Milan Jovanić, najnowszy nabytek Wisły, jest zadowolony z pobytu w Krakowie. Serb ma zastąpić w bramce Mariusza Pawełka, który nie należał do najpewniejszych punktów ekipy spod Wawelu.
W każdym słowie wypowiadanym przez tego bramkarza daje się odczuć entuzjazm. Podobnie bywało zresztą z innymi zawodnikami, którzy mieli okazję zagrać dla „Białej Gwiazdy”. – Jestem z drużyną już dziesięć dni. W zeszłym tygodniu byliśmy w Krakowie, teraz jesteśmy w Zakopanem. Co mogę powiedzieć? Wszystko jest świetnie, jest pięknie. Zawodnicy są bardzo dobrzy, trenerzy i osoby, które im pomagają, są super. Także trener bramkarzy jest bardzo dobry. Jest uprzejmy, tłumaczy mi wszystko. W tej chwili mogę mówić same dobre rzeczy – stwierdził Jovanić.
Podobnie jak wielu innych zawodników przybywających do polskiej ligi, Jovanić chwali jej poziom. Podkreśla, że treningi są bardzo profesjonalne. Dodaje również, iż otoczka wobec klubu oraz profesjonalizm ludzi w nim pracujących jest znacznie wyższy niż w jego ojczyźnie. – Treningi tutaj są bardziej profesjonalne. W Serbii są dwa, trzy duże kluby, a poza nimi nie ma tak dobrych treningów. Wisła jest jednak wielkim klubem, więc musi mieć dobre treningi. W porównaniu z Serbią zajęcia są tu trochę cięższe – powiedział nowy nabytek Wisły.
Serb rozumie także, jak ważna jest umiejętność komunikatywnego posługiwania się językiem. W naszym kraju bryluje w tym jego rodak, Ivan Djurdjević, który w szatni Lecha Poznań jest jedną z głównych postaci. Z całą pewnością pomogło mu w tym opanowanie języka polskiego. Mimo iż jest to ciężka sztuka, Jovanić nie poddaje się i pragnie szybko nauczyć się podstawowych zwrotów. – Myślę, że za trzy, cztery miesiące będę już mówił po polsku, bo nasze języki są podobne – zakomunikował Jovanić.
Bramkarz przyznaje, że nie miał jeszcze czasu na dokładne poznanie Krakowa. Planuje zrobić to w wolnym czasie. Na razie odwiedził tylko Stary Rynek. Uważa, że dawna stolica Polski to jedno z najwspanialszych miejsc, jakie widział.
Miejmy nadzieję, iż tym razem kibice Wisły nie zawiodą się, a Serb wzmocni ich drużynę na tyle, że w nadchodzącym sezonie będą w stanie odzyskać utracony tytuł.