Holandia – mocna ekipa, która chce przestać rozczarowywać


Holandia pragnie wreszcie pokazać swój potencjał na Euro. Czy Polacy przekonają się o jej sile?

16 czerwca 2024 Holandia – mocna ekipa, która chce przestać rozczarowywać
timesofmalta.com

Już coraz bliżej pierwszego meczu Polski na Euro 2024. W pierwszej kolejce rywalem „Biało-czerwonych” będzie Holandia, mocna europejska ekipa. Choć co ciekawe, Holendrzy mimo większego potencjału kadrowego od nas ostatni raz do ćwierćfinału doszli 16 lat temu. Dlatego obecna drużyna chce w końcu zajść ciut dalej niż krok poza fazę grupową. Przy pomocy eksperta od holenderskiej piłki stwierdzamy, że o powtórkę z września 2022 roku będzie trudno. Holendrzy mają w swoich szeregach kilka nowych odkryć, jak Xavi Simons czy Jeremie Frimpong, a ich prawa strona z Dumfriesem będzie notorycznie nękała Nicolę Zalewskiego. Zapraszamy na pełny opis „Oranje”.


Udostępnij na Udostępnij na

To będzie pierwszy poważny sprawdzian dla reprezentacji Michała Probierza. Jak słusznie niektórzy podkreślali, na razie trener Probierz zdał próbę siły, wygrywając marcowe baraże. Jednak w meczach o punkty brakowało mu przetarcia z uznanymi markami, bo Czechów za takową jeszcze nie uznajemy. Holandia to pierwszy tak poważny rywal, a od wyniku i przebiegu meczu wiele będzie zależeć, jak potoczy się nasza dalsza przygoda w Euro.

Nicola Zalewski będzie miał kłopoty – po jego stronie będą hasać Frimpong oraz Dumfries

Aby przybliżyć sylwetkę najbliższego przeciwnika, sięgnęliśmy po pomoc Michaela Bella, autora strony Football Oranje oraz podcastu o tej samej nazwie. Zaczęliśmy od standardowego pytania o styl i taktykę drużyny. – Myślę, że każdy wie, że styl Holandii to zazwyczaj 4-3-3, i tego należy się spodziewać w meczu z Polską. Plan jest taki, aby szybko przechodzić ze środka pola do ataku z Memphisem w roli rozgrywającego. Jednak następujące zdanie budzi w nas spory niepokój. – Będą starali się wykorzystać tempo na prawym skrzydle, gdzie kluczowi będą Jeremie Frimpong i Denzel Dumfries.

Holendrzy lubują się wykorzystywaniu prawego skrzydła, co zresztą było widoczne choćby przeciwko Kanadzie. Alphonso Davies był niemiłosiernie objeżdżany przez Jeremiego Frimponga. Co prawda Nikola Zalewski w kadrze to zupełnie inna osoba, ale na pewno młody wahadłowy będzie musiał bardzo się pilnować, aby nie wpaść w karuzelę zaserwowaną przez tych dwóch piłkarzy. Dumfriesa Zalewski doskonale kojarzy z włoskiej Serie A – w październiku został zmasakrowany przez Holendra w meczu Inter – Roma. Oby tym razem nie powtórzył tego osiągnięcia.

Holandia: liderzy, atuty, słabości

Kluczowe postacie zespołu? Bez zaskoczeń, a wśród tych, którzy mogą zostać gwiazdami turnieju, nasz ekspert wyróżnił szczególnie piłkarza sezonu ligi holenderskiej. – Van Dijk jest liderem i kapitanem z tyłu i jest kluczowym człowiekiem. Memphis jest tym, który strzela bramki, a w środku pola Joey Veerman ma teraz zastąpić De Jonga. Został zawodnikiem sezonu Eredivisie i może wyróżnić się na turnieju.

A co możemy powiedzieć o ich atutach i słabościach? – Największą siłą jest silna obrona. Nie należy spodziewać się wielu szans, a do przodu jest dużo tempa, czy to Frimpong, Dumfries, czy Gakpo i Simons. Słabością jest z pewnością brak doświadczenia w środku pola, biorąc pod uwagę nieobecność De Jonga.

U nas absencje w ataku, u nich środek pola

Nad tym ostatnim warto się pochylić. Mamy swoje problemy w ataku głównie spowodowane kontuzją Roberta Lewandowskiego oraz szwankującym zdrowiem Karola Świderskiego (podobno na Holandię napastnik Hellasu ma na szczęście zdążyć). Poza tym wielu zawodników po czerwcowym zgrupowaniu miało drobne urazy, ale i u naszego przeciwnika pod tym względem nie jest kolorowo.

Kontuzji doznało dwóch graczy środka pola: Frenkie de Jong oraz Teun Koopmeiners. Zdaniem eksperta strata zwłaszcza tego pierwszego stanowi cios dla drużyny. – De Jong to ogromna strata ze względu na jego umiejętności. Wszystko przechodziło przez de Jonga, a on zapewniał napęd. Koopmeiners do tej pory nie błyszczał w reprezentacji, ale jest dobrym zawodnikiem i gdyby był sprawny, grałby w podstawie. Koeman musi teraz wymyślić, jak ich zastąpić, a oczekuje się, że będą to Reijnders i Veerman.

Ronald Koeman: druga kadencja na razie bez szału

No właśnie, trenerem reprezentacji znów jest Ronald Koeman. To jego drugie podejście do kadry narodowej. Dotychczasowy jego bilans wynosi 14 spotkań, w których uzbierał 9 zwycięstw i 5 porażek. Choć punktowo wypada ciut lepiej niż w pierwszej kadencji, to jego pierwsze panowanie, zakończone na dwudziestu meczach, przyniosło bilans 11 zwycięstw, 5 remisów i 4 porażki. Zatem już teraz ma więcej porażek niż przez całą poprzednią kadencję. Jak na razie jest w stanie ogrywać słabe ekipy, ale ze średnimi często ma problemy. Zaś czołówka Europy, jak Włochy czy Francja, są po prostu zbyt silne dla jego podopiecznych.

Z taką konstatacją zgadza się również Michael. – Zdecydowanie mamy mieszane uczucia co do jego drugiego okresu. Zakwalifikowaliśmy się do turnieju, ale zostaliśmy dwukrotnie pokonani przez Francję w eliminacjach i przegraliśmy z Włochami i Chorwacją w Lidze Narodów. Wykazał się elastycznością taktyczną, ale pozostał wierny niektórym graczom, którzy mają już za sobą najlepsze lata, takim jak Wijnaldum. Styl tak naprawdę się nie zmienił, ponieważ jest to 4-3-3 przeciwko mniejszym krajom i 5-3-2 przeciwko większym. Polega na doświadczeniu i holenderskim sposobie na wygrywanie.

Holandia w dobrym stylu zdemolowała Islandię i Kanadę

Na nieszczęście dla nas, Holandia podobnie jak Polska zanotowała bardzo udane czerwcowe zgrupowanie. Wygrała obydwa mecze, a ponadto nie straciła w nich żadnego gola. Mało tego, sama przy tym strzeliła takowych osiem. Popisy przeciwko Kanadzie oraz Islandii stanowią dobrą wróżbę przed turniejem, co podkreślił w rozmowie z nami Michael.

– Myślę, że te dwa rozgrzewkowe mecze były bardzo zachęcające, a niektórzy gracze wyróżnili się, jak Frimpong i Veerman. Mecze pokazały, że formacja 4-3-3 jest docelowa, a w drużynie jest wiele talentów. Myślę, że Holandia wygląda na drużynę gotową do gry, czego nie można powiedzieć o Anglii czy nawet Francji, biorąc pod uwagę ich ostatnie wyniki.

Holandia jest dużo mocniejsza od ostatniego meczu z nami

Wspomnienia z rywalem z Niderlandów mamy w miarę świeże. Ostatni bowiem raz z reprezentacją Holandii mierzyliśmy się w 2022 roku w ramach Ligi Narodów. Choć w pierwszym meczu przegraliśmy 0:2, to we wrześniowym rewanżu wywalczyliśmy remis 2:2, prowadząc nawet już 2:0 (co ciekawe, w tamtym meczu nie było Roberta Lewandowskiego na boisku). Jak od tego czasu zmieniła się ekipa „Oranje”?

Zdaniem naszego rozmówcy teraz będzie Polakom trudniej, ponieważ Holandia jest mocniejsza niż te niecałe dwa lata temu. Myślę, że ogólnie Holandia jest w lepszej formie, ponieważ jej skład jest silniejszy. Bramkarz jest lepszy, obrona jest silna i jest więcej opcji w ataku. Oczywiście brakuje De Jonga, ale pojawienie się Frimponga, Reijndersa, Simonsa i Brobbeya pokazuje siłę Holandii.

***

Holandia może sprawić małą niespodziankę na turnieju. Czerwcowe zgrupowanie, na którym w imponujący sposób wygrała zarówno z Kanadą jak i Islandią, pozwoliło Holendrom nabrać wiatru w żagle. Być może w końcu uda im się pokazać na dużej imprezie pełnię potencjału.

Dlatego wygrana Polaków z ekipą Koemana byłaby fantastyczną sprawą, ale powiedzmy sobie szczerze, że nawet ugranie punktu, tak jak to było we wrześniu 2022 roku, byłoby sporym sukcesem oraz kopem motywacyjnym przed kluczowym starciem z Austrią. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak życzyć „Biało-czerwonym” powodzenia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze