Jakub Moder symbolem nowej generacji w polskiej kadrze


Jakub Moder wyrósł w kadrze znienacka jak grzyby po deszczu. Dziś zaryzykujemy tezę, że w w talii Jerzego Brzęczka będzie to karta nieodzowna

12 października 2020 Jakub Moder symbolem nowej generacji w polskiej kadrze
Piotr Matusewicz / PressFocus

(Uwaga, laurka) Pewny siebie i twardo stąpający po ziemi. Emanujący spokojem i dokładnością. Momentami bezczelny w swoich poczynaniach, ale przy tym z wysublimowaną, niepolską wręcz klasą. Proszę państwa, to w dużym skrócie 21-letni Jakub Moder. Wychowanek Lecha Poznań i przyszły zawodnik Premier League, a obecnie rewelacja podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Polski. Tak, rewelacja. Po raz kolejny widać bowiem, że mamy do czynienia z kimś absolutnie ponadprzeciętnym. Kimś, kto byłby w stanie wygryźć ze składu nawet Grzegorza Krychowiaka.


Udostępnij na Udostępnij na

Do zachwytu już niedaleko, ale… Dlaczego nie? Cieszmy się tym fenomenem, póki nam dane. W ostatnich latach, jeśli nawet nie całym XXI wieku, nie było polskiego reprezentanta o podobnej charakterystyce. Nie ma w tym stwierdzeniu krzty przesady nawet mimo faktu, że materiał do analiz składa się zaledwie ze 164 minut. Bylibyśmy jednak ignorantami, gdyby występów kadrowych nie obudować tym, co widzimy na co dzień, a widzimy przecież naprawdę wiele. Czy to na boiskach ekstraklasy, czy w europejskich pucharach.

Tutaj zawiera się kluczowe pytanie: widzimy środkowego pomocnika o podobnej skali potencjału co choćby Piotr Zieliński, który uważany jest za polskiego piłkarza o najlepszym wyszkoleniu technicznym? Czy może jednak lekko zbłądziliśmy i niepotrzebnie dajemy ponieść się emocjom? Mimo wszystko bardziej przekonuje opcja nr 1, ponieważ stoją za nią twarde argumenty. Moder posiada nie tylko ogromny potencjał, ale już w tej chwili sprawia wrażenie zawodnika na tyle ukształtowanego, żeby w wieku 21 lat wyważyć kilkoro drzwi do najlepszych lig w Europie.

Jakub Moder w spotkaniu z Włochami:
– 71 kontaktów z piłką
–46 podań (32 celne)
– 8 długich podań
– kluczowe podanie
– 6/11 wygranych pojedynków
– dwa odbiory, dwa przechwyty
– dwa udane dryblingi
– celny strzał
– 16 strat

Szturm do wyjściowej jedenastki zakończony sukcesem

W Anglii na takich zawodników zwykło mawiać się po prostu „Baller”, czyli Pan Piłkarz. Cechuje ich klasa w wyprowadzeniu futbolówki, nietuzinkowa umiejętność kreowania akcji ofensywnych i elegancja w odbiorze piłki. Moder to wszystko ma, dlatego nie dziwimy się Jerzemu Brzęczkowi, że postanowił wysłać go na tak trudny bój z Włochami. Najtrudniejszy, patrząc na dotychczasową karierę zawodnika Lecha Poznań. Debaty na temat talentu 21-latka zostały już stoczone wiele razy, ale teraz, po dwóch meczach październikowego zgrupowania kadry, pojawia się zupełnie nowe pole do dyskusji.

To piłkarz absolutny. Po Kubie od zawsze było widać, że ma „to coś” i będzie grał w piłkę na bardzo wysokim poziomie. Biła od niego jakość piłkarska. Tak po prostu jest, że jak się widzi jakiegoś nowego zawodnika, to jesteś w stanie stwierdzić, że ma ogromny potencjał. Miał lekkość w poruszaniu się po boisku, a przy tym był wysoki i potrafił poradzić sobie w każdej sytuacji.Paweł Tupaj, były piłkarz Lecha Poznań (fragment wywiadu dla iGol.pl z sierpnia 2020 roku)

Tytuł nowej dyskusji brzmi następująco: czy Jakub Moder to piłkarz na miarę wyjściowej jedenastki tu i teraz? Czy może jednak powrót Piotra Zielińskiego sprawi, że przyszły piłkarz Brighton straci swoją obecną pozycję kosztem starego ustawienia linii pomocy? Chciałoby się rzec: pytanie retoryczne. Nie ma bowiem innej możliwości niż budowanie środka pola z obecnością 21-latka. Tym bardziej że Jerzy Brzęczek niejako zburzył ustanowioną przez siebie hierarchię pomocników. Zachwycał się tym piłkarzem, a przynajmniej takie można było odnieść wrażenie podczas konferencji prasowych naszego selekcjonera.

Zanim Moder w ogóle pojawił się w realiach dorosłej reprezentacji (miesiąc temu), wyżej od niego plasował się przecież m.in. Jacek Góralski. Co więcej, nie można dzisiaj wykluczyć sytuacji, w której Grzegorz Krychowiak spada w hierarchii właśnie na rzecz Modera. Ba, w najbardziej optymistycznej wizji, gdy 21-latek trafi zimą do Anglii i tam wywalczy plac gry, Jerzy Brzęczek podczas Euro będzie miał do wyboru albo piłkarza z boisk Premier League, albo piłkarza ligi rosyjskiej. W wariancie, w którym tylko jeden z nich może liczyć na występ od 1. minuty, wybór bezdyskusyjny, jeśli „Krycha” nie zdoła wejść na swój wysoki pułap jeszcze z czasów gry dla Sevilli.

Najpierw Krystian Bielik, teraz Jakub Moder. Przyszłość środka pola?

W 2019 roku był już taki piłkarz, który mimo młodego wieku udowodnił, że w niedalekim czasie wypracowanie ważnej pozycji w kadrze będzie dla niego jedynie formalnością. Chodzi oczywiście o Krystiana Bielika, który także ma za sobą trzy występy w reprezentacji Polski. Jeśli wrócimy pamięcią do meczów z Izraelem czy Austrią, piłkarzem Derby County zachwycaliśmy się w podobny sposób. Niestety dalsze budowanie marki w kadrze przerwała 22-latkowi poważna kontuzja, co nie zmienia jednak faktu, że Bielik przy optymalnym rozwoju i dobrej formie może stać się piłkarzem do pary z Moderem. Jeszcze nie teraz, ale na pewno w perspektywie kilku lat.

Krychowiak z Klichem mają już po 30 lat na karku, więc po mistrzostwach świata w 2022 roku będzie trzeba rozważyć wymianę pokoleniową. Oczywiście zakładając, że rozwój nowej generacji piłkarzy nie będzie zaburzony, a także pamiętając, że gdy 21-latek oferuje drużynie więcej niż jego bardziej doświadczony kolega, kwestia przyznania pole position nie powinna być kwestią sporną. W tej chwili za Moderem przemawia świeżość, ale nie zapominajmy, że poparta regularnością i jakością. To bowiem, co środkowy pomocnik „Kolejorza” obecnie prezentuje na poziomie reprezentacyjnym, nie bierze się znikąd.

Każdy go chwali i to nieraz bywa dla piłkarzy zgubne, ale Jakub Moder sprawia wrażenie człowieka bez układu nerwowego. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Cechuje go dystans do wszystkiego, co dzieje się wokół, a dzieje się naprawdę sporo. Mówimy o piorunującej karierze i tempie rozwoju, jakie w futbolu nie jest zbyt często spotykane. Awans sportowy goni awans sportowy, a co najważniejsze, ślady, jakie zostawia za sobą przyszły piłkarz Brighton, są śladami zwycięzcy.

Ktoś z tego grona na Euro na pewno nie pojedzie

Odkąd Jakub Moder stał się ważną częścią drużyny Lecha, żadna z jego kolejnych weryfikacji nie przyniosła wyników negatywnych. Nic, tylko liczyć, że ta świetna passa zostanie podtrzymana, a kibice obudzą się kiedyś w rzeczywistości, gdy o sile środka pola polskiej kadry decydują Piotr Zieliński, Jakub Moder, Krystian Bielik czy Karol Linetty. Gdy spojrzymy na wiek obecnie powoływanych środkowych pomocników, tu i teraz ujrzymy mały problem bogactwa. Czy to na najbliższym turnieju, czy nawet kolejnym. Ale (tak, to będzie wróżenie z fusów) już na Euro 2024 może się okazać, że prym przejmie młodsze pokolenie, na którego czele stoi Pan Piłkarz z tytułowego zdjęcia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze