Lech Poznań ruszył na zakupy


Pierwszy transfer poznaniaków

30 czerwca 2023 Lech Poznań ruszył na zakupy
Dawid Szafraniak

Okno transferowe w zasadzie jeszcze nie zostało otwarte, bo oficjalnie rusza 1 lipca. Poznańscy kibice już zaczęli wyliczać brak transferów do swojej drużyny. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że należy czekać na konkrety. Jednak nie zawsze to, co widać gołym okiem, jest prawdziwe i Lech Poznań właśnie kupił Irańczyka z Charleroi − Aliego Gholizadeha.


Udostępnij na Udostępnij na

„Kolejorz” kapitalnie rozpoczyna tegoroczne transfery do klubu i kontraktuje nowego skrzydłowego. Irańczyk przychodzi tutaj jako następca Michała Skórasia, który odszedł do Club Brugge. Od początku był on na szczycie listy życzeń Lecha Poznań. Piłkarz podpisze kontrakt, który zwiąże go z klubem na trzy lata. Jest to gracz, który ma potencjał, aby mówiąc kolokwialnie: zjeść tę ligę. Gdzie haczyk? Gholizadeh jest kontuzjowany i będzie gotowy do gry dopiero w okolicach września.

Lech Poznań bierze Aliego Gholizadeha

Poznaniacy znaleźli nowego skrzydłowego. Po długim czasie poszukiwań wybór padł właśnie na Irańczyka. Jest to absolutnie fantastyczny ruch działaczy „Kolejorza”. Piłkarz przyleciał do Poznania, aby podpisać trzyletni kontrakt. Koszty tego transferu są także konkretne. Piotr Koźmiński (Sportowe Fakty) informuje o blisko 2 milionach euro. Na świecie taka kwota już od dawna nie robi na nikim wrażenia. Jednakże dla Lecha jest to kwota rekordowa, ba, jest to rekord całej polskiej ekstraklasy. Powtarzane w mediach frazesy, że poznaniacy pójdą „grubo” w tym okienku transferowym, okazały się prawdziwe. Rysą na tafli idealnego szkła jest oczywiście kontuzja nowego nabytku.

Lech jednak nie bierze kota w worku. Jak informuje Dawid Dobrasz z Meczyki.pl, Ali Gholizadeh został dokładnie sprawdzony przez klubowych lekarzy. Jego kontuzja jest taka sama jak ta, której nabawił się Filip Szymczak. Lekarze stwierdzili, że nie będzie problemu z powrotem do pełni sił, bo zabieg został wykonany bardzo dobrze. W innej sytuacji ten piłkarz nigdy nie trafiłby do Lecha. Jego wartość oscyluje między 2 a 5 milionów euro. W zasadzie dzięki jego kontuzji kibice niebiesko-białych będą mogli go podziwiać przy Bułgarskiej.

Przedstawienie zawodnika i jego kariera

Ali Gholizadeh urodził się 10 marca 1996 roku w Naminie w Iranie. Uwielbia grać na prawej stronie boiska. Jest to gracz ofensywny. Z powodzeniem może grać na obu skrzydłach, ale też świetnie odnajdzie się jako ofensywny środkowy pomocnik. Jego pierwszym klubem w karierze była Saipa Karadż. Jest jej wychowankiem. Już jako osiemnastolatek przebił się do pierwszego zespołu i zaczął na poważnie swoją karierę. Został wybrany młodzieżowcem sezonu 2017/2018 w Persian Gulf Pro League. W rodzimej drużynie rozegrał blisko pięć sezonów i został wyłapany przez skautów belgijskiego Charleroi, dokąd wytransferowano go za kwotę blisko 1 miliona euro.

Debiut dla belgijskiego zespołu zaliczył 29 lipca 2018 roku w przegranym meczu z Royal Antwerp FC (0:1). Swoją pierwszą bramkę dla Charleroi zdobył cztery miesiące później z KSC Lokeren (4:2). W sumie w Belgii rozegrał 143 mecze, zdobył 23 gole i dołożył do tego 26 asyst. W lutym 2023 roku trafił na wypożyczenie z opcją wykupu do tureckiej Kasimpasy. Nie udało mu się jednak podbić tamtejszej ligi, ponieważ już miesiąc później doznał poważnej kontuzji łąkotki. Turcy nie skorzystali z opcji wykupu i piłkarz wrócił do Belgii. Dzięki takiemu obrotowi spraw gracz ten wylądował w Poznaniu.

Lech Poznań go zna, trener go chce

Warto nadmienić, że Golizadeh miał już okazję grać z Lechem Poznań. Było to przy okazji meczu w Belgii o Ligę Europy. „Kolejorz” tamto spotkanie wygrał 2:1, a Pers zdołał zaliczyć asystę przy golu dla swojej drużyny. Wielkim orędownikiem tego transferu był John van den Brom. Jak informują dziennikarze, brał on czynny udział w negocjacjach z zawodnikiem. Ali Gholizadeh nie raz spotykał się z trenerem Bromem w Belgii, gdy ten był opiekunem Genk. Tak się złożyło, że Pers dał mu się we znaki, znacząco przyczyniając się do wygranej swojej drużyny.

Ali Gholizadeh zadebiutował w reprezentacji Iranu w spotkaniu z Sierra Leone i strzelił dwa gole. Pers jest teraz etatowym reprezentantem kraju i gdy jest zdrowy, gra w pierwszym składzie reprezentacji. Na ostatnich mistrzostwach świata zagrał we wszystkich trzech spotkaniach i zaliczył asystę w sromotnie przegranym meczu z Anglią (2:6).

Lech Poznań „wymienia” swoje skrzydło

Pół żartem, pół serio, ale tak się właśnie stało w Poznaniu. Do Belgii odchodzi Michał Skóraś, którego talent eksplodował i był on główną postacią poznańskiej lokomotywy, a Pers z Belgii idzie do ekstraklasy. Club Brugge zapłacił za Skórasia ponad 7 mln euro. Lech, jak wiadomo, za Gholizadeha zapłacił mniej niż 2 mln euro, co powoduje, że jest to nowy rekord transferowy „Kolejorza”. Trudne zadanie czeka Persa w Poznaniu, bo Skóraś rozegrał bardzo dobry sezon i przede wszystkim dawał Lechowi liczby. W 53 występach zdobył 16 bramek i dołożył do tego osiem asyst. Był jednym z najlepszych pomocników w PKO BP Ekstraklasie, doczekał się powołania do kadry oraz grał na mundialu w Katarze.

Ali Gholizadeh w reprezentacji Iranu rozegrał 30 spotkań. Jest wyróżniającym się graczem kadry. Dla „Drużyny Narodowej” strzelił sześć goli i dołożył do tego cztery ostatnie podania. Pers jest filigranowym zawodnikiem mierzącym 175 cm wzrostu. Gholizadeh jest piłkarzem obdarzonym bardzo dobrym strzałem z dystansu. Potrafi świetnie dryblować, nie boi się podjąć takiego ryzyka zwłaszcza na małej przestrzeni, gdy ma bardzo mało miejsca. Ma także świetne podanie otwierające i boiskową inteligencję.

Jak pisze Mariusz Moński (jpl_poland), jest to bardzo ciekawy piłkarz. W formie to jeden z najlepszych technicznie graczy Jupiler Pro League. Nie zawsze jednak ma wysoką formę, zdarzają mu się słabsze okresy. Głównym problemem może być fakt, że Irańczycy grają świetnie, ale tylko w Charleroi. W innych klubach nie zawsze idzie im tak dobrze. Wpływ na to ma zapewne irański właściciel i to, że w klubie jest ich zawsze kilku. Czas pokaże, jak muzułmanin będzie się czuł w naszym kraju i co pokaże na boisku.

Lech i jego ofensywa transferowa

Śmiało można powiedzieć, że poznaniacy mocno weszli w to okienko transferowe. Już w sobotę konferencja prasowa, gdzie zostanie przedstawiony nowy sponsor główny „Kolejorza”. Bukmachera ma zastąpić… nowy bukmacher. Poniekąd wpisuje się to w ten transfer Lecha, ponieważ niektórzy kibice krytykują działaczy za kupno zawodnika kontuzjowanego. W zasadzie jest to jakiś mały hazard ze strony poznaniaków, ponieważ nie wiadomo, w jakiej formie piłkarz wróci do gry w piłkę.

Z drugiej strony, kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Lech przebadał piłkarza i wie, kogo kupił. Wziął zawodnika o wielkim potencjale i w zasadzie wszystkie ważne osoby w klubie były za tym transferem. Może się okazać, że to nowa gwiazda ligi, czego z pewnością życzą sobie kibice „Kolejorza”. Prawdopodobnie to nie koniec ruchów transferowych Lecha, a ofensywa dopiero się rozpoczęła.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze