Jordania lepsza od Arabii Saudyjskiej!


Piłkarska reprezentacja Jordanii potwierdziła, że nie zamierza pełnić roli dostarczyciela punktów w silnie obsadzonej grupie B rozgrywek Pucharu Azji. Po remisie z Japonią, tym razem piłkarze Adnana Hamada wygrali z Arabią Saudyjską.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza połowa spotkania pokazała, że Jordańczycy zamierzają grać zupełnie inaczej niż przeciwko Japonii. Mecz był bardziej wyrównany, obie drużyny atakowały, ale więcej szczęścia pod bramką przeciwnika mieli zawodnicy reprezentacji Jordanii.

Od pierwszych minut bardzo aktywny był Naif Hazazi. W 16. minucie młody napastnik uderzał piłkę głową, ale została ona sparowana przez bramkarza Jordanii. Ten sam zawodnik próbował również szczęścia w 19. i 30. minucie, ale za każdym razem górą z pojedynków z Saudyjczykiem wychodził bramkarz Amer Shafia.

Jordańczycy po raz pierwszy zagrozili bramce rywala w 21. minucie. Wyróżniający się w ich szeregach Odai Al-Sayfi próbował strzelać zza pola karnego, ale jego uderzenie było sygnalizowane i Waleed Abdullah poradził sobie bez problemu.

W 42. minucie bramkarz „Synów pustyni” zachował się w fatalny sposób i w znaczący sposób przyczynił się do objęcia prowadzenia przez Jordańczyków. Dośrodkowanie Bahy Abel-Rahmana minęło próbującego łapać piłkę golkipera saudyjskiej ekipy. Futbolówka zatrzepotała w siatce. Kibice Arabii Saudyjskiej przecierali oczy ze zdumienia, bo zaczęło się zanosić na drugą porażkę ich drużyny w turnieju.

Reprezentacja Jordanii jeszcze przed przerwą mogła podwyższyć prowadzenie. Al-Sayfi znalazł się sam na sam z Waleedem. Tym razem saudyjski golkiper spisał się doskonale. Umiejętnie skrócił kąt rywalowi i zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny.

Druga połowa zdecydowanie rozczarowała. Jordańczycy wrócili do gry zdecydowanie defensywnej, jaką preferowali w pierwszym spotkaniu turnieju. Saudyjski trener, następca zwolnionego po meczu z Kuwejtem Jose Pereiro, Nasser Al-Johar, rzucił do ataku trzeciego napastnika. Zmiana ustawienia nie wpłynęła na większą ilość sytuacji podbramkowych.

Najgroźniejszą sytuację stworzył w 75. minucie po indywidualnej szarży defensywny pomocnik Khariri. W finalnej fazie akcji podjął jednak złą decyzję, uderzając zamiast podawać do lepiej ustawionego Naifa.

Bramka zdobyta po ogromnym błędzie saudyjskiego bramkarza dała Jordanii trzy punkty i zwiększyła szanse tej drużyny na awans do dalszej fazy rozgrywek. Arabia Saudyjska z zerowym dorobkiem punktowym po dwóch kolejkach jest największym rozczarowaniem turnieju.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze