Laporty wojna z reprezentacjami


Wirus FIFA pożera kolejne ofiary. Tym razem padło na Deco, który po wyczerpujących spotkaniach w el. EURO 2008 z Azerbejdżanem i Kazachstanem wrócił do Katalonii, nie potrafił wytrzymać również trudów potyczki z Villarreal, doznając kontuzji mięśnia przywodziciela. Okres pauzy Portugalczyka- nawet pięć tygodni.


Udostępnij na Udostępnij na

Deco to nie pierwszy piłkarz Barcy, który po zgrupowaniu reprezentacji wrócił bardzo przemęczony, czego efektem był później poważny uraz. Wcześniej wyczerpani lub nawet z kontuzjami, wracali do Katalonii: Leo Messi, Ronaldinho, Samuel Eto`o, Thierry Henry, Lilian Thuram, Gianluca Zambrotta i Yaya Toure. Przerwa na mecze drużyn narodowych nie wpływa również korzystnie na grę wicemistrzów Hiszpanii. Wczoraj przegrali oni z Villarreal 1:3, we wrześniu tylko zremisowali 0:0 z Osasuną Pampeluna. Sytuacja ta bardzo irytuje prezydenta Blaugrany, Joana Laportę. – Cieszę się z faktu, że tylu moich piłkarzy gra w reprezentacjach swoich krajów – mówi. Ale muszą oni uszanować Barcelonę. To w końcu my im płacimy, a często jest tak, że w najważniejszych momentach nie możemy z nich skorzystać.

Jakie więc rozwiązanie tej trudnej sprawy proponuje Laporta? Wprowadzenie systemu ubezpieczeń i finansowych rekompensat dla klubów, których piłkarze doznali kontuzji podczas meczów reprezentacji. Swój plan Laporta przedstawił na niedawnym posiedzeniu Komisji Strategicznej FIFA w Zurychu. Pozytywnie nastawieni byli do niego Sepp Blatter, a także Michel Platini. – Do kompromisu jeszcze daleko, ale to ważne, że federacja rozumie problemy klubów – przyznał zadowolony prezydent Barcy, po spotkaniu.

Walka Laporty z reprezentacjami nie wszystkim jednak się podoba. I dotyczy to zarówno ludzi z Barceloną mocno związanych, jak i nie mających z nią nic wspólnego. – Laporta nie rozumie jednej prostej rzeczy- nie wszystkie federacje stać na płacenie klubom gigantycznych odszkodowań – zaatakował przełożonego, Samuel Eto`o. Swoje zdanie w tej sprawie przedstawił również obrońca Realu Madryt, Gabriel Heinze. – Nie rozumiem Laporty – przyznał. Czy ten człowiek grał w ogóle kiedykolwiek w drużynie narodowej swojego kraju. I wie co to za uczucie? Chyba nie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze