Friedrich: Nie jestem Judaszem


Zamieszanie wokół osoby Arne Friedricha stało się ostatnio bardzo popularne w niemieckich mediach. Spekulacje głosiły, iż środkowy obrońca Herthy Berlin opuści zespół na korzyść „Wilków” z Wolfsburga. Sam zainteresowany wszystkiemu zaprzeczył.


Udostępnij na Udostępnij na

Filar „Starej Damy” ostatecznie do końca sezonu będzie reprezentował jej barwy. Kapitan berlińczyków wysunął się naprzeciw plotkom w wywiadzie dla Kicker.de i stwierdził, że chce jako jedna z ważniejszych postaci pomóc drużynie utrzymać się w Bundeslidze.

– Definitywnie będę grał w Herthcie do końca tego sezonu. Nie jestem żadnym Judaszem ani takim, który ucieka przed odpowiedzialnością. Również czuję się winny za wyniki zespołu i zostaje, by to naprawić – ocenił Friedrich.

Spekulacje na temat rzekomego odejścia z Berlina jego kapitana podparte były nawet ofertą, która miała być złożona na ręce włodarzy klubu. Według doniesień oscylowała ona w granicach ośmiu milionów euro.

– VfL być może i był mną zainteresowany, lecz nie było przecież nawet żadnej konkretnej oferty. Tę otoczkę stworzyły media – dodał obrońca Herthy.

Friedrich swój urlop świąteczny spędził w San Francisco i jak sam stwierdził, tylko przez internet był w stanie dowiedzieć się nowości na jego temat. Był zaskoczony echem, jakim odbiły się owe spekulacje.

– Nigdy nie grałem z myślą, że opuszczę Berlin. Mój cel nadal jest tylko jeden – utrzymać Herthę w Bundeslidze i nie doprowadzić do kompromitacji własnej i drużyny. Jestem człowiekiem honoru i zostanę tutaj, gdzie nawarzyłem piwa – zakończył Arne Friedrich.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze