakło szczęścia, kiedy Semedo prawie umieścił piłkę w bramce, dośrodkowując w stronę Pedro Henrique. Ostatecznie mimo natarcia na pole karne Kacpra Tobiasza w drugiej części spotkania piłkarze Galki nie doprowadzili do remisu przy dobrej postawie defensorów drużyny gości.

W następnej kolejce ligowej Legia Warszawa będzie podejmowała Lech Poznań 12 listopada, a wcześniej, 9 listopada, rozegra rewanż ze Zrinsjkim. W obu tych spotkaniach legioniści mogą być zmuszeni do bardziej ofensywnej gry niż w Radomiu. Natomiast Radomiak czeka wyjazd do Chorzowa na mecz z Ruchem 13 listopada.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze