Jonathan David wreszcie strzela. Inwestycja zaczyna się zwracać


Lille pokonało PSG 1:0. Jedyną bramkę strzelił Jonathan David, który po wielu staraniach wreszcie zaczął grać na miarę swoich możliwości

3 kwietnia 2021 Jonathan David wreszcie strzela. Inwestycja zaczyna się zwracać
https://kenyannews.co.ke/

Jonathan David w pierwszej części sezonu Ligue 1 wydawał się zupełnie nietrafionym transferem. Starał się, ale nie był w stanie strzelić jakiejkolwiek bramki. Lepszy od niego momentami wydawał się doświadczony Burak Yilmaz. Na dziś można jasno stwierdzić, że działacze Lille dobrze osądzili Kanadyjczyka. Młody zawodnik swoim całkiem ładnym golem przyniósł zespołowi zwycięstwo w ważnym meczu z PSG. Jego forma zwyżkuje już od pewnego czasu.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz z PSG dla Davida stanowił prawdziwą huśtawkę nastrojów. Początkowo był odosobniony w ataku, bo jego koledzy rozpaczliwie bronili się przed naporem rywali. Później jedna kontra, błąd defensorów z Paryża, rykoszet od nogi Thilo Kehrera i napastnik zza oceanu mógł pochwalić się ważną bramką. Chwilę później został ostro potraktowany przez Idrissę Gueye i po kilkunastu minutach od tego starcia musiał zejść z boiska. Jednak podczas dość krótkiego występu 21-latek znacząco przyczynił się do końcowego sukcesu.

„Widzę różnicę”

Lille obecnie przeżywa świetne momenty. Jest liderem Ligue 1, a do tego zdołało odskoczyć od PSG na trzy punkty. Co jakiś czas zdarzają się mecze zadyszki (np. ze Strasbourgiem lub Nimes), ale w decydujących momentach „Les Dogues” zawsze wychodzą na swoje. Niedawno nie pozwolili nadrobić punktów dla ostatnio będącego w dobrej formie Monaco, a teraz powstrzymali obecnego mistrza. Od początku kadencji Galtiera cała drużyna ewoluowała – jest bardziej zrównoważona niż kiedykolwiek, a także zawodnicy lepiej rozumieją swoje zadania taktyczne.

Ten sam proces przeszedł Jonathan David. Kanadyjczyk nie był w stanie dostosować się do czasem brudnego stylu gry francuskich zespołów. W belgijskim Gent był gwiazdą gwarantującą worek bramek, a we Francji odblokował się dopiero w 11. kolejce podczas meczu z Lorient. Seryjnie bramki zaczął zdobywać dopiero w styczniu. Za kamień milowy jego postępu można uznać spotkanie z Reims. Od tego czasu umieszczał piłkę w siatce aż osiem razy i nie pozwala się wygryźć ze składu.

O nich będzie głośno: Jonathan David, nadzieja kanadyjskiego futbolu

Postępy Davida chwali trener, Christophe Galtier. – Zacząłem widzieć w nim różnicę, kiedy mieliśmy dużo meczów w styczniu. Jonathan ciężko pracował i wreszcie zauważyłem piłkarza, którego na początku pokazywał mi Luis Campos [były dyrektor sportowy Lille – przyp. red.]. Stał się bardziej zdecydowany i lepszy technicznie (…), jest spokojniejszy pod bramkątłumaczył szkoleniowiec Lille. – Na początku, kiedy jego występy nie były takie, jakich się spodziewaliśmy, grał zbyt daleko od bramki. Teraz pozostaje bliżej kluczowej strefy i voila!

Aklimatyzacja przebiegła pozytywnie

Jeżeli kontuzja doznana w starciu z PSG nie okaże się zbyt poważna, to przed Davidem rozświetla się ciekawa przyszłość. Ma szansę zostać mistrzem Francji, a do tego jego współpraca z zespołem coraz lepiej się komponuje. 21-letni Kanadyjczyk podjął dobrą decyzję, przechodząc do Lille. Dostał tutaj wystarczający czas na aklimatyzację. Zresztą sam wspominał o tym, że priorytet stanowiło dla niego pozostanie we francuskojęzycznym środowisku.

Miałem dalej grać, kontynuować rozwój we francuskojęzycznym środowisku, które sprzyja mojej integracji (…). Ligue 1 jest odpowiednim miejscem, żeby rozwijać się w klubie z czołówki tabeli – mówił swego czasu Jonathan David.

Należy docenić również cierpliwość sztabu szkoleniowego do poczynań napastnika. Być może wpłynęła na to niebagatelna suma, którą wydał na niego klub. W każdym razie, mimo pierwszych dziesięciu meczów ligowych bez zdobytej bramki, David ciągle otrzymywał swoje szanse. Trener Galtier dawał mu szanse, biorąc pod uwagę, że nawet będąc nieskutecznym, młody snajper daje więcej jakości podczas gry niż Burak Yilmaz czy Yusuf Yazici. Poza tym na pewno wiedział, że liczby Kanadyjczyka z poprzedniego sezonu nie były przypadkiem, a Lille w trakcie obecnych rozgrywek ani przez chwilę nie potrzebowało gwałtownych zmian. Długo czekał, ale wyszedł na tym bardzo dobrze.

Ciekawe pokolenie

Piłka nożna w USA i Kanadzie staje się coraz bardziej popularna. Przybywa młodych talentów z tych państw, a także wzrasta jakość ich rozwoju. Niedawno w Bayernie furorę zaczął robić młody Kanadyjczyk, Alphonso Davies. W Juventusie podstawowym środkowym pomocnikiem jest Amerykanin, Weston McKennie. W Chelsea karierę robi Christian Pulisic. Z kolei w Werderze podstawowym napastnikiem jest 21-letni Josh Sargent.

Jonathan David wpisuje się w trend zawodników, którzy szybko opuścili swoje pierwotne kluby, a w Europie stali się jaśniejszymi postaciami swoich zespołów. Większość jego kolegów już zdążyła sobie wyrobić nazwisko na świecie. O młodym Kanadyjczyku więcej ludzi może usłyszeć po ewentualnym wygraniu Ligue 1 przez Lille. A tam będzie się jak wykazać – przed „Les Dogues” spotkania m.in. z Lyonem, Lens oraz wiecznie groźnymi Angers i Metz. Będzie się działo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze