Kaczki transferowe: podsumowujemy pierwszy tydzień transferowego szaleństwa


Kto? Gdzie? Za ile?

7 lipca 2019 Kaczki transferowe: podsumowujemy pierwszy tydzień transferowego szaleństwa
commons.wikipedia.org

Choć transferowe szaleństwo trwa od połowy maja, to oficjalnie okienko zostało otwarte dopiero 1 lipca. W trakcie ostatniego tygodnia z wszystkich stron byliśmy zasypywani ogromem spekulacji i oficjalnych potwierdzeń. Wielu piłkarzy zdążyło już zmienić kluby, więc czas to wszystko podsumować.


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszym tygodniu letniego okna transferowego działo się naprawdę sporo. Mieliśmy okazję zaobserwować wyścig zbrojeń w Serie A, szaleństwo Monchiego na rynku czy chociażby poznać niezwykle ciekawy projekt Ursa Fischera dotyczący utrzymania Unionu Berlin w Bundeslidze. Zapraszamy do lektury!

Angielski import

Kto: Phil Jagielka

Skąd: Everton

Dokąd: Sheffield United

Beniaminek Premier League zaczyna swoje działania na rynku. Włodarze Sheffield nie chcą popełnić błędu Cardiff z zeszłego lata i przystąpić do rozgrywek bez większych wzmocnień. W związku z tym na Bramall Lane zdążył już trafić doświadczony defensor – Phil Jagielka.

– Jest to transfer bardziej symboliczny, spięcie klamrą całej kariery Phila Jagielki, bo to w Sheffield grał, mając jeszcze mleko pod nosem. To tam zaczynał przygodę z Premier League. Na początku sezonu skończy 37 lat, podpisał tylko roczny kontrakt. Ładnie byłoby to wszystko zakończyć utrzymaniem, bo na pewno taki jest priorytet „The Blades”.

Grają trójką środkowych obrońców, więc będzie mniej biegania, więcej trzymania pozycji, co się sprawdziło w poprzednim sezonie, gdzie grała niemal żelazna trójka Basham – Egan – O’Connell. Jagielka powinien zatem wskoczyć za któregoś z nich. Wątpię, żeby też odeszli od gry trójką stoperów, więc jest jedno miejsce więcej dla środkowego obrońcy. Żaden z tej wymienionej trójki raczej nie powinien odejść, chyba że o O’Connella zapyta Liverpool, bo to jego wymarzony klub z dzieciństwa, ale to raczej mało prawdopodobne – uważa Patryk Idasiak.

Kto: Rodri

Skąd: Atletico Madryt

Dokąd: Manchester City

Pep Guardiola od kilku lat nieustannie próbuje zaprowadzić Manchester City na europejski szczyt. Do tej pory się to nie udawało, co skutkowało kolejnymi wzmocnieniami kadry. Po kolejnej klęsce w Champions League hiszpański szkoleniowiec postanowił zwiększyć rywalizację w środku pola, sprowadzając Rodrigo.

– Pod wodzą Guardioli Rodrigo powinien wskoczyć na jeszcze wyższy poziom i tym samym stać się czołowym środkowym pomocnikiem świata. Piłkarz profilem niezwykle podobny do Sergio Busquetsa, co niejako samo nasuwa korzyści dla „The Citizens” z tego transferu.

Zyskują oni bowiem piłkarza ze znakomitym, czystym odbiorem, który potrafi również rozgrywać piłkę w środku pola. Pamiętajmy, że potrafi też uderzyć z dystansu, co udowodnił w meczu z Levante w minionej kampanii. Jednym słowem Manchester City zakupił gracza gwarantującego najwyższą jakość, jeśli chodzi o grę w defensywie – tłumaczy Kamil Gontarczyk, redaktor „Ole Magazyn”.

Kto: Ralf Faehrmann

Skąd: Schalke

Dokąd: Norwich City (wypożyczenie)

Norwich zdecydowało się sprowadzić na Carrow Road doświadczonego Ralfa Faehrmanna. Niemiec od dłuższego czasu jest piłkarzem Schalke, gdzie z czasem został wygryziony ze składu przez utalentowanego Alexandra Nübla.

30-latkowi nie pozostało nic innego, jak szukać sobie miejsca do regularnej gry. Takim niewątpliwie jest beniaminek Premier League. – „Kanarki” czysto teoretycznie wypożyczyły prawdopodobnie najbardziej niedocenianego niemieckiego bramkarza, który jednak w poprzednim sezonie nie przypominał siebie. Popełniał bardzo dużo błędów, co kosztowało Schalke stratę wielu punktów i nie dziwi fakt, iż Tedesco, a później Stevens stawiali na Nübla kosztem Ralfa.

Jeśli jednak Faehrmann wróci do dyspozycji, do której przyzwyczaił fanów Schalke, Norwich będzie w świetnym położeniu, gdyż zawodnika wypożyczyło za niewielkie, jak na angielskie warunki, pieniądze, a jakość, którą może zagwarantować, jest olbrzymia – wyjaśnia Krzysztof Bardel piszący dla Radiogol.pl.

Kto: Tanguy Ndombele

Skąd: Lyon

Dokąd: Tottenham

Transfer Tanguya Ndombele jest pierwszym wzmocnieniem Tottenhamu od 517 dni. Jakkolwiek irracjonalnie to brzmi, „Koguty” w tym czasie dwukrotnie kończyły sezon w najlepszej czwórce ligi angielskiej oraz raz dotarły do finału najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie – Champions League.

Działacze drużyny z Londynu zdecydowali się pozyskać Francuza, by zakryć lukę po Moussie Dembele, który zimą odszedł do Chin. Transfer Ndombele kosztował „Spurs” ponad 60 milionów euro. Tym samym była to najdroższa transakcja „Kogutów” w historii.

Włoski wyścig zbrojeń

Kto: Diego Godin, Stefano Sensi, Valentino Lazaro

Skąd: wolny transfer, Sassuolo, Hertha Berlin

Dokąd: Inter Mediolan

Antonio Conte przyjeżdżając do Mediolanu, miał jasne założenia – włączyć Inter w walkę o mistrzostwo Włoch. Pierwszym krokiem do ich realizacji miały być transfery, które na chwilę obecną wyglądają minimum solidnie. Do klubu zdążyli już trafić Diego Godin, Valentino Lazaro oraz Stefano Sensi, a wiele mówi, że to wcale nie jest koniec wzmocnień „Nerazzurrich”.

Kto: Adrien Rabiot, Gianluigi Buffon, Luca Pellegrini, Merih Demiral

Skąd: wolny transfer, wolny transfer, AS Roma, Sassuolo

Dokąd: Juventus

Adrien Rabiot i Gianluigi Buffon trafili do Juventusu na zasadzie wolnego transferu. W ubiegłym sezonie obaj reprezentowali barwy francuskiego Paris Saint-Germain. Po zakończeniu kontraktów wspomniana dwójka wybrała się do Turynu, by podpisać umowę z drużyną „Starej Damy”. Dla popularnego „Gigiego” jest to powrót na Allianz Stadium, więcej na ten temat pisaliśmy już kilka dni temu.

Szeregi „Bianconerich” w ostatnim tygodniu zasilili również Luca Pellegrini oraz Merih Demiral. Pierwszy z wymienionych sezon 2018/2019 spędził na wypożyczeniu w Cagliari, natomiast drugi został wykupiony ubiegłej zimy przez Sassuolo, w barwach którego rozegrał 14 spotkań.

Oba transfery wydają się dość logiczne, bowiem w drużynie Juventusu po zakończeniu sezonu znacząco zmniejszyła się obsada defensywy. Wszystko za sprawą zakończenia kariery przez Barzagliego, wykupu Marrone przez Hellas czy chociażby powrotu Caceresa do Lazio.

Co prawda transfer Demirala i Pellegriniego to pieśń przyszłości, lecz będą oni mogli już teraz liczyć na sporadyczne występy w przypadku absencji piłkarzy wyjściowego składu.

Kto: Kostas Manolas

Skąd: AS Roma

Dokąd: SSC Napoli

Transfer Greka do Neapolu to dotychczas jedna z największych transakcji trwającego okienka. Napoli zyskało wyśmienitego stopera, który w duecie z Koulibalym może stworzyć mur nie do przejścia. Co w takim razie traci Roma?

– Rzymskie kluby miały dotąd po jednym dobrym stoperze: Roma Manolasa, a Lazio Francesco Acerbiego. Reszta kompletnie nie pasowała do walki o czołowe lokaty w Serie A. „Giallorossi” stracili więc podporę drużyny, a że brakuje im także światowej klasy bramkarza, to przypuszczam, że mogą mieć najsłabszą defensywę spośród zespołów górnej połówki tabeli. Na ich szczęście jest jeszcze kilka tygodni na poprawę tej sytuacji – twierdzi Norbert Bandurski z „Przeglądu Sportowego”.

Kto: Leonardo Spinazzola, Amadou Diawara

Skąd: Juventus, SSC Napoli

Dokąd: AS Roma

„Giallorossi” pragną zmazać plamę ostatniego sezonu. Transfery Diawary i Spinazzoli raczej im w tym nie pomogą, jednak mogą oni być niezłymi alternatywami do zastąpienia w zespole Daniele De Rossiego oraz Stephana El Shaarawy’ego. Ten drugi najprawdopodobniej na dniach odejdzie do Chin.

Włosko-gwinejski duet kosztował klub ze stolicy blisko 50 milionów euro. Dość spora kwota, jednak w ostatecznym rozrachunku Roma nie jest stratna. Wszystko za sprawą Manolasa i Pellegriniego, których sprzedaż zwróciła rzymianom tę kwotę z nawiązką.

Hiszpańska karuzela

Kto: Hector Herrera

Skąd: wolny transfer

Dokąd: Atletico Madryt

Kolejny transfer mający na celu wzmocnić środek pola, który został znacznie osłabiony po odejściu Rodrigo do Manchesteru City. Co prawda Herrera jest piłkarzem o trochę innym profilu niż Hiszpan, jednak zdaje się niezwykle dobrze pasować do koncepcji Diego Simeone, co potwierdza również Radosław Misiura, którego zapytaliśmy o transfer Meksykanina.

– Herrera ma za sobą sześć lat w barwach FC Porto. Przez pięć ostatnich sezonów pomocnik był absolutnie kluczowym piłkarzem „Smoków”. Uważam, że na obecnym rynku trudno było znaleźć gracza bardziej pasującego do koncepcji Simeone. Herrera jest bowiem piłkarzem niesamowicie wytrzymałym, pracującym zarówno w defensywie, jak i ofensywie. W dodatku może pochwalić się ponadprzeciętną techniką oraz przyzwoitym strzałem z dalszej odległości – uważa spec od ligi portugalskiej.

Kto: Lucas Ocampos, Luuk de Jong, Jules Kounde, Sergio Reguilon (wypożyczenie), Diego Carlos, Joan Jordan

Skąd: Olympique Marsylia, PSV Eindhoven, Girondins Bordeaux, Real Madryt, FC Nantes, SD Eibar

Dokąd: Sevilla FC

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Monchi dość intensywnie wkroczył w letnie okienko transferowe. Munis Dabbur, Luuk de Jong, Jules Kounde, Lucas Ocampos, Joan Jordan czy Sergio Reguilon to tylko przykłady piłkarzy, którzy zdążyli już zasilić szeregi zespołu ze Stadio Ramon Sanchez Pizjuan.

– Bardzo podoba mi się wypożyczenie Reguilona, którego nowy trener Sevilli – Julen Lopetegui, doskonale zna ze współpracy w Realu Madryt. Transfer Ocamposa to oczywista odpowiedź na stratę Promesa, który okazał się wielkim rozczarowaniem, Oscara Ariasa oraz Sarabii. Argentyńczyk, który najlepiej czuje się po lewej stronie boiska, rozegrał dobry sezon w Marsylii i myślę, że w stolicy Andaluzji zaliczy parę asyst, bo głównie to jest jego najmocniejszą stroną.

Na Ramon Sanchez Pizjuan trafił również Kounde, a więc transfer, który kosztował naprawdę sporo, to duży znak zapytania. W Bordeaux grał regularnie, jednak pewne zauważalne braki jeszcze posiada. Niewykluczone, że pierwszy sezon może mieć trudny, tak jak to było w przypadku Jorisa Gnagnona. Luuk de Jong to napastnik, który dotychczas najlepiej prezentował się w Eredivisie, jego przygody z Borussią Mönchengladbach czy Newcastle nie były udane. Jest to piłkarz kapitalnie wykańczający akcje, czego myślę ostatnimi czasy Sevilli brakowało – ocenia Kamil Gontarczyk.

Kto: Raul Albiol, Ruben Pena

Skąd: SSC Napoli, SD Eibar

Dokąd: Villarreal

Niezbyt udany sezon zmusił władze Villarrealu do poszukiwania wzmocnień. Jako pierwsi zespół „Żółtej Łodzi Podwodnej” zasilili Ruben Pena oraz Raul Albiol. Ten pierwszy zaliczył niezłą kampanię w barwach Eibaru, co zwróciło uwagę Villarrealu, który na tej pozycji ma pewien deficyt.

Drugi z wymienionych piłkarzy, czyli Raul Albiol, przez ostatnich kilka lat reprezentował barwy włoskiego SSC Napoli. Po przyjściu do klubu Manolasa Hiszpanowi groziła rola rezerwowego, co zmusiło go do powrotu do swojego rodzimego kraju, w którym będzie od teraz reprezentował barwy Villarrealu.

Kto: Martin Odegaard

Skąd: Real Madryt

Dokąd: Real Sociedad (wypożyczenie)

Na początku 2015 roku Odegaard trafił do Realu Madryt Castilla, gdzie z miejsca okrzyknięto go talentem stulecia. Kolejne lata mijały, a Norweg nie dostając zbyt wielu szans, stawał się powoli obiektem zapomnianym. Wytchnienie przyniosło dopiero wypożyczenie do holenderskiego Vitesse.

Sezon 2018/2019 przywrócił nadzieję, że 20-latka może jeszcze czekać wielka kariera. Norweg zdobył w nim bowiem 11 goli i zaliczył 12 asyst. Świetne statystki zaowocowały wypożyczeniem do Realu Sociedad, do którego na papierze pasuje idealnie. Pozostaje tylko liczyć, że gdzieś za rogiem nie czai się na niego kolejna bolesna weryfikacja.

Inne ciekawe transakcje

Kto: Neven Subotić, Christian Gentner , Marvin Friedrich, Anthony Ujah

Skąd: AS Saint-Etienne, VfB Stuttgart, Augsburg, FSV Mainz

Dokąd: Union Berlin

Sensacyjny beniaminek Bundesligi rozpoczął dość intensywnie proces wzmacniania składu. Do Berlina trafili już doświadczeni zawodnicy, którzy mają pomóc drużynie utrzymać się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech.

– Siłą klubu jest atmosfera, poczucie, że robią coś historycznego i wielkiego. Nawet jeśli zabraknie w pewnym momencie umiejętności, to nie zabraknie determinacji. Ale uważam że kadra jest bardzo dobrze zbalansowana i są w stanie zaliczyć dobry sezon na miarę utrzymania – przekonuje Maciej Iwanow.

Kto: Pablo Sarabia, Ander Herrera

Skąd: Sevilla FC, wolny transfer

Dokąd: Paris Saint-Germain

Thomas Tuchel zdecydował się na ściągnięcie dwóch piłkarzy urodzonych na Półwyspie Iberyjskim. Pierwszym z nich jest Pablo Sarabia, który został wykupiony z Sevilli. Ostatni sezon dla 27-latka był bardzo udany, bowiem obfitował w 12 goli i 13 asyst w rozgrywkach La Liga.

Drugi z graczy pozyskanych przez Paris Saint-Germain w ostatnim czasie grał w czerwonej części Manchesteru. Wygasający kontrakt sprawił jednak, że Herrera został wolnym zawodnikiem. Sytuację tę skrupulatnie wykorzystało PSG, które postanowiło zakontraktować 29-latka.

– Słowa prezydenta Al-Khelaifiego nie okazały się czczym gadaniem i widzimy przebudowę PSG robioną z głową po to, żeby podnieść jakość tej drużyny. Nie tyle jakość co efektywność, bo tego brakowało w Paryżu najmocniej. Zdano sobie w końcu sprawę z tego, że sprowadzanie samych wielkich gwiazd nie przyniesie żadnych, poza marketingowymi, korzyści.

Herrera i Sarabia to komponenty, których brakowało w drużynie Tuchela, a on sam będzie miał większe pole manewru. Ciekawe jest też, że choćby Herrera przychodzi za darmo. To też pokazuje, że optyka w PSG ulega mocnej zmianie – twierdzi Kamil Tybor.

Kto: Raul de Tomas

Skąd: Real Madryt

Dokąd: Benfica

Wraz ze startem letniego okienka transferowego okazało się, że Real Madryt ma w swojej kadrze aż pięciu solidnych środkowych napastników. Jasne stało się, że minimum dwóch z nich będzie musiało pożegnać się z Estadio Santiago Bernabeu.

Jako pierwszy kadrę „Los Blancos” odciążył Raul de Tomas, który przeniósł się do ligi portugalskiej. 24-latek kosztował Benficę 20 milinów euro, stając się tym samym drugim najdroższym wzmocnieniem klubu z Lizbony w historii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze