Po sobotnim hicie Juventus – Napoli przyszedł czas na drugi, równie interesujący mecz w 25. kolejce włoskiej Serie A. Kto postanowił walentynkowy wieczór spędzić wspólnie z piłkarzami Fiorentiny i Interu, nie ma prawa narzekać. Po zaciętym i trzymającym do ostatniej chwili w niepewności spotkaniu gracze gospodarzy pokonali przyjezdnych z Mediolanu 2:1 i utrzymali trzecią pozycję w ligowej tabeli.
– To jest cały cyniczny Inter – w taki sposób bramkę dla Interu na antenie Eleven Sports skomentował Mateusz Święcicki. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ponieważ do 26. minuty to drużyna Paulo Sousy nadawała rytm boiskowym wydarzeniom, nie pozwalając Interowi na zbyt wiele. Świetne zawody rozgrywał Federico Bernardeschi, na skrzydle szalał Cristian Tello, a Josip Ilicić dwukrotnie próbował zaskoczyć Samira Handanovicia. Wtedy przyszła jednak wspomniana 26. minuta, w której to zawodnicy Interu przeprowadzili składną akcję zakończoną idealnym wykończeniem Marcelo Brozovicia. Ciprian Tatarusanu był bez szans.
GOAL Brozovic!! Inter 1-0 Fiorentina https://t.co/Hty3dGfonC
— Serie A News (@TransfersCalcio) February 14, 2016
Od tego czasu gracze „Nerazzurrich” kontrolowali sytuację na boisku, nie dopuszczając graczy „Violi” pod własne pole karne. Jednak czym byłby mecz Interu bez wspaniałej interwencji Handanovicia? W ostatniej akcji pierwszej połowy jego koledzy pozwolili mu zaprezentować swoje umiejętności i udowodnić po raz kolejny, że w tym sezonie na pozycji bramkarza w Serie A nie ma sobie równych.
https://twitter.com/Fcinterdata/status/698968679673937920
Po zmianie stron wiadomym było, że gospodarze ruszą do szaleńczych ataków, ponieważ porażka oznaczała spadek na piąte miejsce w tabeli. Cel został osiągnięty w 60. minucie, kiedy to Borja Valero dość nieoczekiwanie znalazł się w polu karnym Interu i umieścił głową piłkę w siatce.
https://twitter.com/Fcinterdata/status/698976858105319424
Fiorentina mogła iść za ciosem, jednak na przeszkodzie stanął sędzia, który nie podyktował rzutu karnego dla gospodarzy po ewidentnym zagraniu piłki ręką w polu karnym przez jednego z zawodników Interu. Po tym wydarzeniu tempo meczu trochę spadło, ale na dobre rozkręciło się ponownie w ostatnich dziesięciu minutach. Najpierw drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał obrońca gości, Alex Telles. Inter dzielnie bronił się przed atakami „Violi”, jednak w pierwszej z trzech doliczonych minut rezerwowy Khouma Babacar znalazł się we właściwym miejscu w polu karnym, dobijając uderzenie innego rezerwowego, Mauro Zarate.
At the second attempt Babacar steals another late win for #Fiorentina, 2-1 over #Inter! https://t.co/xp11EXPNAW
— Total Italian Football (@SerieATotal) February 14, 2016
Po tej bramce zawodnikom obu drużyn zaczęły puszczać nerwy. Najpierw czerwoną kartkę otrzymał Mauro Zarate, a już po końcowym gwizdku takim samym kartonikiem za niesportowe zachowanie ukarany został Geoffrey Kondogbia. Tym samym Fiorentina utrzymała trzecie miejsce w ligowej stawce, natomiast Inter spada na piątą lokatę. Co gorsza jednak dla fanów czarno-niebieskich, gra ich zespołu wygląda bardzo słabo, co w kontekście walki o trzecie miejsce na koniec sezonu nie napawa optymizmem.