Gęsior: Nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekiwał, że Ruch wygra wszystko


19 marca 2014 Gęsior: Nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekiwał, że Ruch wygra wszystko

Ruch Chorzów niespodziewanie przegrał w ostatniej kolejce z Piastem Gliwice. Jednak legenda chorzowskiego klubu, Dariusz Gęsior, nie ma nic do zarzucenia ani trenerowi, ani piłkarzom Ruchu.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłkarze Ruchu
Piłkarze Ruchu (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Gęsior twierdzi, że duży wpływ na rozstrzygnięcie niedzielnego meczu miała presja. Były reprezentant Polski dodaje, że ta porażka nie powinna wpływać na ogólną ocenę dokonań piłkarzy pod okiem trenera Kociana. – Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekiwał, że Ruch wygra już wszystko do końca sezonu. Dobrze, że takie spotkanie zdarzyło się teraz, a nie dwa, trzy tygodnie wcześniej. Teraz sytuacja Ruchu jest w miarę spokojna. Moim zdaniem zespół jest pewny miejsca w czołowej ósemce. Jedna porażka tego nie zmieni. Dla kibiców mecz z Piastem był z gatunku tych prostych. Ale kibic patrzy na zespół i na rywalizację inaczej. Kibic nie czuje presji. Piłkarz cały tydzień ciężko zasuwa. Czuje zmęczenie, stres. Wie, że za darmo nic nie dostanie. No i potem przychodzi taki mecz, jak ten z Piastem, gdy nic, albo niewiele, nie wychodzi. Tak po prostu bywa…

Wielu ekspertów uważa, że siła Ruchu tkwi w żelaznym składzie, ale dla wielu ta niezmienna pierwsza jedenastka jest też słabością. Zdaniem Gęsiora zwycięskiego składu się nie zmienia i niewielka rotacja jest jak najbardziej uzasadniona.  – Żaden trener nie zacząłby mieszać w składzie po sześciu wygranych z rzędu. Takich rzeczy się nie robi. Teraz możemy gdybać, co by było, gdyby jednak zdecydował się na takie rozwiązanie. Może i stałoby się tak, że zespół zyskałby na sile i motoryce, ale mógł też przy tym stracić na jakości. A co by się teraz działo, gdyby trener zamieszał w składzie, a Ruch jednak przegrałby z Piastem? Wtedy dopiero byłaby nagonka. Trener zachował się tak, jak powinien.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze