Football Scouting Convention w Płocku za nami! [RELACJA]


Dwa intensywne dni zdobywania wiedzy na temat skautingu dobiegły końca. Jak przebiegało całe wydarzenie?

23 maja 2022 Football Scouting Convention w Płocku za nami! [RELACJA]
Kacper Zieliński

W miniony weekend do Płocka zawitała Football Scouting Convention. Dla wszystkich obecnych na konwencji były to dwa dni zapoznania się z niezwykle ważną w zawodzie skauta, trenera bądź agenta piłkarskiego wiedzą. Choć skupiano się głównie na wyszukiwaniu i profilowaniu piłkarzy, na spotkaniu pojawiły się także wątki biznesowe, prawne czy też psychologiczne. Nie zabrakło również nowinek technologicznych!


Udostępnij na Udostępnij na

Zapraszamy więc do krótkiej, ale treściwej relacji z tytułowego wydarzenia!

Dzień pierwszy (21.05.)

„Profilowanie zawodników na przykładzie skautingu Rakowa Częstochowa”

Temat ten rozpoczął całą konwencję, a za jego omówienie odpowiadał Michał Kusiński, czyli m.in. były szef skautów wspomnianego Rakowa Częstochowa.

Kusiński wytłumaczył, jak wyglądało profilowanie piłkarzy do systemu gry, jaki dla zespołu „Medalików” wybrał Marek Papszun.

– Zaczęło się od tego, że Marek Papszun postanowił, iż jego zespół będzie grać systemem 1-3-4-3 z wahadłowymi. Wtedy też z Michałem Świerczewskim stworzyli profil zawodnika, którego będą szukać na daną pozycję, pod ten system gry. I w ten sposób zaczęliśmy profilować piłkarzy.

Prelegent skupił się później na wytłumaczeniu samego pojęcia profilowania piłkarzy:

– Najważniejsze jest stworzenie systemu, jakim dana drużyna chce grać. Tak zwanego DNA zespołu, aby nawet przy zmianie trenera czy dyrektora sportowego to było ciągle obecne w klubie. Wtedy jest najłatwiej szukać zawodników, ponieważ ich baza powiększa się latami, a profil się nie zmienia, tylko nabiera ewentualnych innowacji i jakości.

W przemówieniu Michała Kusińskiego nie zabrakło również ciekawostek o pracy w Rakowie Częstochowa oraz innych miejscach. Ekspert mówił też o sprowadzaniu piłkarzy z rynków zagranicznych, szczególnie tych portugalsko- i hiszpańskojęzycznych.

– Do Polski przychodzi wielu zawodników z Portugalii czy Hiszpanii, ponieważ są to piłkarze dobrze wyszkoleni technicznie, a przeważnie nie kosztują dużo. Zarówno w utrzymaniu, jak i kwocie transferu. Owszem, zazwyczaj trzeba takich zawodników odbudować, ale uważam, że warto spróbować. Mamy teraz świetny przykład Iviego Lopeza, choć trzeba pamiętać, że w wielu przypadkach to kwestia indywidualna.

Kusińki wspomniał także o tym, czy nasze zespoły otworzą się bardziej na inne kierunki świata:

– Myślę, że Polska z czasem otworzy się na inne rynki, jak tylko jeden zawodnik z danego kraju, bądź też ligi, wypali. Dla mnie świetnym kierunkiem jest Ameryka Południowa, ale tam nie mamy aż tylu polskich skautów ze względów na koszt ich utrzymania. Trudno też przekonać młodego zawodnika z Ameryki Południowej, aby wybrał ekstraklasę.

„Czy warto przeszukiwać niższe ligi?”

Za nakreślenie tej tematyki odpowiadał sam organizator – Emil Kot, który ma ogromne doświadczenie w skautingu. Do niedawna tworzył siatkę skautingową w Wiśle Płock, a jeszcze wcześniej pracował m.in. w akademii West Hamu United. Obecnie jest trenerem angielskiego Balham FC.

Już na samym początku prelekcji pewnie odpowiedział na śródtytułowe pytanie:

– Tak, warto przeszukiwać niższe ligi. Warto szukać wszędzie. Nie da się ocenić z góry, gdzie dokładnie trafi nam się nieoszlifowany diament. Może być to spotkanie ligi okręgowej, b-klasy czy nawet zwykły mecz 14-latków na mniejszym boisku. Piłkarskich talentów warto szukać wszędzie.

Idąc za ciosem, prelegent podał kilka przykładów zawodników, którzy we wczesnych latach swojej kariery przebijali się przez niższe ligi piłkarskie. Na liście znaleźli się chociażby tacy piłkarze, jak Artur Jędrzejczyk, Sławomir Peszko czy Jamie Vardy.

– Te nazwiska idealnie potwierdzają to, że nie można skreślać zawodnika tylko dlatego, że gra w niższej lidze – mówił na Football Scouting Convention Emil Kot.

Później organizator przytoczył szczegóły projektu „Ty też masz szansę!”, który od lat pomaga młodym zawodnikom pokazać się w świecie polskiej piłki. Na tym przedsięwzięciu skorzystał chociażby Nataniel Wybraniec, który obecnie reprezentuje barwy GKS-u Jastrzębie.

Następnie poznaliśmy piłkarskie realia panujące w Wielkiej Brytanii. Zwłaszcza te na niższych i juniorskich szczeblach. Tam, jak wspominał Emil Kot, wszystko funkcjonuje inaczej:

– Młodzież tam czuje o wiele większy pociąg do piłki. Gdy człowiek wyjdzie na spacer po Londynie, szczególnie po biedniejszych dzielnicach, widzi, że najmłodsi ciągle grają w piłkę. W Polsce nie mamy takiego trendu. Kiedyś może były do tego przesłanki, ale na pewno nie przedstawiało się to w takim stopniu, jak wygląda to w Anglii.

– W porównaniu do zachodniej części Europy Polska pod względem piłki młodzieżowej i skautingu rozwija się słabiej. Gdy my wykonujemy krok do przodu, oni wykonują trzy. Gdy my zrobimy trzy, oni wykonują siedem.

Panel dyskusyjny – „Młody Polak czy stary Słowak?”

Kolejnym punktem programu była dyskusja na temat polityki transferowej polskich klubów piłkarskich. Głos zabrali w niej wspomniany wcześniej Michał Kusiński oraz Arkadiusz Stelmach (szef młodzieżowego skautingu Wisły Płock). Panowie poruszyli wcześniejszą tematykę profilowania piłkarzy oraz starali się odpowiedzieć na pytania, dlaczego niektóre z ekstraklasowych klubów sprowadzają obcokrajowców w zaawansowanym wieku, zamiast postawić na perspektywicznych Polaków.

„Czy skauting może być opłacalnym biznesem?”

Ten temat natomiast wyjaśnił Piotr Kasprzyk – właściciel agencji Sports Prestige, redaktor portalu Piłkarski Biznes oraz były skaut m.in. Pogoni Szczecin. Kasprzyk opowiadał o tym, jak wygląda to z poszczególnych stron.

– Skauting z perspektywy klubu jest niezwykle opłacalnym biznesem. Szczególnie pod względem przyszłościowym. Świetnym przykładem tego jest Red Bull Salzburg, który swego czasu grał w półfinale Ligi Europy z Marsylią. Teraz regularnie występuję w Lidze Mistrzów. Do tego wcześniej wygrał jej młodzieżową edycję. To wszystko jest efektem skautingu na świetnym poziomie, a sprowadzeni tam zawodnicy nie giną w zespole, dzięki czemu klub cały czas zarabia – mówił na Football Scouting Convention Piotr Kasprzyk.

– Najważniejsze jednak, żeby skauting działał odpowiednio i zawodnik był dobrze sprofilowany. Biznes nie będzie udany, jeżeli sprowadzimy piłkarza, który nie pasuje do systemu i będzie musiał non stop siedzieć na ławce. To mija się z celem – dodał prelegent.

Redaktor portalu Piłkarski Biznes zwrócił też uwagę na fakt, iż skauting w sporej części polskich klubów nie jest zbyt dobrze rozwinięty, co podkreślali także jego przedmówcy. Przez to cierpią też sami skauci.

– Trudno jest się utrzymać z samego bycia skautem, gdy popatrzymy na zarobki. Jest to praktycznie niemożliwe. Ten zawód nie jest odpowiednio doceniany w Polsce. Tym bardziej że spora część skautów robi dodatkowe kursy, jeździ obserwować zawodników czy kupuje programy. To wszystko kosztuje. Można jednak sporo osiągnąć, gdy wykażemy się sporą cierpliwością i będziemy konsekwentni. Każdy marzy o tym, żeby znaleźć ten piłkarski diament i iść za ciosem. I właśnie od tego momentu wszystko może ruszyć. 

Wisła Płock – Stal Mielec

Po ostatniej prelekcji pierwszego dnia wszyscy uczestnicy wybrali się na lokalny stadion, aby obejrzeć mecz Wisły z ekipą Adama Majewskiego. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0 dla gospodarzy. Na listę strzelców wpisali się Aleksander Pawlak, Filip Lesniak i Marko Kolar.

Dzień drugi (22.05.)

„Skauting na przykładzie Reading i Hibernian F.C.”

Za ten temat odpowiadał Michał Opiłka – były skaut obydwu wyżej wymienionych klubów, obecnie zajmujący się skautingiem międzynarodowym w Widzewie Łódź.

Opiłka przytoczył przykłady kilku zawodników, którzy jeszcze do niedawna mieli swój epizod w barwach Reading bądź Hibernian, a zostali znalezieni przez skautów młodzieżowych czy też tych stacjonujących w niższych ligach. Idealnym tego przykładem był Michael Olise, który obecnie reprezentuje barwy Crystal Palace.

Michał Opiłka starał się przedstawić pewien system, który pozwala na Wyspach Brytyjskich gromadzić informacje na temat zawodnika. Zbiera on dane nie tylko ze spotkań, lecz także z testów w danym zespole czy wszystkich innych dostępnych raportów, dzięki czemu skaut może określić talent zawodnika, jego mentalność oraz potencjał.

– Do skautingu w Reading podchodziliśmy bardzo analitycznie. Korzystaliśmy z programu „Scout7”, stworzonego przez organizację OptaPro. Polegało to na tym, że odpowiadaliśmy na przygotowane pytania. Pierwsze z nich dotyczyło formacji, drugie odpowiedniego atakowania przestrzeni. Każda odpowiedź generowała kolejne pytanie, na które musieliśmy odpowiedzieć, aby dokładnie opisać zawodnika. To pozwalało zweryfikować, czy zawodnik będzie w stanie odnaleźć się w systemie, w jakim gra drużyna – mówił na Football Scouting Convention Michał Opiłka.

– W Hibernian natomiast działaliśmy na Excelu. Określaliśmy przeskautowane cechy i robiliśmy dokładny research, jeżeli chodzi o zachowanie zawodnika i jego przeszłość – dodał.

„Odrzucenie z akademii a zdrowie psychiczne u młodych sportowców”

To już kolejna prelekcja, a jej omówieniem zajął się psycholog sportu – Kacper Papiernik.

Na samym początku prelegent podkreślił, jak ważna w przypadku sportowca jest sfera psychiczna. Wszyscy bowiem jedynie domyślamy się, z jak dużą presją mierzą się nie tylko najwięksi, lecz także ci, którzy grają na szczeblach młodzieżowych i amatorskich.

– Według danych zaledwie 0,012% młodzieży grającej w angielskich akademiach występuje później w Premier League. Aż 75% młodzieży trenującej we wspomnianych szkółkach jest z nich finalnie zwalniana. Te liczby są dobijające, a zawodnicy często nie potrafią sobie poradzić z faktem takiego odrzucenia. To tylko podkreśla, jak ważna jest w ich przypadku odpowiednia opieka psychologiczna – mówił w czasie swojej prelekcji Kacper Papiernik.

Mówca przytoczył też kilka przykładów zawodników, którzy próbowali targnąć się na swoje życie. Niestety skutecznie… Te przykłady, jak i cały wykład, idealnie uwypukliły problem, jakim jest wspomniana presja w sporcie.

– Coraz więcej stowarzyszeń czy klubów staje się otwartych na współpracę z psychologami sportu. Niestety to dalej mała część z nich. Na Zachodzie wygląda to coraz lepiej, ale w Polsce nie jest pod tym względem zbyt ciekawie, choć niektórzy też starają się iść do przodu – podkreślał na Football Scouting Convention Kacper Papiernik.

– Aby zadbać o komfort psychiczny zawodnika powinniśmy mu zapewnić odpowiednie warunki, a do takich właśnie należy m.in. kontakt z psychologiem sportu – dodał fachowiec.

„Deklaracje gry amatora najczęstsze problemy prawne”

Pod tym względem wszystkie wątpliwości starał się rozwiać Dariusz Laszczyk bardzo dobrze obyty w prawie piłkarskim prawnik. W pracy skauta takie wskazówki są niezwykle potrzebne.

Dlaczego? Ano dlatego, że w Polsce mamy wielu zawodników, którzy mogą zasilić dużo większy klub, a w swoim obecnym zespole funkcjonują w ramach deklaracji amatorskiej. Ekspert postarał się więc wyjaśnić najpopularniejsze problemy.

„Eye4Talent”, „PlayMaker.pro” oraz „ScoutMaker.pro”

Dwie ostatnie prelekcje miały za zadanie przedstawić trzy podane wyżej aplikacje skuatingowe, które jeszcze bardziej pomagają w przygotowaniu odpowiedniego raportu na temat zawodnika czy drużyny. Pierwszą z nich – „Eye4talent” od firmy KMD – przedstawił Marek Koch.

Program szczegółowo pokazuje statystyki zawodnika. Od współczynników xG (expected goals – oczekiwane bramki) i xA (expected asissts – oczekiwane asysty) po dosłownie każdy aspekt gry, jak na przykład kontakty z piłką słabszą nogą podczas spotkania. Ponadto aplikacja przy bardziej zaawansowanym użytku potrafi pokazać rozwój pierwszego zespołu w perspektywie kilku lat z uwzględnieniem zawodników z grup młodzieżowych. Taką technologię stosuje chociażby duńskie FC Nordsjælland, które posiada jedną z najmłodszych kadr pierwszego zespołu w Europie (średnia wieku to około 21 lat).

– Technologia pomaga przełamać niektóre bariery współczesnego skautingu. Oczywiście nie da się wszystkiego zastąpić samymi aplikacjami czy Excelem, ale wiele aplikacji, jak m.in. „Eye4Talent” może rozwiązać wiele problemów i być bardzo użytecznym narzędziem do pracy – mówił na Football Scouting Convention Marek Koch.

Drugą aplikacją była wymieniona w śródtytule „PlayMaker.pro”, którą szczegółowo przedstawił Dennis Gordzielik współtwórca tej innowacji. Platforma jest skierowana do zawodników, trenerów i klubów z niższych lig. Można ją określić mianem rynku transferowego, gdyż jest to baza danych piłkarzy wpisanych do platformy. Możemy na niej przejrzeć CV zawodników czy filtrować ich w wyszukiwarce pod względem pozycji lub tego, którą nogą lepiej operują. Zapewnia to wstępną weryfikację danego gracza, co wydaje się być niezwykle przydatne w niższych ligach, do których aplikacja jest skierowana.

Trzecia i ostatnia platforma to „ScoutMaker.pro”, wykreowana również przez twórców drugiej z aplikacji. Ta jest jednak polecana klubom profesjonalnym. Pomaga znaleźć idealny profil zawodnika dla swojej drużyny. Wszystko dzięki raportom sporządzonym przez skautów pracujących dla „ScoutMaker.pro”.

Panel dyskusyjny – „Zbieranie danych – aplikacja czy notes?”

W ostatniej z części programu całej konwencji twórcy wspomnianych wcześniej platform skautingowych oraz wywołani do tablicy skauci Widzewa Łódź i Wisły Płock poruszyli zawartą w śródtytule problematykę. Oczywiście nie zabrakło też żywej dyskusji i wymiany informacji o tym, w jaki sposób i jak szybko każdy z nich gromadzi dane do raportu o danym zawodniku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze