Żywa legenda zespołu, jeden z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii klubu - Ryan Giggs, bo o nim mowa, stwierdził, że póki co nie ma zamiaru zajmować się trenowaniem i myśli cały czas o sprawach na boisku - nie poza nim. Sir Alex Ferguson dał sobie 3. lata, więc nic dziwnego, że na Wyspach już rozglądają się za zastępcą Szkota. Czy będzie nim Giggs?
34 – letni gracz rozegrał w trykocie Czerwonych Diabłów 746. spotkań, jedynie 13. mniej od legendarnego Sir Bobby Charltona. Walijczyk w tym sezonie może mieć problem z wyprzedzeniem ikony klubu, a w dodatku opuścił ostatnie 4. spotkania.
– Poprostu koncentruję się na grze. Zdobyłem póki co trenerską licencję C i B i to mnie cieszy. Zobaczymy, co będzie latem. Jeżeli będzie mi to sprawiało radość to zostanę trenerem, albo menadżerem – powiedział Giggs.
Sir Alexowi udało się narazie namówić jednego piłkarza, by zajął się szkoleniem innych. Jest nim Ole Gunnar Solskjaer, ale Szkot w garniturze widziałby min. Giggsa, Gary’ego Neville’a czy Paula Scholesa.
Ryan swój debiut w United zaliczył 17. lat temu. Taka sytuacja, że jeden piłkarz wiąże się na całe życie z jednym klubem zdarza się bardzo rzadko. Swój udział w tym ma Ferguson, który jak nikt potrafi zmotywować do gry i sprawić, że jest ona przyjemniejsza.