Lechia powalczy o puchary?


W niedzielę Zawisza Bydgoszcz podejmie na własnym stadionie Lechię Gdańsk. Spotkanie jest bardzo ważne szczególnie dla gości, którzy wciąż mają szansę na awans do europejskich pucharów. Gospodarze wyraźnie odpuścili już sobie końcówkę sezonu, dlatego faworytem wydają się przyjezdni. Tak jest jednak na papierze. Jak będzie naprawdę? Okaże się na boisku. Początek spotkania o 18:00.


Udostępnij na Udostępnij na

Zawisza wykonał już swoje zadanie i po sensacyjnym zwycięstwie w Pucharze Polski ma awans do eliminacji Ligi Europy. Awans do pierwszej ósemki również był niespodzianką, ale oznacza to, że podopiecznym Ryszarda Tarasiewicza nie grozi praktycznie już nic. Beniaminek, skazywany przed sezonem na porażkę, zaczął rozdawać karty. Po 34 meczach bydgoszczanie mają na swoim koncie 24 punkty, a w całym sezonie dotychczas wygrali dwanaście razy, dziewięć zremisowali i trzynaście przegrali. Bilans bramkowy również jest korzystny (47-45). „Rycerze Pomorza” w rundzie finałowej zdobyli tylko trzy punkty, pokonując przed tygodniem po wspaniałym pościgu Pogoń Szczecin 2:1.

Lechia po takiej sobie rundzie zasadniczej zaczyna szaleć na dobre i mocno zbliżyła się do miejsca premiowanego awansem do europejskich pucharów. Na razie zajmuje piąte miejsce, ze stratą trzech punktów do trzeciego Ruchu. W tej chwili ma 27 punktów na swoim koncie, po dwunastu wygranych i jedenastu remisach oraz porażkach. W grupie mistrzowskiej lechici odnotowali dwa zwycięstwa, jeden remis i porażkę.

W pierwszym meczu obu zespołów w tym sezonie, w Gdańsku, padł remis 1:1 po bramkach Piotra Grzelczaka dla gospodarzy i Luisa Carlosa dla rywali. W rewanżu Lechia rozgromiła bydgoszczan 3:0, a wszystkie bramki zdobył Patryk Tuszyński.

Ryszard Tarasiewicz mógł się już przyzwyczaić do swoich kadrowych braków, z Lechią zagrać nie będzie bowiem mogło pięciu zawodników, którzy od dłuższego czasu są kontuzjowani. Herold Goulon i Bernardo Vasconcelos w tym sezonie już na boisko nie wybiegną, a w przypadku Michała Masłowskiego, Pawła Strąka i Pawła Abbotta istnieje mała szansa na powrót, lecz mało prawdopodobne, aby Ryszard Tarasiewicz ryzykował jeszcze ich zdrowie.

W przypadku gości sytuacja wygląda podobnie, jeśli chodzi o liczbę zawodników. Z powodu kontuzji nie zagrają na pewno Bartosz Kaniecki i Paweł Buzała. Nie wiadomo, czy wyleczyć się da radę Krzysztof Bąk. Do drużyny rezerwowej przesunięty został Sebastian Madera, a za żółte kartki musi pauzować Zaur Sadajew.

Rozjemcą pojedynku będzie Tomasz Musiał – jeden z najlepszych polskich sędziów. Prowadził w tym sezonie już siedem spotkań „Biało-zielonych”, w których odnieśli dwa zwycięstwa, ponieśli dwie porażki i zanotowali trzy remisy. Arbiter z Krakowa sędziował pięciokrotnie graczy z Bydgoszczy. W tych meczach Zawisza odniósł dwa zwycięstwa i trzy remisy.

Przewidywane składy:

Zawisza: Kaczmarek – Andre Micael, Petasz, Lewczuk, Skrzyński – Wójcicki, Drygas, Luis Carlos, Dudek, Geworgian – Jorge Kadu.

Lechia: Bąk – Janicki, Leković, Dawidowicz, Deleu – Makuszewski, Pietrowski, Vranjes, Kostrzewa, Grzelczak – Tuszyński.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze