Kristers Tobers – łotewska nadzieja Lechii Gdańsk na przyszłość


W drugiej połowie maja mimo kłopotów finansowych Kristers Tobers został wykupiony przez Lechię Gdańsk

31 maja 2020 Kristers Tobers – łotewska nadzieja Lechii Gdańsk na przyszłość
Dawid Stelnicki/iGol.pl

Kristers Tobers w swojej ojczyźnie uważany jest za jeden z największych – o ile nie największy talent. W młodym wieku zaczął regularnie grać w tamtejszym FK Lipawa. Swoimi występami zapracował sobie na transfer do ekstraklasy i możliwość pokazania się w Lechii Gdańsk. Szybko wykorzystał problemy kadrowe w drugiej linii gdańszczan, przebijając się do pierwszego składu. Przed pandemią prezentował się bardzo solidnie, dzięki czemu Lechia Gdańsk zdecydowała się go wykupić z Lipawy.


Udostępnij na Udostępnij na

Co ciekawe, w Gdańsku trener Stokowiec znalazł Tobersowi nową pozycję. Kristers na Łotwie grał jako stoper, natomiast były szkoleniowiec Zagłębia postawił na niego w drugiej linii. Docelowo wciąż jest to piłkarz, który ma grać na środku obrony. Obecnie nie możemy go podziwiać na tej pozycji ze względu na to jak jest obstawiony środek obrony i problemy pomocników. Zimą z Gdańskiem pożegnał się Rafał Wolski, a Patryk Lipski i Jarosław Kubicki w lutym zmagali się z problemami zdrowotnymi. To otworzyło autostradę do składu Tobersowi, który wykorzystał nadarzającą się okazję.

– Miałem parę ofert, ale uznałem, że Lechia będzie dla mnie najlepszą opcją. Przede wszystkim z Gdańska nie jest daleko do mojego domu na Łotwie. Poza tym wielu piłkarzy, którzy grali przez kilka sezonów w Polsce, trafiało potem do jeszcze silniejszych lig i klubów. To dobre miejsce do rozwoju. Zrobiłem duży krok, żeby wskoczyć na jeszcze wyższy poziom – mówił dla Lechia.net po przyjściu do klubu Kristers Tobers. Całą rozmowę znajdziecie TUTAJ.

Kristers Tobers – twarz zmian w Lechii

Gdańska Lechia wciąż jest klubem wielu osobom kojarzącym się z ekipą emerytów i przebrzmiałych gwiazd. Jednak ostatnimi czasy zaczyna to być zupełnie inna ekipa, niż ta z którą jest kojarzona. To nie drużyna, która przez dwa okienka sprowadzała Dusana Kuciaka, Rafała Wolskiego, Ariela Borysiuka, Gino van Kessela czy Denisa Pergera. Obecnie gdańszczanie odmładzają swoją kadrę, a jedną z twarzy zmian jest właśnie Tobers. Już wcześniej Karol Fila i Tomasz Makowski przebili się na stałe do składu, a Kacper Urbański, Egy Maulana Vikri czy Rafał Kobryń dostają swoje szanse.

Co również ciekawe, Lechia Gdańsk nie sięga po młodzież wyłącznie z naszego kraju. Oprócz Tobersa i wcześniej wspomnianego Vikriego w barwach Lechii możemy ujrzeć także Egzona Kryeziu, Conrado czy Ze Gomesa. „Biało-zieloni” zaczynają coraz bardziej uciekać od starszych piłkarzy. Dużo dało przyjście Piotra Stokowca, który wyłącznie w swoim pierwszym okienku odpalił Mateusza Lewandowskiego, Jakuba Wawrzyniaka, Grzegorza Kuświka czy przede wszystkim Marco Paixao. Dodatkowo zimą Sławomir Peszko odszedł na wypożyczenie do Wisły Kraków. Stokowiec przewietrzył szatnię, postawił na Polaków i młodych piłkarzy co dało efekty w postaci walki o mistrzostwo do ostatnich kolejek.

Najwidoczniej w Gdańsku zrozumieli, że dzięki takim piłkarzom jak Kristers Tobers klub lepiej prosperuje długofalowo. Wychowywani, bądź sprowadzani za małe pieniądze młodzi zawodnicy rozwijają się i odchodzą za znacznie większe sumy. Zresztą kwestią czasu jest aż „Tobi” odejdzie z Lechii do poważnego klubu, za poważne pieniądze. Łotysz w Polsce się szybko zaadaptował i już teraz wygląda przynajmniej bardzo solidnie. Pewny w tyłach, nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a i z przodu zaczyna coraz więcej dawać. Widać, że doświadczenie nabyte na Łotwie i regularna gra w tamtejszej lidze dają teraz owoce.

Odejście Augustyna furtką dla Tobersa

Błażej Augustyn wraz z końcem kontraktu w czerwcu ma odejść z Lechii Gdańsk. Kilka dni temu stoper został przesunięty do rezerw na prośbę sztabu szkoleniowego. Wszystko wskazuje na to, że jeden z liderów i najbardziej doświadczonych piłkarzy biało-zielonych już nie zagra dla Lechii. Właśnie to jego odejście może umożliwić Tobersowi wejście na stałe do składu jako stoper. Oczywiście wciąż będzie trudno Łotyszowi tam grać, ale odejście Błażeja sprawi, że od składu będzie tylko o krok.

Wraz z początkiem kolejnego sezonu jedynymi nominalnymi stoperami obok Tobersa będą Michał Nalepa i Mario Maloca. Do tej pory Kristers nie mógł się pokazać w naszym kraju jako stoper. Znamy go jedynie z gry w drugiej linii, a to właśnie na środku obrony sam zainteresowany mówi, że czuje się najlepiej. Miejmy nadzieję, że Tobers wciąż będzie się tak rozwijał i dostawał szanse od Piotra Stokowca. Łotysz w krótkim czasie może stać się ważnym elementem Lechii i odejść do lepszej ligi za poważne pieniądze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze