Grad goli, ciągłe zwroty akcji, piękne parady bramkarzy i kontrowersje – tego wszystkiego... zabrakło w hicie 25. kolejki włoskiej Serie A. Spotkanie rozczarowało, ale w samej końcówce meczu szalę zwycięstwa na swoją korzyść udało się przechylić zawodnikom Juventusu, którzy po golu superjokera Simone Zazy zdobyli niezwykle ważne trzy punkty i tym samym po raz pierwszy w sezonie objęli fotel lidera.
Pierwsza połowa zaczęła się bardzo spokojnie i od samego początku dało się zauważyć, że stawka tego meczu jest bardzo duża. Pierwsi groźniej zaatakowali goście, którzy już w drugiej minucie wykonywali rzut rożny, ale nie udało im się stworzyć zagrożenia pod bramką Buffona. Kilka chwil potem popisową akcją ofensywną w stylu Brazylijczyka Lucio z jego najlepszych lat popisał się… stoper Napoli – Kalidou Koulibaly, ale ostatecznie szarżę defensora Napoli zatrzymał bezbłędny w pierwszej części spotkania Bonucci, który znakomicie krył także najskuteczniejszego zawodnika całej ligi – Gonzalo Higuaina.

W pierwszym kwadransie gry nie doczekaliśmy się celnego strzału w światło bramki, ale tuż po upłynięciu 15 minut aktywny w pierwszej połowie Juan Cuadrado postraszył Pepe Reinę, który jednak pewnie złapał zmierzającą w jego kierunku futbolówkę. Groźnie było także chwilę później, kiedy to Paul Pogba próbował zaskoczyć byłego bramkarza Liverpoolu strzałem z rzutu wolnego, ale nieznacznie się pomylił. Następnie byliśmy świadkami kilku stałych fragmentów gry w wykonaniu gospodarzy, ale najgroźniejszą sytuację stworzyli sobie gracze z Neapolu – jednak i ta nie zakończyła się bramką. Znakomite dośrodkowanie z bocznej strefy Hysaja w ostatniej chwili wybił Bonucci i Gonzalo Higuan nie zdołał dosięgnąć zmierzającej w jego kierunku piłki.
W ostatnich pięciu minutach działo się już niewiele – Marchisio próbował z dystansu, ale bez powodzenia, a rzut rożny wykonywany przez „Juve” w ostatnich chwilach pierwszej części gry też nie przyniósł rezultatów. Obie drużyny podeszły do spotkania z ogromnym respektem i zarówno kibice zasiadający na Juventus Stadium, jak i ci przed telewizorem mieli zapewne nadzieję, że worek z bramkami zostanie rozwiązany zaraz po przerwie i przez to gra w znaczący sposób się „otworzy”.
Drugą połowę ofensywnie zaczęli goście, ale strzał Lorenzo Insigne pewnie obronił Buffon. W odpowiedzi ruszył Pogba, ale i jego akcja nie zakończyła się golem. W 63. minucie spotkania po podaniu byłego zawodnika Manchesteru United w świetnej sytuacji znalazł się Paulo Dybala, ale strzał Argentyńczyka poszybował ponad bramką liderującej jeszcze wtedy drużyny.

Kiedy wydawało się już, że spotkanie zakończy się korzystnym dla gości bezbramkowym remisem, na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wreszcie doczekaliśmy się gola – Simone Zaza zakończył swoją indywidualną akcję potężnym strzałem z lewej nogi. Piłka zmieniła delikatnie tor lotu, odbijając się od nóg jednego z obrońcy Napoli i wpadła do bramki bezradnego Reiny. Do samego końca rezultat nie uległ już zmianie i drużyna z Turynu dopisała do swojego dorobku trzy punkty, dzięki którym przeskoczyła w tabeli Napoli i tym samym została liderem rozgrywek.
Patrząc na imponującą formę gospodarzy, myślę, że kto wie, czy nie będzie to moment, w którym rozstrzygnęły się losy scudetto. Przed ekipą z Neapolu bardzo trudny terminarz i dwumecz z Villarealem w Lidze Europejskiej, a biorąc pod uwagę wąską kadrę drużyny spod Wezuwiusza, myślę, że mogą w tym momencie rozpocząć się dla nich trudne tygodnie. Z drugiej strony turyńczyków czeka batalia z Bayernem w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów, a także walka z… kontuzjami. Dziś do kontuzjowanych Asamoaha czy Mandzukica dołączył prawdopodobnie Bonucci, który z powodu urazu przedwcześnie opuścił boisko. Fakty póki co jednak są takie, że Juventus wraca na fotel lidera i podopieczni Massimiliano Allegriego mają teraz wszystko w swoich rękach.
Grande #SimoneZaza uomo partita #forzaJuve 💪🏾 pic.twitter.com/ZCLwu8hKn6
— Juan Cuadrado (@Cuadrado) February 13, 2016
Juventus FC – SSC Napoli 1:0 (0:0)
1:0 Zaza 88′