Jayson Papeau, czyli pierwszy Francuz w historii Warty Poznań!


Czy 13. zespół w ligowej tabeli znalazł kolejną perełkę na warunki polskiej ligi?

31 sierpnia 2021 Jayson Papeau, czyli pierwszy Francuz w historii Warty Poznań!
Klaudia Berda / Warta Poznań

Jayson Papeau to prawdopodobnie najciekawsze nazwisko, jakie trafi do ekstraklasy w końcówce okna transferowego. 25-letni skrzydłowy jest pierwszym przybyszem znad Sekwany, który założy koszulkę Warty Poznań!


Udostępnij na Udostępnij na

Nowy nabytek poznańskiej drużyny od lipca 2019 roku był związany z Amiens SC. Jednak wiosną 2020 roku grał w barwach FC Chambly. Podczas 32 występów w Ligue 2, czyli na zapleczu francuskiej ekstraklasy, zdobył dwie bramki i dołożył do tego trzy asysty. Teraz ma zaczarować polską ligę i stać się liderem drużyny ze stolicy Wielkopolski. Czy stać na to urodzonego pod Paryżem zawodnika?

Warta Poznań musiała zastąpić Baku

Rewelacja ubiegłego sezonu na polskich boiskach, czyli drużyna „Zielonych”, potrzebowała wzmocnień i tego nikt nie zamierzał ukrywać. W końcu Poznań opuściła największa gwiazda zeszłorocznego beniaminka – Makana Baku. To on w zeszłym sezonie podczas 13 spotkań zrobił dla Warty Poznań wielkie rzeczy.

Trudno inaczej mówić o zawodniku, który w ubiegłych rozgrywkach był autorem sześciu trafień oraz dwóch asyst. Taki dorobek zdobył w 1087 minut. Dlatego też transfer francuskiego skrzydłowego powinien być rozpatrywany jako ten, który zrekompensuje trenerowi Tworkowi utratę głównej siły rażenia.

Czytając zaś to, co po dokonanym transferze mówił Robert Graf, czyli dyrektor sportowy Warty Poznań, nie sposób nie odnieść wrażenia, że właśnie został znaleziony następca Baku:

Cieszymy się, że doszliśmy do porozumienia z Amiens SC i Jaysonem. Szukaliśmy wzmocnienia siły ofensywnej. Nasz nowy zawodnik może występować na lewej i prawej stronie pomocy, ale daje nam też opcję gry na pozycji środkowego ofensywnego pomocnika. Jest szybkim, dynamicznym zawodnikiem, dobrym technicznie i dobrze czuje się w sytuacjach jeden na jednego.

Graf uważa, że niższe ligi francuskie to ciekawa opcja do szukania wzmocnień. Jego zdaniem można tam znaleźć sporo wartościowych zawodników.

Nie ukrywa również nadziei na to, że Jayson Papeau bardzo szybko odnajdzie się w naszej lidze i będzie lekarstwem na poprawę gry ofensywnej Warty Poznań. Przecież ta po pięciu kolejkach ma raptem sześć punktów oraz minimalnie na plusie bilans bramkowy.

Jayson ma doświadczenie na poziomie drugiej ligi francuskiej, a uważam, że to akurat bardzo ciekawy rynek w kontekście polskiej ekstraklasy. Można stamtąd ściągać ciekawych zawodników. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że przychodzi do nas i szczęśliwi, że wybrał Wartę Poznań, bo wiem, że miał też kilka ofert z innych klubów. Jesteśmy głęboko przekonani, że zdecydowanie pomoże nam w fazie gry ofensywnej, będzie wartością dodaną i będzie mógł to udowodnić już w najbliższym meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza – mówił Graf.

Chce pomóc a może ucieka z Francji?

Tak mówi świeżo upieczony nabytek Warty Poznań. Od początku był świadomy swojego wyboru, o czym zapewnia w klubowych mediach. Jak sam przyznaje, dużą rolę odegrał Milan Corryn, z którym rozmawiał tuż przed swoją ostateczną decyzją:

Kiedy dowiedziałem się o zainteresowaniu ze strony Warty Poznań, nie zastanawiałem się zbyt długo z podjęciem decyzji. Słyszałem wiele dobrego o polskiej ekstraklasie, potwierdził to Milan Corryn, z którym rozmawialiśmy przed przylotem do Polski. Jestem szczęśliwy, że tutaj trafiłem. Teraz chcę już jak najszybciej zacząć grać w nowych barwach.

– Chcę pomóc zespołowi w zajęciu jak najwyższej lokaty w lidze. Myślę, że pierwsza ósemka w tabeli będzie dobrym rezultatem. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby osiągnąć z drużyną założone cele – mówi Jayson Papeau, który tak opisuje swoje walory na boisku: – Uważam, że mam dobry przegląd pola, gram lewą i prawą nogą, dysponuję niezłym uderzeniem i podaniem, lubię też prowadzić grę.

Historia między Amiens SC i Jaysonem Papeau była bardzo specyficzna. Do klubu przybył latem 2019 roku z Sainte-Geneviève i szybko zajął miejsce lidera rezerw klubowych. Następnie odbył piłkarski czyściec wiosną 2020 roku w Chambly, gdzie mimo obiecującego startu doznał kontuzji, a potem jeszcze doszła sytuacja z pandemią na świecie i finalnie nic tam nie osiągnął.

Po powrocie do Amiens, które spadło z Ligue 1, wydawało się, że dostanie więcej szans. Zaczynać miał jako zmiennik i stopniowo zwiększać swój czas spędzany na boisku. Jednak ostatecznie ta sztuka mu się nie udała. Z 26 gier rozegranych przez jego klub on zagrał tylko w dwunastu spotkaniach. W nich zdobył zaś raptem jedną bramkę i zanotował dwie asysty, co z pewnością nie mogło go ani klubu zadowolić.

Na początku tego sezonu mogło się jednak wydawać, że w końcu szczęście uśmiechnęło się do niego. Decydujący gol w meczu z Guingamp i udany występ przeciwko Sochaux. Po takim początku powinno zawsze być tylko lepiej. W końcu dobre wejście w sezon to podstawa.

Jednak taki prognostyk dobrej gry na starcie tegorocznych rozgrywek nie przekonał włodarzy jego już byłego klubu. Uznali, że Jayson Papeau nie będzie w stanie na dłuższą metę pomóc im w osiągnięciu celu, jakim niewątpliwie jest powrót do Ligue 1. Dlatego być może stąd jego decyzja o przybyciu do Poznania.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze