Goran Pandev po raz kolejny pokazuje, że wiek to tylko liczba!


Goran Pandev ciągle zaskakuje każdego z kibiców na tegorocznym Euro. Piłkarz Genoi zaliczył kolejne bardzo dobre spotkanie

17 czerwca 2021 Goran Pandev po raz kolejny pokazuje, że wiek to tylko liczba!
english.republika.mk/sport

W piłce nożnej widzieliśmy już wiele przypadków mówiących o tym, że wiek piłkarza tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Świetnymi przykładami, aby poprzeć tę tezę, są chociażby Zlatan Ibrahimović, Cristiano Ronaldo czy też bohater ostatnich dni. Mowa oczywiście o kapitanie reprezentacji Macedonii Północnej, jakim jest 37-letni napastnik – Goran Pandev.


Udostępnij na Udostępnij na

Goran Pandev, który na obecnie trwającym Euro 2020 jest po prostu nie do zatrzymania. Świetnie przygotowany fizycznie i technicznie snajper stanowił spory problem dla drużyn Austrii oraz Ukrainy. Nie ulega wątpliwościom to, że rywale jego drużyny narodowej niejednokrotnie przekonali się o kunszcie, jaki posiada.

Goran Pandev od lat trzyma odpowiedni poziom

Może i o Pandevie nigdy nie było tak głośno w całej Europie, jak jest teraz. Natomiast nie da się ukryć, że od kilku, przepraszamy, od kilkunastu sezonów nie schodzi poniżej solidnego poziomu. Na swoim koncie ma takie trofea, jak: Coppa Italia, mistrzostwo Włoch czy upragniony przez wielu puchar Ligi Mistrzów.

Z reprezentacją jest od dawna. Dla kadry Macedonii gra od czerwca 2001 roku, kiedy to wszedł na boisko w starciu z Turcją, 24 minuty przed końcem czasu regulaminowego. W swojej drużynie narodowej strzelił 38 bramek w 121 meczach, co czyni go rekordzistą zarówno pod względem strzelonych goli, jak i występów w czerwono-żółtym trykocie.

Biorąc pod uwagę ostatnie osiągnięcia, jeszcze przed mistrzostwami Europy, kibicom z pewnością zapadnie w pamięć jego występ przeciwko Niemcom. Goran Pandev zaliczył wówczas bardzo udane spotkanie, strzelając „Die Mannschaft” bramkę, która otworzyła wygrany koniec końców przez Macedończyków mecz.

Goran Pandev – wielbiony przez wielu

Inaczej tego nazwać nie można. Całą Europę ogarnęła „Pandevomania”. Każdy zachwyca się występami doświadczonego egzekutora. Czy to powinno dziwić? Skądże. W końcu Goran Pandev został najstarszym strzelcem spośród debiutantów w historii mistrzostw Europy, dzięki trafieniu zdobytym przeciwko Austrii.

Można byłoby dyskutować nad urodą samego gola, bo przecież padł on po fatalnym błędzie austriackich defensorów. Jednak arcyważną cechą napastnika jest znajdywanie się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, a sam Goran Pandev tego wówczas dokonał. Z zimną krwią wykorzystał kiks obrony rywala i ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki.

Goran Pandev był bardzo blisko powtórzenia tego wyczynu w meczu przeciwko reprezentacji Ukrainy. Ba, można powiedzieć, że go powtórzył, z tym że takowy gol nie został uznany – arbiter odgwizdał spalonego… Niemniej jednak sama akcja była urodziwa, i to bardzo urodziwa. Napastnik popisał się znowu swoim wysokim kunsztem, ogrywając ukraińskich obrońców niczym wyżej wymieniony Cristiano Ronaldo. Do idealnego zwieńczenia zabrakło jedynie zaliczenia bramki…

Kilka minut później Goran Pandev wywalczył dla swojej drużyny rzut karny, którego na raty wykorzystał Ezgjan Alioski. Pomimo tego, że Macedonia Północna przegrała obydwa dotychczasowe spotkania, jej kapitan zyskał w pełni słuszną sympatię ze strony większości kibiców oglądających Euro 2020.

Piękny sen będzie trwać?

Na pewno chcielibyśmy, aby Goran Pandev grał jak najdłużej. Zawsze to spora ujma dla świata futbolu, gdy taki piłkarz kończy swoją karierę. Jednak na każdego przychodzi czas… Kontrakt napastnika z Genoą wygasa wraz z końcem czerwca. Jego reprezentacja zakończy Euro 2020 już na etapie fazy grupowej. Warto więc mieć na uwadze, że zbliżający się mecz z Holandią może być ostatnim w wykonaniu snajpera…

Czy tak będzie? Trudno powiedzieć. Jeszcze przed turniejem pojawiały się głosy, jakoby Pandev otrzymał ofertę nowego kontraktu od swojego obecnego pracodawcy. Decyzja ma zapaść po zakończeniu mistrzostw Europy, lecz patrząc na wypowiedzi piłkarza, nie sposób wyobrazić go sobie podpisującego kolejną w seniorskiej karierze umowę…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze