Jakub Kamiński jednym z największych wygranych wrześniowego zgrupowania


Jakub Kamiński po zmianie klubu i dobrym początku sezonu w Bundeslidze swoją dobrą dyspozycję potwierdził także w meczach reprezentacji Polski

8 września 2025 Jakub Kamiński jednym z największych wygranych wrześniowego zgrupowania
Oskar Foltyński

Kamiński na sezon 2025/2026 został wypożyczony z Wolfsburga do FC Koeln i jak na razie wychodzi mu to na dobre. Obiecującą formę z okresu przygotowawczego i początku rozgrywek Bundesligi przełożył także na mecze naszej kadry. W starciu z Holandią zagrał 90 minut i mimo kilku złych decyzji był zdecydowanie jednym z najbardziej aktywnych Polaków na boisku. Do wczorajszego zwycięstwa nad Finlandią dołożył z kolei gola i asystę, co pozwala bardzo wysoko oceniać jego występy na tym zgrupowaniu. Co ciekawe, nowy selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban, w obu spotkaniach wystawił Kamińskiego na jego nowej pozycji z klubu. Zawodnik FC Koeln grał jako "dziesiątka", a dłuższymi momentami nawet jako drugi napastnik obok Roberta Lewandowskiego.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakub Kamiński – ocena po zgrupowaniu

Śmiało można stwierdzić, że Jakub Kamiński to jeden z największych wygranych tego zgrupowania reprezentacji Polski. Już w meczu przeciwko Holandii pokazał się z dobrej strony i rozegrał całe spotkanie. Był jednym z bardziej aktywnych Polaków na de Kuip. Kilkukrotnie zdarzyło mu się podjąć złą decyzję o podaniu czy po prostu zbyt łatwo stracić piłkę. Jednak pomimo tego to właśnie „Kamyk” tuż obok Casha i Zalewskiego był tym, który dawał najwięcej w ofensywie.

Zwycięstwo z Finlandią to już w dużej mierze jego zasługa, bo przecież strzelił gola oraz zaliczył asystę. Od początku spotkania było widać, że 23-latek jest w dobrej dyspozycji. To przecież Kamiński w 27. minucie meczu odebrał piłkę Finom pod ich polem karnym i dograł do Casha. Ten nie kalkulował i pewnym strzałem dał Polakom prowadzenie. W drugiej połowie zawodnik FC Koeln był uczestnikiem dwójkowej akcji wraz z Robertem Lewandowskim. „Kamyk” był bliski drugiej asysty, jednak „Lewy” nie wykorzystał swojej okazji, co pozwoliło jego młodszemu koledze dobić piłkę i wpisać się na listę strzelców. Co ciekawe, to była dopiero druga bramka i trzecia asysta Kamińskiego w 24. meczu dla reprezentacji Polski.

Nowa pozycja Kamińskiego

Jan Urban nie miał wielkiego pola manewru w wyborze zawodników do pierwszego składu na te dwa mecze. Na będącego w dobrej dyspozycji Kamińskiego wręcz musiał postawić i to mu się opłaciło. Nowy selekcjoner pozwolił także „Kamykowi” zagrać tak jak ten gra w obecnym klubie, czyli na pozycji numer „10”. Co prawda 23-latek większość kariery występował na lewym skrzydle, ale można mieć wrażenie, że to ustawienie trochę go ograniczało. Po drugie, w kadrze lewa strona jest zarezerwowana dla Nicoli Zalewskiego. Wobec tego szkoda by było rezygnować z atutów Kamińskiego i co najwyżej dawać mu szansę z ławki w drugiej połowie meczu. Zawodnik FC Koeln już w sezonie przygotowawczym wyglądał bardzo dobrze na nowej pozycji. Licząc sparingi to w tym sezonie w 7 meczach ma już na swoim koncie 3 bramki i 3 asysty.

Kamiński w obu spotkaniach na tym zgrupowaniu w wielu momentach grał wręcz jako drugi napastnik. Dzięki jego aktywności dużo więcej swobody miał Robert Lewandowski. To zresztą pokazała akcja Polaków przeciwko Finom przy golu na 2:0. „Kamyk” wyglądał bardzo obiecująco i widać, że jeśli będzie miał stabilną sytuację klubową to może być bardzo ważnym ogniwem dla reprezentacji Jana Urbana.

Jakub Kamiński – piłkarz z charakterem

W ostatnim czasie wiele mówiło się o tym, że w reprezentacji Polski brakuje charakterów. Po tym zgrupowaniu można śmiało stwierdzić, że kimś kto ten charakter ma jest Jakub Kamiński. 23-latek pokazał to nie tylko na murawie, ale także na konferencji prasowej przed meczem z Finlandią. Biła od niego pewność siebie i wiara we własne umiejętności. „Kamyk” nie chciał słyszeć o ewentualnej porażce z niedzielnym rywalem. Był przekonany, że reprezentacja Polski wyjdzie na Stadion Śląski i odniesie zwycięstwo. Tak też się stało, a sam zainteresowany miał w tym bardzo duży udział.

Nie popadając w zachwyty, można mieć nadzieję, że Kamiński powoli będzie stawał się jednym z liderów tej kadry. Jan Urban wpuścił do szatni sporo świeżego powietrza, a to tylko może pomóc każdemu z zawodników. Najważniejsze, żeby zawodnik FC Koeln grał w Bundeslidze i kontynuował swoją dobrą grę z początku sezonu. W jego przypadku nie ma co się martwić o resztę, bo głowę i mental do piłki na wysokim poziomie „Kamyk” ma jak mało kto.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze