Zdominują futbol na lata


„Trójkolorowi” chcą zdobyć mistrzostwo świata

15 lipca 2018 Zdominują futbol na lata

15 lipca 2018 może wejść na zawsze do historii francuskiej piłki. Po 20 latach „Trójkolorowi” mogą sięgnąć po drugi tytuł mistrza świata w swojej historii. W finale w pojedynku z Chorwacją będą stawiani w roli faworytów. Zdobędą w Moskwie puchar świata? A może to będzie dopiero pierwszy krok do dominacji światowej piłki?


Udostępnij na Udostępnij na

W fazie grupowej Francja okazała się lepsza od Danii, Peru i Australii. W drodze do finału pokonała Argentynę, Urugwaj i Belgię. Rywale nie byli łatwi, ale za każdym razem „Trójkolorowi” wychodzili zwycięsko z pojedynków w fazie pucharowej. Po wyeliminowaniu Lionela Messiego i spółki Francuzi nabrali przekonania, że mogą sięgnąć po mistrzostwo świata.

Wiara w siebie

Reprezentacja Francji to jedna z najmłodszych drużyn na turnieju w Rosji. Młodszy zespół miała tylko Nigeria, a na równi z „Trójkolorowymi” była Anglia. Średnie początki przypisywano właśnie niewielkiemu doświadczeniu ekipy Didiera Deschampsa. Szczęśliwa wygrana z Australią, po trudach z przejściem obrony rywala, dowieziona wygrana z Peru i mecz do zapomnienia z Danią. Francja dopiero rozkochała sobą kibiców w meczu 1/8 finału, w któym poszła na wymianę ciosów z Argentyną, wygrywając 4:3. Dla wielu to był najlepszy mecz w całym turnieju.

https://twitter.com/coalcity929fm/status/1018046164715888640

Po spotkaniu z „Albiceleste” francuscy piłkarze w pomeczowych wywiadach sprawiali wrażenie bardzo pewnych siebie. Niektórzy nie bali się jasno powiedzieć, że idą po mistrzostwo świata. Z kolei selekcjoner starał się bardziej tonować nastroje, podkreślając, że jeszcze długa droga do upragnionego celu. Wiara w sukces także zaczęła się przelewać na kibiców. Zapytaliśmy Eryka Delingera z LeBallon i Sport.tvp.pl o tę pewność siebie francuskich piłkarzy i zamiary zdobycia mistrzostwa: – Wokół drużyny było kilka znaków zapytania, ale ostrożnie mówiło się, że celem jest złoto. I ze strony piłkarzy, i z mediów słychać też było, że zwycięstwo w Rosji powinno być pokutą za klęskę w finale Euro.

Czy Francję sięgającą 20 lat temu po mistrzostwo i obecną drużynę można porównać do siebie?  – To porównanie jest nieuniknione. W końcu dziś trenerem jest kapitan mistrzów sprzed 20 lat. Piłkarze nie kryją, że jego doświadczenie im pomaga. Obecni reprezentanci nie dają się jednak przygnieść tamtej legendzie. Choćby Paul Pogba powiedział przed finałem, że gwiazdka na niebieskiej koszulce symbolizująca tamto zwycięstwo „nie należy do niego” i „chce zdobyć własną”.

Deschamps w drodze po nieśmiertelność

Didier Deschamps objął posadę selekcjonera reprezentacji Francji w 2012 roku po mistrzostwach Europy. Pod jego wodzą Francuzi zaczęli dokonywać progresu. Na mundialu w Brazylii „Trójkolorowi” odpadli w ćwierćfinale, przegrywając z późniejszymi mistrzami. Na Euro u siebie przegrali w finale po dogrywce z Portugalią. Już wtedy w 2016 roku srebro było przyjmowane jak porażka. Wszyscy widzieli, jakim potencjałem dysponują Francuzi, a teraz się wydają jeszcze mocniejsi.

Dlaczego Deschamps może przejść do historii? Bo w 1998 roku sięgnął ze swoimi kolegami po tytuł mistrza świata. Dwa lata później zdobył także mistrzostwo Europy. Teraz w roli selekcjonera chciałby podnieść puchar świata. Tylko dwie osoby w historii świętowały zdobycie mistrzostwa świata jako piłkarz i trener. Pierwszy był Mario Zagallo, który triumfował z Brazylią. Drugi był Franz Beckenbauer. Czy Francuz dołączy do tego wąskiego grona? Przekonamy się o tym jeszcze dzisiaj.

Czy Deschamps po turnieju będzie kontynuował swoją pracę? Jak on jest oceniany przez rodaków? – Ma kontrakt do 2020 roku, ale pogłosek nie brakuje. Zwłaszcza że pracy nie ma dwóch wielkich francuskich trenerów – Wenger i Zidane. Bez względu na to, co stanie się w finale i później, Deschamps zostanie zapamiętany jako selekcjoner, który odbudował wizerunek reprezentacji. Pozbył się trudnych, nielubianych charakterów i sprawił, że silni indywidualiści grają dla wspólnego celu i są ze sobą autentycznie zżyci. Francuzi dzięki niemu znów lubią swoją drużynę – odpowiada Eryk Delinger.

Nadchodzi nowy król futbolu?

Reprezentacja Francji ma dużo wybitnych piłkarzy. Jest w niej ten, który jeszcze nie pokazał swojego potencjału – Paul Pogba. Jest też Antoine Griezmann, który nie błyszczy w Rosji. Jest też niezmordowany N’Golo Kante czy szybki i zgarniający wszystkie piłki Raphael Varane. Kapitanem jest solidny w bramce Hugo Lloris, który dzięki świetnej defensywie nie miał wielu okazji do pokazywania swojego kunsztu bramkarskiego. Ale jest też on. Ten, który najbardziej rozpala wyobraźnię fanów piłki nożnej.

W przeszłości podziwialiśmy Pelego, Gerda Muellera, George’a Besta, Johana Cruyffa, Zico, Diego Maradonę, Marco van Bastena, Roberto Baggio, Romario, Ronaldo, Zinedine’a Zidane’a czy Luisa Figo. Teraz żyjemy w czasach geniuszu Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Ale czy nie jesteśmy świadkami narodzin kolejnego futbolowego geniusza? Kto jeszcze dwa sezony temu słyszał o Kylianie Mbappe? A teraz ten 19-letni Francuz jest na ustach całego piłkarskiego świata. Czy będzie to przyszły król futbolu? – Wiele na to wskazuje. Pożera kolejne rekordy, a poza boiskiem sprawia wrażenie jeszcze bardziej dojrzałego niż na murawie. Dla większości gigantów piłki w jego wieku podobne osiągnięcia pozostawały jeszcze w sferze planów i marzeń – dodaje Eryk Delinger.

Zwycięstwo jedyną opcją

Pamiętamy dobrze, jak przed dwoma laty wyglądały nastroje po przegranym finale mistrzostw Europy. Pierwszy finał od lat dla Francuzów, a porażkę w nim przyjęto negatywnie. Piłkarze również mieli świadomość tego, jak byli blisko sukcesu. Teraz na kanwie tych przykrych doświadczeń chcą sięgnąć po mistrzostwo świata. Nie ma innej opcji dla Francji. A co jeszcze może oznaczać podniesienie pucharu w górę? Dominację „Trójkolorowych”. Jeszcze niedawno zachwycaliśmy się piękną grą Hiszpanów, a niektórzy mówili o najlepszej drużynie w historii. A może to właśnie teraz nadchodzi tak silna reprezentacja, mogąca utrzymać się na szczycie przez naprawdę długie lata.

Czy „Trójkolorowi” mogą zdominować futbol w najbliższych latach? – Mogą, oczywiście. Lwia część tej drużyny najlepsze lata ma przed sobą, a na miejsca tych starszych czekają już następcy – niektórzy oglądają ich nawet na tym turnieju z ławki – dodaje na koniec Eryk Delinger. A nam pozostaje rozsiąść się w fotelach i obserwować narodziny nowego futbolowego dominatora.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze