Flora Tallinn zdobyła ósmy w historii tytuł mistrza Estonii po zwycięstwie 3:0 nad JK Nomme Kalje. Kolejkę przed końcem rozgrywek Flora ma cztery punkty przewagi nad lokalnym rywalem – Levadią.
Dwie bramki lidera klasyfikacji strzelców, Sandera Posta i gol Karla Palatu dały Florze ósmy tytuł w historii i pierwszy od 2003 roku. Post zaliczył w tym spotkaniu trafienia numer 23. i 24. w tym sezonie. Flora przerwała dominację Levadii, to właśnie Levadia broniła bowiem tytułu, zdobywając wcześniej mistrzostwo cztery razy z rzędu. Rekord należy jednak do tegorocznych mistrzów, którzy dawniej wygrali ligę siedem razy z rzędu.
Do sukcesu Florę poprowadził jej były kapitan, Martin Reim. Tym razem powrócił do klubu w roli trenera i już w pierwszym sezonie w nowej roli zdołał zdobyć mistrzostwo Estonii. W poprzednim sezonie Flora zakończyła rozgrywki dopiero na czwartym miejscu, a wcześniej trzy razy z rzędu zdobyła wicemistrzostwo. Piłkarze Flory czekali więc na to, aby powrócić na szczyt, dość długo.
– Mimo tego, że ten mecz miał wielkie znaczenie, w naszej grze nie było nerwowości. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie pokonać Nomme. Byliśmy niezwykle zmotywowani, więc nie musiałem mówić zawodnikom niczego szczególnego. Każdy rozumie znaczenie tego spotkania. Zagraliśmy dobry mecz. To było najbardziej przyjemne, lecz nie najważniejsze spotkanie w tym roku. Każde zwycięstwo było bardzo ważne, ale najtrudniejsze był spotkania z Levadią – powiedział Reim.
Martin Reim ma na swoim koncie zawodniczym 157 występów w reprezentacji Estonii, siedem tytułów mistrzowskich z Florą, podczas dwóch długich okresów w tym klubie w latach 1992–2008, ale było to nowe doświadczenie nawet dla niego – Nie udało mi się zdobyć tytułu jako zawodnik przez długi czas, także nie pamiętam wszystkich uczuć. Trudno powiedzieć, który tytuł był dla mnie najprzyjemniejszy, lecz mogę powiedzieć, że jako trener ponosiłem większą odpowiedzialność – zakończył szkoleniowiec Flory.
Mistrzostwo w pełni zasłużone. Ciekawe, czy w
najbliższych el. LM polska drużyna znów trafi na
dream team z Tallina...