Punkt dziewiętnasta, Kopenhaga. Brondby na własnym stadionie podejmuje Legię Warszawa. Mecz odbywa się w ramach III rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Mimo statystyk, przemawiających na korzyść Duńczyków, to jednak Legioniści są faworytami tego dwumeczu.
Dziewięć tysięcy widzów przyszło oglądać duńsko-polską konfrontację. Przejdźmy do sedna! Od pierwszych minut Legia nie mogła uwolnić się od ataków rywali. 5. minuta – kontratak podopiecznych Jana Urbana. Kiełbowicz poprowadził akcję lewą flanką, wypuścił Mięciela, który znalazł się sam na sam z bramkarzem! Zabrakło mu tylko zimnej krwi; zamiast oddać strzał w kierunku bramki, ten podał na bok i piłka znajdowała się dalej w posiadaniu gospodarzy. Po tej sytuacji ciągle atakowali zawodnicy z Brondby.

W 29. minucie Mucha miał niesamowite szczęście. Krohn-Dehli stał dwa metry przed nim, jednak i tym razem strzał był niecelny. Do 35. minuty czekamy na ciekawą akcję. Chwilowo inicjatywa po stronie drużyny z Polski. Radović próbuje zaskoczyć lobem bramkarza rywali, ten przenosi piłkę nad poprzeczką i mamy rzut rożny. Nic z tego nie wyszło.
39. minuta – faul na Szałachowskim w polu karnym! Sędzia dyktuje jedenastkę, do której podchodzi Iwański. Tak, oto mamy bramkę, a zarazem niespodziewane prowadzenie Legii Warszawa. Po tej sytuacji Duńczycy dwukrotnie domagali się karnego.Tuż przed zejściem do szatni Mucha miał jeszcze jedną okazję do pokazania swoich umiejętności; po strzale Farneruda sparował piłkę obok bramki.
Po zmianie stron nieoczekiwany zwrot wydarzeń! Od pierwszych minut drugiej połowy to podopieczni Urbana dają popracować bramkarzowi Brondby. Jednak okazje stwarzane przez polską ekipę nie są na tyle dobre, by pokonać Stephana Andersena. Do 60. minuty mieliśmy szansę zobaczyć 4 groźne akcje Polaków i zaledwie jedną Duńczyków. Spokojnie prowadzimy grę, w tej chwili wynik jest bardzo korzystny dla Legionistów.
Jakbym wykrakał! Teraz to napastnicy Brondby dają o sobie znać. Gra Legii nie wygląda już tak pewnie, dużo zamieszania i chaotyczne wybicia piłki. W 66. Minucie Radović fauluje tuż przed polem karnym – wyśmienita okazja strzelecka. „MUUCHAAA!”. Kolejna świetna interwencja naszego bramkarza! Z pomocą Szali wyjaśnił zamieszanie w polu karnym.
Na tablicy świetlnej 71. minuta; w natarciu Legia. Słabe te nasze ataki, odpowiada ekipa prowadzona przez Meulensteena. Karny! Fatalne zachowanie Jakuba Rzeźniczaka! Do piłki podchodzi Alexander Farnerud, gol.
Zmiana w ekipie Legi. Schodzi Piotrek Giza, zastępuje go Ariel Borysiuk. Mam nadzieję, że ta zmiana wniesie coś do gry gości, bo nie mogę patrzeć na ich bezradność. Osiem minut po stracie bramki, Astiz świetnie wyprowadził akcję! Ostatecznie wywalczył rzut wolny. Wyśmienite rozegranie stałego fragmentu gry. Szałachowski ma okazję strzelecką! Nie, to niemożliwe, spudłował, strzelając do pustej bramki! W konsekwencji kontratak. Mucha po raz kolejny ratuje swoją drużynę.
Koniec meczu! Jan Urban nie ma powodów do niezadowolenia, Brondby było lepszą drużyną w tym spotkaniu. Świetny występ Muchy. Wydaje mi się, że powinien dostać jakąś premie za poprowadzenie Legii do korzystnego wyniku. Mimo małej liczby bramek spotkanie pełne emocji. W Warszawie musimy skupić się na konsekwentnym kryciu i ewentualnych atakach z kontry.