FJW: Ivan Cordoba – kolumbijski lider defensywy Interu


Zawodnik, który odmówił "Galacticos"... dwukrotnie

10 października 2019 FJW: Ivan Cordoba – kolumbijski lider defensywy Interu

Dwanaście lat reprezentował Inter Mediolan. Pięciokrotny mistrz Włoch i czterokrotny zdobywca Pucharu Włoch z "Nerazzurri". Triumfator Ligi Mistrzów i klubowych mistrzostw świata. Ponad 300 razy pojawił się na boiskach Serie A, łącznie prawie 500 występów w czarno-niebieskiej koszulce. Przed państwem... Ivan Ramiro Cordoba Sepulveda – legenda Interu Mediolan.


Udostępnij na Udostępnij na

Do tych wspaniałych osiągnięć na niwie klubowej należałoby dorzucić także występy w barwach narodowych. Cordoba zagrał 75 razy w reprezentacji Kolumbii, zdobywając pięć bramek. To dopełnia nam obraz, z jak klasowym zawodnikiem mamy dzisiaj do czynienia.

Ivan Cordoba – narodziny lidera

Kolumbia w swojej historii dała nam wiele sławnych osobistości. Część z nich pomimo sławy nie była dobrymi ludźmi.Wystarczy wspomnieć tu o kokainowym baronie, Pablo Escobarze. Z tego południowoamerykańskiego kraju u wybrzeża Pacyfiku wywodzi się także żona Gerarda Pique, Shakira. W latach 80. do głosu doszły kokainowe kartele m.in. pod wodzą wspomnianego wyżej Escobara. Kraj zalewały kilogramy narkotyków, a z zarobionych pieniędzy gangsterzy opłacali kolumbijskich urzędników będących na ich usługach.

W takich właśnie warunkach dorastał Ivan Cordoba. Przyszły reprezentant Kolumbii przyszedł na świat 11 sierpnia 1976 roku. Młody Ivan dorastał w mieście Rionegro położonym 34 kilometry od Medellin, a więc jednego z dwóch największych ośrodków narkotykowych baronów. Rionegro zostało założone w roku 1541, a ciekawostką wartą dodania jest fakt, że flaga tego miasta ma biało-czerwone barwy.

pulse.ng

Ivan Cordoba swoją karierę rozpoczął w wieku 17 lat. Jego pierwszym klubem piłkarskim został zespół z jego rodzinnego miasta, Deportivo Rionegro. W jego barwach wystąpił ponad czterdzieści40 razy, a następnie w sezonie 1997/1998 przeniósł się do Atletico Nacional, które miało swoją siedzibę w Medellin. Medellin, które jeszcze kilka lat przed przeprowadzką Cordoby, było centrum rozprowadzania kokainy. W biało-zielonych barwach wystąpił 69 razy, zdobywając jedną bramkę, a także wygrywając Copa Merconorte.

Kampania 1998/1999 oznaczała dla Kolumbijczyka pierwszą z dwóch zagranicznych przeprowadzek. Najpierw przenosiny do Argentyny, w której bez większych sukcesów występował w barwach San Lorenzo, a następnie 1 stycznia 2000 roku za kwotę 14 milionów euro (Transfermarkt.pl) transfer do stolicy Lombardii, Mediolanu.

Duet włosko-kolumbijski

Mierzący zaledwie 173 cm środkowy obrońca właściwie od samego początku stał się istotną postacią Interu Mediolan. W pierwszym sezonie wystąpił w 19 spotkaniach, w dobrym stylu witając się z włoskimi boiskami. Następne sezony w wykonaniu kolumbijskiego obrońcy umacniały jedynie jego pozycję w zespole, a dołączenie Marco Materazziego w kampanii 2000/2001 sprawiło, że Inter miał w swoich szeregach dwóch defensywnych geniuszy, którzy byli w stanie zatrzymać każdego. Zanim włoski defensor stał się znany ze znokautowania Zinedine’a Zidane’a w finale mistrzostw świata, tworzył naprawdę mocną parę środkowych obrońców wraz z naszym dzisiejszym bohaterem.

Ten kolumbijsko-włoski miks z pewnością wielokrotnie uratował „Nerazzurrich” przed utratą bramki czy punktów. Połączenie siły, szybkości i waleczności Cordoby z siłą, włoskim cwaniactwem i nieustępliwością Marco niejednokrotnie się sprawdziły. Jednak mało brakowało, a do tej współpracy nigdy by nie doszło, a sam Cordoba wylądowałby nie na Półwyspie Apenińskim, a na Półwyspie Iberyjskim w barwach… Realu Madryt.

„Dwukrotnie odmówiłem Realowi Madryt”

Jeszcze występując w barwach San Lorenzo, Cordoba dowiedział się o zainteresowaniu ze strony „Nerazzurrich”. Włoski klub był zdeterminowany pozyskać Kolumbijczyka. Osiem miesięcy przed przenosinami zawodnika do Mediolanu Inter wysłał skauta, by ten przyjrzał się piłkarzowi.

Strzeliłem w obu spotkaniach, które obserwowali, i to przekonało ich do podpisania ze mną kontraktu (…)Ivan Cordoba

Chwilę przed podpisaniem kontraktu Cordoba dowiedział się o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt. Decyzja została jednak podjęta, sam zawodnik pomimo stwierdzenia, że Real jest świetnym klubem, nastawiony był już na przenosiny do Włoch. Pomimo faktu, że Real oferował mu znacznie większe zarobki niż włoski klub… W ten sposób „Królewscy” ponieśli pierwszą z dwóch porażek w staraniach o kolumbijskiego gracza.

Drugi raz miał miejsce kilka lat po transferze do Interu Mediolan. Florentino Perez postanowił jednak nie działać samotnie i w całą sprawę zaangażował Estebana Cambiasso. Argentyński pomocnik był nowym zawodnikiem Interu, ale także byłym piłkarzem Realu Madryt i to on przekazał Cordobie informację na temat zainteresowania Realu. Jednak i tym razem „Królewscy” musieli obejść się smakiem… Cordoba był świeżo po podpisaniu nowego kontraktu z „Czarno-niebieskimi” i nie zamierzał się nigdzie ruszać. Mało tego, zawodnik zapewnił Inter, że zamierza zakończyć karierę w Mediolanie. Co też kilka lat później uczynił.

Zwycięstwo w Copa America

Jak wspomnieliśmy wyżej, Cordoba parę ładnych spotkań w barwach narodowych rozegrał. W jednym z turniejów sięgnął nawet z reprezentacją po złoty medal. Copa America 2001 odbywała się w ojczyźnie piłkarza. Atmosfera wokół turnieju była bardzo napięta. Ciągłe zagrożenie atakami terrorystycznymi z pewnością nie ułatwiało zawodnikom pracy. Z powodu zagrożenia turniej został odwołany na dziesięć dni przed rozpoczęciem.

Na szczęście wszystko się na tyle uspokoiło, by już pięć dni później piłkarze mogli rozpocząć zmagania. Ivan Cordoba, który na tamtym turnieju dumnie dzierżył opaskę kapitana, poprowadził swój zespół do końcowego triumfu. W finałowym spotkaniu przeciwko Meksykowi Cordoba zdobył zwycięską bramkę uderzeniem… głową. Jeden z najniższych zawodników na boisku wyskoczył najwyżej i główką pokonał meksykańskiego bramkarza, dając radość drużynie i kibicom.

Niestety złoty medal Copa America zdobyty w 2001 roku był jedynym wielkim sukcesem środkowego obrońcy w barwach narodowych.

Wierny do samego końca

Ivan Cordoba przez 12 lat występów w barwach Interu praktycznie cały czas był istotną częścią układanki. Najpierw u boku Materazziego, później z Cannavaro. Nawet przyjście Waltera Samuela z Realu Madryt nie sprawiło, że Kolumbijczyk wypadł z drużyny. Zamiast tego Cordoba występował w parze z Argentyńczykiem. Niziutki obrońca przez wiele lat był cichym bohaterem Interu. Zasłużył na szacunek swoją walką, siłą i nieustępliwością. Przede wszystkim jednak zasłużył na szacunek włoskich kibiców, będąc lojalnym przez 12 lat.

Na rozgrzewce przed ostatnim spotkaniem Cordoby w barwach Interu jego koledzy założyli koszulki z jego nazwiskiem i numerem na plecach. Kolumbijczyk zagrał jedynie pięć minut przeciwko Milanowi, a po końcowym gwizdku koledzy z drużyny podrzucali go do nieba przy głośnych okrzykach kibiców zasiadających na trybunie Curva Nord.

Po zakończeniu kariery piłkarza Ivan Cordoba objął funkcję kierownika drużyny w Interze Mediolan. Pełnił ją przez dwa lata. Od tamtego czasu jest bezrobotny i z pewnością cieszy się spokojnym życiem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze