Stało się to, czego mogliśmy się wszyscy spodziewać. Kacper Kozłowski opuszcza Pogoń Szczecin i zostaje piłkarzem popularnych "Mew". Jednak najpierw prawdopodobnie będzie musiał zdać egzamin z życia w rewelacyjnym beniaminku ligi belgijskiej.
Rok 2021 był dla już byłego piłkarza „Portowców” znakomity. To właśnie w nim stał się prawdziwą gwiazdą polskiej ligi. Zadebiutował też w reprezentacji Polski, z którą ostatecznie pojechał na mistrzostwa Europy. Jednak rozpędzający się 2022 rok zaczyna z jeszcze wyższego „C”. Zawodnik, które pierwsze kroki stawiał w Bałtyku Koszalin, przenosi się na południe Anglii do Brighton, choć z międzylądowaniem w… Belgii.
Jak udało mi się ustalić u pewnego angielskiego dziennikarza będącego blisko Brighton transfer Kacpra Kozłowskiego ma zostać ogłoszony w poniedziałek. Klub nie chciał robić tego wcześniej ze względu na jutrzejszy ligowy mecz. #jejwysokość #kanałangielski #Pogoń #Ekstraklasa pic.twitter.com/tUgd7ISrvR
— Damian Urbaniak (@D_Urbaniak93) January 1, 2022
Polska kolonia? Jeszcze nie teraz
Choć brzmi to ładnie, to będzie ona wyłącznie na papierze. Kacper Kozłowski dołącza bowiem do dwóch innych polskich zawodników grających w klubie z tego jakże atrakcyjnego miasta leżącego na południu Anglii. To bowiem właśnie w Brighton występują Jakub Moder i Michał Karbownik, choć zdecydowanie lepiej radzi sobie ten pierwszy. Środkowy pomocnik reprezentancji Polski jest jednym z ulubieńców Grahama Pottera, podczas gdy drugi ciągle przebywa na nieudanym wypożyczeniu w Olympiakosie Pireus.
Poniekąd podobna droga czeka „Koziołka”. On też uda się na wypożyczenie, tyle że do Belgii. Konkretnie do klubu Royale Union Saint-Gilloise. Jak mówi nam Daniel Trzepacz z portalu Pogonsportnet.pl: – Zainteresowanie wyrażało wiele klubów. Trudno jednak powiedzieć, ile ofert było konkretnych. Od października w grze było Brighton, które musiało przekonać do siebie Kacpra zaproponowaną ścieżką. Pół roku ma spędzić w Belgii.
Dlatego też wszyscy miłośnicy ligi angielskiej muszą się na razie obejść smakiem i poczekać na debiut reprezentanta Polski w najlepszej lidze na świecie. Wypożyczenie do Belgii wydaje się rozsądnym kierunkiem. Kacper Kozłowski wyjdzie w ten sposób ze swojego naturalnego środowiska i będzie mógł poznać smak życia na obczyźnie. Dodatkowo warto podkreślić fakt, że były gracz Pogoni Szczecin zostanie przekazany klubowi, który na swoim podwórku na ten moment przewodzi w wyścigu o tytuł najlepszej drużyny w ojczyźnie czekolady.
Kacper Kozłowski jest w typie Grahama Pottera
Aby zrozumieć, dlaczego Brighton wybrało jako swój nowy nabytek najmłodszego zawodnika reprezentacji Polski, który zagrał na turnieju rangi mistrzowskiej z orzełkiem na piersi, poprosiliśmy o komentarz Jima Franka z BBC Radio 4. Jest to dziennikarz, który ma ogromną wiedzę o klubie naszej trójki.
– Kacper Kozłowski dobrze wpisuje się w profil piłkarzy Brighton & Hove Albion F.C., których klub lubi sprowadzać. Jest to młody zawodnik, ale już z międzynarodowym doświadczeniem. Były gracz Pogoni jest zawodnikiem dobrze wyszkolonym technicznie, umie panować nad piłką, do tego dokłada bramki. Brighton chce zdobywać więcej goli ze środka pola.
„Mewy” lubią inwestować w młode talenty, które mogą się spłacić z nawiązką w przyszłości. Ten transfer będzie kontynuacją polityki pozyskiwania młodych piłkarzy z Polski po wcześniejszym dołączeniu do klubu Jakuba Modera i Michała Kabownika – opowiada nam nasz głos z Wysp Brytyjskich.
Warto w tym wszystkim uwypuklić jedną istotną sprawę. Ze szczątkowych wypowiedzi, których udzielił przed ogłoszeniem transferu angielski szkoleniowiec, można wywnioskować, że jest to transfer na jego życzenie. To zaś może zwiastować, że opiekun Brighton wiąże z Kozłowskim przyszłość i w okresie przygotowawczym prawdopodobnie otrzyma on szansę na pokazanie swoich umiejętności, o czym mówi nam Jim Frank: – Podobnie jak w przypadku wszystkich transferów Graham Potter i klub niewiele powiedzieli publicznie o proponowanym transferze. Wcześniej musieli czekać, aż transakcja zostanie sfinalizowana, zwłaszcza że zgłaszało się wiele innych większych klubów. Ale Graham Potter powiedział, że Kacper Kozłowski jest typem gracza, którym klub byłby zainteresowany.
Nasz angielski ekspert tłumaczy nam też, dlaczego reprezentant Polski może trafić do belgijskiej rewelacji: – Po podpisaniu kontraktu Brighton prawie na pewno zostanie wypożyczony do końca sezonu. Być może pozostanie w Pogoni Szczecin albo trafi na zasadzie wypożyczenia do lidera ligi belgijskiej Union SG. Wiąże się to z tym, że oba kluby należą do Tony’ego Blooma.
Definitywne rozstanie z ekstraklasą, ale w Szczecinie nie powinni płakać
Jednak na pozostanie Kozłowskiego choćby do końca sezonu w barwach szczecińskiego zespołu nie ma szans. Jak mówi nam Daniel Trzepacz, takiej możliwości Anglicy w ogóle nie brali pod uwagę. Z pewnością w zatrzymaniu tego wartościowego zawodnika nie pomogła wytworzona aura wokół popularnego „Koziołka”. Od najmłodszych lat uchodzi on bowiem za wielki polski talent: – Zainteresowanie Kacprem było od długich lat, zanim jeszcze zaliczył pierwsze minuty w PKO Ekstraklasie. O Brighton w kuluarach mówiło się od października. Pogoni zależało na wypożyczeniu zwrotnym na sześć miesięcy, ale niestety tego nie udało się zrealizować.
Tak że nadszedł czas pożegnania z rodzimą ligą. Od swojego debiutu w sezonie 2018/2019 Kozłowski uzbierał na boiskach ligowych 40 spotkań w barwach Pogoni. Podczas nich zdobył cztery bramki i zaliczył dwie asysty. Był ważną postacią w układance Kosty Runjaica, ale nie zawsze grał w pierwszym składzie. Niemiecki trener tłumaczył to często umiejętnym zarządzaniem zasobami tego 18-letniego gracza.
https://twitter.com/adam_krokowski/status/1476947289822355456?s=20
Prawdopodobna kwota transferu wyniesie ok. 39 milionów złotych, czyli w przeliczeniu na angielską walutę około 6,8 miliona funtów. Jeżeli ta kwota jest prawdziwa, to uczyni to z Kacpra Kozłowskiego drugiego najdrożej wytransferowanego zawodnika z polskiej ligi. Rekord dalej będzie dzierżył jego nowy klubowy kolega Jakub Moder.
Pogoń Szczecin stanie teraz przed dylematem, jak wykorzystać zarobione na transferze reprezentanta Polski pieniądze. Warto też dodać, że sprzedanie za taką kwotę „Koziołka” powoduje, że klub de facto nie musi się już wcale bardziej osłabiać. Ba, da to nawet możliwość dokonania kilku solidnych, jak na warunki naszej ligi, wzmocnień. Do tego pozwoli zatrzymać w klubie na dłużej chociażby Dante Stipicę. Ten transfer nie jest więc wcale jakąś wielką krzywdą dla klubu z Pomorza Zachodniego. Wręcz przeciwnie, w ten sposób Pogoń wystawia się na salony piłkarskiego świata.
W Belgii nie będzie łatwo
Zapytany przez nas Mariusz Moński, prowadzący konto Belgijska Piłka na portalu Twitter, przestrzega, że Jupiler Pro League wcale nie musi się okazać łatwym sprawdzianem dla Polaka. Przypomina, że w ostatnich latach z tempem gry w tej lidze mieli problem inni polscy zawodnicy jak chociażby Rafał Wolski: – Kozłowski idzie do ligi, która jest bardzo fizyczna i gdzie jest duże tempo gry. Tam nie ma czasu na przyjęcie piłki i zastanawianie się, co z nią zrobić. Wolski, Starzyński czy Piotrowski mogą mu pewnie wiele powiedzieć na ten temat.
ℹ| The #BFP understands that @UnionStGilloise🔵🚩 are close to securing a loan move for 18yr old Polish🇵🇱 Midfielder Kacper Kozlowski via @OfficialBHAFC. pic.twitter.com/spFCyKaQWg
— The Belgian Football Podcast (@BelgianPodcast) December 27, 2021
Nasz ekspert uświadamia nam również, że tegoroczny beniaminek jest zespołem dość hermetycznym, a wiąże się to z tym, że ławka rezerwowych jest dość uboga w wartościowych zmienników. Prawdopodobnie właśnie od tej roli Kacper Kozłowski rozpocznie więc swoją drogę o wyjściowy skład w zespole lidera ligi belgijskiej. Ciekawostką, na którą też powinniśmy wszyscy zwrócić uwagę, jest status trenera tegorocznej rewelacji. Według Mariusza Mońskiego to on jest największą gwiazdą tego zespołu:
– Union osiąga sukcesy dzięki bardzo zespołowej grze. W tym zespole nie ma wielkich gwiazd, a większość ich piłkarzy nie miała dotąd zbyt wielu występów w Jupiler Pro League. Największą gwiazdą drużyny jest jej trener Felice Mazzu. Kacper musi się spodziewać tego, że skład Unionu jest bardzo ustabilizowany i bardzo trudno mu będzie się do niego przebić, jeżeli nie będzie jakichś kontuzji lub transferów z klubu.
Jednak wszyscy eksperci są zgodni, że lider ligi belgijskiej ma bardzo krótką ławkę i bardzo potrzebuje wzmocnień, by trener mógł stosować rotacje w składzie. Jego rywalami w środku pola, bo chyba tam jest przewidywany do gry, są Duńczyk Casper Nielsen, kapitan zespołu, reprezentant Malty Teddy Teuma i reprezentant Madagaskaru Loïc Lapoussin. Dwaj pierwsi to filary drużyny i są raczej nie do ruszenia, więc o skład będzie najprawdopodobniej walczył z Malgaszem.
Dlatego więc najbliższe pół roku może okazać się najważniejszym okresem w karierze 18-latka. To właśnie w Unionie dowiemy się, czy tak naprawdę to, o czym wszyscy wiemy, czyli „podaj piłkę do wujaszka” oraz „nawyki podwórkowe”, okaże się faktycznym atutem czy tylko czymś, co wystarcza na polską ligę.